W chwili zwątpienia, bądź jakiejś duchowej lub fizycznej trudności, człowiek często zadaje sobie pytanie: „którędy mam iść?”. To pytanie jest kluczem dla naszego dalszego działania.

Mając styczność z młodymi, pracując z nimi w szkole i w innych miejscach, patrzę na ich zachowanie, wsłuchuję się w ich poglądy, obserwuje rodzące się plany. W wielu przypadkach podziwiam ich ambicje, niezwykły zmysł wyczuwający właściwe życie. Niestety jest też bardzo wielu młodych ludzi, zagubionych w propozycjach, które ich otaczają i niechętnych do otrzymania wskazówek, propozycji. Ich świat jest bardzo specyficzny, ma się wrażenie, że w jakiś sposób bardzo ograniczony. Jedni i drudzy są w tym świecie, w różny sposób go wykorzystując, mając w sobie bardzo różne nastawienie.

Młodzi mają bardzo różne akcenty życia. Jedni stawiają na rozwój i zwracają uwagę na wybór szkoły, zaangażowanie w dodatkowe zajęcia, rozwój swoich pasji. Inni są bardzo pragmatyczni i wystarczy im tylko to, co przyniesie codzienność. Bardziej im zależy na chwilowym szczęściu, które dotknie ich poprzez różne zdarzenia i pozwoli zaliczyć kolejną chwilę do udanych. Są jeszcze inni, nie zwracający uwagi na nic, potępiając wszystko, który zadowoleni są z tego, że udało się im jakoś zakombinować. Pewnie twoje życie to być może mieszanka tych opcji, albo jeszcze inna, odrębna perspektywa życia. Jednak, czy zastanawiasz się nad tym? Czy twoje życie – codzienność, odpowiada twoim pragnieniom wyboru właściwego kierunku życia?

Młodzi i ich akcenty miały w nas rozbudzić świadomość istnienia różnych ścieżek życia. Te, które wymieniłem to być może bardzo skrajne przykłady, albo te nieliczne, wyraźne spośród wielu możliwości.

Kiedy zachwieje się nam grunt pod nogami, kiedy upadnie jakiś sposób realizacji naszej codzienności, pierwszą rzeczą którą odkrywamy to właśnie brak kierunku. Bez kierunku życia, oprócz stagnacji odczuwamy coraz większy strach, bo odkrywamy, że więcej jest niewiadomych niż odpowiedzi. To nas chyba najbardziej przeraża.

Mając świadomość kierunku swojego życia, wiemy lepiej czego się podejmować w naszej codzienności. Kiedy tracimy kierunek, wydaje się nam, że nasza codzienność traci sens. To pozorne poczucie jest niekiedy tak silne, że odczuwamy wszechogarniającą nas ciemność, w której nie potrafimy się właśnie zorientować. 

Wyczuwamy, że posiadanie kierunku życia, w znacznym stopniu ułatwia nam budowanie naszego życia, ale jest też pomocą dla innych, aby inni dotykając naszego życia mogli choć przez chwilę „podróżować wspólnie” razem z nami.

Dotknąłem kierunków bardzo namacalnych – fizycznych, bo są dla nas wyraźne, są jednak niewidoczne, nie tyle duchowe kierunki, ale wyrażające życie konkretnymi wartościami. 

Życie wielu z nas określone jest konkretnym kierunkiem myślenia i działania. Wielu z nas jest jeszcze zagubionych i wciąż poszukujących właściwego sposobu życia. Niech ci, którzy posiadają swój kierunek życia, stają się dla innych drogowskazem, kierunkiem dla innych.