W różny sposób interpretujemy to, co dzieje się w nas, jak i też wokół nas. Nie tylko to świadczy o różnicach pomiędzy nami, ale nade wszystko o wrażliwości, którą każdy z nas w sobie posiada.

Skąd wynika nasza wrażliwość? To zasadnicze pytanie, powinniśmy sobie postawić w najbliższym czasie i spróbować zrozumieć, co nam daje ta szczególna, kolejna odkrywana przez nas możliwość.

Słowo „wrażliwość” nie oddaje do końca myśli wobec tego tygodnia. Chciałbym byśmy jednak przez pryzmat tego słowa, spojrzeli na sumienie i zastanowili się nad tym, jak tą możliwość wykorzystujemy; co możemy jeszcze uczynić w tym zakresie, by tą możliwość jeszcze lepiej wykorzystywać.

Jak krótko i dość konkretnie scharakteryzować słowo „sumienie”? Pięknie to opisuje Katechizm Kościoła Katolickiego w pkt. 1713: „Sumienie jest najłatwiejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa”.

To niezwykłe, że jest we mnie „miejsce”, w którym mogę być z Bogiem; miejsce w którym wpisane jest przez Boga prawo… którego człowiek powinien słuchać, zachowywać i nim się kierować. Sumienie jest też interesującą sprawą, dzięki temu, w jaki sposób w nas funkcjonuje – nakazuje pełnić dobro, a unikać zła; osądza konkretne wybory, aprobuje te, które są dobre i potępia te, które są złe; słuchając sumienia mogę usłyszeć Boga, który mówi. 

Sumienie niczego nie wytyka, lecz przypomina!

Gdy popełnimy jakieś zło, sumienie przypomina nam prawdę o dobru, przypomina również o przebaczeniu o które, w takiej sytuacji powinniśmy prosić, przypomina o dobru, które powinniśmy ciągle praktykować…

Sumienie, jak już chyba widzicie, wymaga naszej wrażliwości. Od niej zależy, co uczynimy z naszym sumieniem – czy go posłuchamy i będziemy się nim kierować, czy staniemy się zaślepieni – ignorując swoje sumienie.

GDY CZŁOWIEK NIE WIE, CO ROBIĆ SUMIENIE MÓWI MU TYLKO JEDNO: SZUKAJ.

Słuchając sumienia – głosu Boga, mamy możliwość rozeznać sytuacje, w których uczestniczyliśmy, jak i też te, w których mamy uczestniczyć. Sumienie zatem pomaga zrozumieć, poznać perspektywy, które są przede mną. A w dalszym etapie, to właśnie dzięki sumieniu, mogę budować swoje życie, tworzyć różne scenariusze mojej codzienności, rozpoznawać to, do czego zaprasza mnie Bóg. Gdy to sobie uświadomię, gdy się temu poddam, wówczas każdy dzień mojego życia może być czymś zupełnie nowym, przygodą wciąż na nowo rozczytywaną.

Powinniśmy podejmować się wskazań, które podpowiada nam sumienie, iść za wewnętrzną intuicją, dzięki której będziemy oceniać sytuacje w naszym życiu. Sumienie to miejsce, w którym możemy przekraczać samego siebie, podejmując decyzje i wybory, podejmując również dialog z Bogiem i realizując w swoim życiu Jego głos.

Spróbujmy w najbliższym czasie przyjrzeć się życiu i zobaczyć, czy pojawia się w mojej codzienności głos sumienia, jaki on jest i w jaki sposób go traktujemy.