Każda chwila naszego życia jest wezwaniem do twórczego działania, inspiracją do tworzenia swojej drogi, a nie tylko wypełnieniem programu.
Mam proste obrazy w swojej duszy, które mi wystarczą, które uzasadniają moją wiarę, moje działanie. Jedni potrzebują złożonych rzeczy – dowodów, innym wystarczają proste rozwiązania.
Linia produkcyjna – taśmowa… Przygotowywany przedmiot przejeżdża przed pracownikami. Każdy z nich jest odpowiedzialny za wykonanie swojej części. Jeden składa… ktoś inny instaluje detale, ktoś inny maluje, jeszcze ktoś inny wkłada do kartonów, jeszcze ktoś inny wysyła paczki. Są też tacy, którzy tą paczką zamawiają i używają tego konkretnego przedmiotu. Może być tak wiele osób zaangażowanych w przygotowanie jednego prostego przedmiotu. Nikogo z tych osób, nie może zabraknąć. Każda osoba i jej praca, większa lub mniejsza, nie ważne, jest bardzo ważna. Każdy ma swój osobisty, bardzo ważny wkład w całość przygotowywania. Czy w realizacji życia, „planu Boga”, nie jest choć trochę podobnie? Każda osoba, jej zajęcie – powołanie, jest istotną częścią czegoś większego… Każdy jest potrzebny. Obraz zakładu, w jednej sprawie jest może słaby – w pracy, jedni zastępują innych. W życiu natomiast tak nie jest. Masz swoje miejsce, swoje zadanie, swoją niebywałą wartość i NIKT w niczym nie może cię zastąpić. Jesteś potrzebny!
Czy wierzysz w SWOJĄ niebywałość, wyjątkowość, wartość?
Jaką miarą mierzysz swoją wartość? Co znaczysz? Młoda osoba odczuwała ogromną chęć pomagania innym osobom. Takich „w potrzebie” znalazła bardzo szybko. Spełnieniem życia było to, że może pomagać innym, służyć im. Dużo swojego czasu spędzała na udzielaniu pomocy. W pewnym jednak momencie, radość tego działani znikła, a w życiu zagościł smutek. Dlaczego? Zajęcia, codziennie osobiste obowiązki sprawiły, że było coraz mniej czasu na to, by pomagać. Nie było czasu na pomoc – skończyło się karmienie swojego życia, że jestem komuś potrzebny… Często porównujemy się z innymi, przez pryzmat tego, co inni mają. Masz dużo – kiedy masz więcej od innych. Okazuje się, że wartość swojego życia, uzależniamy od innych i szybko może dopaść nas „ciężki los”, bo… inni mają więcej, a ja ich nie mogę dogonić. Pewnie czujesz się niekiedy niepotrzebny, mało wartościowy, znikający w tłumie… Kiedy zaczniesz patrzeć tylko na swoją wartość, nie porównując się z nikim, wówczas ujrzysz piękną prawdę – że jesteś ważny, że jesteś wyjątkowy, że wartość twoja tkwi w tym, że JESTEŚ, a nie w tym, że coś posiadasz.
Odkrywając swoją wyjątkowość, ważność, możesz w szczególny sposób zdać sobie sprawę, jak możesz stać się potrzebny. Jak dotknąć sedna bycia potrzebnym? Bóg ma i w tym względzie swój plan, czyniąc nas ważnym narzędziem. Stawia nas On w różnych sytuacjach, a my niekiedy, nie zdając sobie do końca z tego sprawy, stajemy się dla kogoś, lub dla czegoś, zwyczajnie potrzebni. Bóg widząc, że „możemy zrobić coś niebywałego” daje nas jako dar, różnym osobom, łącząc z nimi naszą historię. Rozpoznając coraz bardziej plan Boga, względem nas, odkryjemy swoją wyjątkową misję do spełnienia, odkryjemy jak bardzo jesteśmy potrzebni. Mamy wiele do zaoferowania, ale sami najpierw musimy to odkryć – czym dysponujemy, co możemy z siebie ofiarować.
Twoja codzienność, to nie tylko zadania do spełnienia, lecz nade wszystko dar dla ciebie, być uwierzył że jesteś, że jesteś ważny i bardzo potrzebny.