Formacja ma też na celu ukształtowanie naszej osobistej misji – odkrycie jej i podjęcia się takiego działania, które umożliwi nam dzięki niej scharakteryzować nasze dalsze życie.
Wraz z wiekiem odkrywamy swoje predyspozycje, mocne strony, które budują naszą codzienność. WIESZ CO CHCESZ ROBIĆ W SWOIM ŻYCIU? Kiedy się nad tym zastanawiamy, to bierzemy na tapetę naszych rozważań, właśnie temat naszej misji.
Ostatnio słuchając jakiegoś podcastu o rozwoju osobistym, usłyszałem zdanie: „…nie co będziesz robić, ale jak się czuć i jakimi wartościami żyć…” Mamy swoje priorytety, ale niekiedy powinniśmy je na nowo, w inny sposób poukładać, by były on właściwe. Na przód wysuwa się bardzo często działanie i jemu właśnie przypisujemy najważniejsze miejsc w swoim życiu, w strukturze piramidy naszych zadań. zapominamy często właściwie o tym, jak się czujemy podejmując się naszej misji i do życia jakimi wartościami skłania nas owa misja.
Ostatnio, podejmując się przeróżnych zajęć, szczególnie tych osobistych, dodatkowych, często stawiam sobie pytanie: PO CO TO ROBISZ? Nie jest to pytanie, które stawiam sobie, by się zniechęcić czy usprawiedliwić, by nie działać. Nie jest to pytanie, którego głównym celem jest zmotywowanie się w działaniu, czy poszukiwanie nowych pomysłów i działań. Jest to pytanie, które stawiam sobie po to, by odkryć osobistą misję w tym co robię; by odkryć to, co mogę dać, czym mogę służyć innym.
Możemy wskoczyć na tor aktywizmu – wykonywania różnych obowiązków i jednocześnie zapomnieć po co to wszystko robimy. Łatwo jest zagubić w przesadnym aktywizmie właściwy sens i prawdziwą motywację działań. Może wydawać nam się to być nie groźne, ale przyglądając się naszemu życiu, w jakimś momencie możemy zorientować się, że nasze działanie jest mało przekonywujące, mało owocne, a naszym głównym celem staje się to, by jakieś zadanie po prostu zaliczyć – zrealizować.
Misja nadaje naszemu działaniu specyfiki, charakteryzuje je i dodaje nam sił do stawiania sobie wyzwań, które będziemy starali się osiągnąć. Formacja, której dokonamy w swoim życiu, pozwoli nam odkryć naszą osobistą misję, życiowe przesłanie, które postaramy się zawrzeć w tym, co stanowi naszą całą codzienność.
Formowanie siebie, to wewnętrzne działanie, które ma pomóc nam poskładać siebie w całość, wykształcić podstawowe priorytety dla naszego życia, cele które pragniemy osiągać, działania których pragniemy się podejmować, ukształtować dojrzałe emocje i uczucia. Poddając się procesowi formacji, człowiek odkrywa bardzo wiele gałęzi swojego życia, które powoli uczymy się w odpowiedni sposób zagospodarowywać.
Spójrz na swoje życie, na te wszystkie zadania które starannie starasz się wypełniać każdego dnia i postaw sobie to pytanie – PO CO TO ROBISZ? Czy istnieje gdzieś w twojej głowie lub w sercu coś głębszego, coś co tobą kieruje, kiedy wypełniasz jakieś zadania, coś co tobą motywuje i cię dopinguje. Wydobądź to na wierzch swojego życia, a uświadomisz sobie właśnie wtedy, co jest twoją misją.
Miałem w głowi, przez bardzo długi czas, pewien schemat: misja=działanie. Jednak im bardziej się nad tym faktycznie zastanawiam, tym mocniej jestem przekonany, ż działanie jest tylko (albo aż) owocem naszej misji. Gdzieś indziej tkwi kwintesencja misji. dziś, aczkolwiek nie wiem, czy to się jeszcze kiedyś nie zmieni, sądzę, że misja=być! Nasze życie, to o czym ono mówi, do czego my sami zapraszamy innych, jakimi wartościami się kierujemy, mówi o naszej misji – charakteryzuje ją, nadaje jej konkretny kształt.
Nie szukaj sztucznie, na siłę, swojej misji. Raczej szukaj jej w sobie, w twoich naturalnych predyspozycjach, które może będą wymagały właściwej formacji, może umocnienia. Misję masz w sobie, z nią właśnie stworzył cię Bóg, dlatego nie szukaj jej gdzieś daleko, ale otwórz szeroko swoje serce, a Bóg na pewno, pokaże ci w nim to, co jest twoim życiowym przesłaniem.