Każdy z nas przez pryzmat osobistych doświadczeń, zupełnie inaczej spogląda na swoje życie. Jedni są zadowoleni z tego, co udało im się osiągnąć i to im wystarczy; inni są bardziej wymagający i stawiają sobie kolejne, nowe cele.

Oczywiście nie wszyscy, ale z dużym przerażaniem patrzę na młodych, kiedy trwa batalia wystawiania ocen, czy to na zakończenie roku, czy zwyczajnie z zadań bieżących. „Niech ksiądz mi da dwa, tyle mi wystarczy…” – taki słowa niestety padają dość często. Niekiedy komentuje je takim stwierdzeniem: „chciałem ci dać cztery, ale skoro dwa ci wystarczy…” Wówczas młodzi często wycofują się ze swojej prośby, chcąc w ten sposób przekonać mnie, że moja propozycja jest dla nich jednak ważniejsza. Ja chce obudzić ich ambicję, ale niestety wpisuje często ocenę, które oni sami żądali na początku. Czy rozumieją moje działanie? Niektórzy tak i przy następnej okazji, stają się bardziej ambitni i ich praca, bardziej owocna.

Czy mamy zakodowane w sobie ambicje, lub ich brak? Niekiedy przeciętność staje się sposobem przeżywania codzienność, jakby nie było innej opcji. Sami chcemy się oszukać, przyjmując najwygodniejszą opcję, raczej z innych powodów niż z powodu ambicji, lub jej braku. Ambicje ma każdy, gorzej jest niestety z chęciami, których nie mają niestety wszyscy i może przez to taki stan rzeczy.

Software, który posiadamy jest naszą osobistą zdobyczą. Można stwierdzić, że jest on taki, jakie są nasze ambicje i chęci. Podobnie jak w świecie informatycznym, pojawiają się niekiedy nowe wersje software, aby usprawnić działanie naszego urządzenia. My możemy zdobyć nowy software przez to, że rzeczywiście zaangażujemy się w nasze życie i zdobywanie właściwej wiedzy. Nasza codzienność to wiele mniejszych lub większych elementów, które składają się na większą całość. Jakość poszczególnych elementów wpływa również na stan jakości całości.

Oprócz elementów stałych, które wypełniają naszą codzienność i dostarczają nam ogólnej wiedzy, istnieją też sytuacje wybiórcze – te akurat, które uważamy za cenne dla nas i w które osobiście się bardziej angażujemy. To one, w dużej mierze świadczą o naszej indywidualnej wiedzy, która nas wyróżnia spośród innych osób. To kwestia naszego wyboru, który wpływa na wiedzą, zależny jest od nas. Oczywiście cały czas posługuję się pojęciem wiedza, ale mam na myśli nie tylko rzeczywistość intelektualną, wiedzą nauczoną, ale również tę mądrość praktyczną, którą zyskujemy poprzez życie. Trudno oceniać, która jest bardziej lun mniej ważna. Do życia potrzebujemy na pewno jednej i drugiej. Mimo łatwości dostępu do różnych informacji, powinniśmy jednak zwrócić uwagę na to, jaką wiedzę zdobywamy i w jaki sposób wpływa ona na nasze życie.

Kwestia tego co czytamy, co oglądamy, czym się interesujemy, ukazuje jakie są nasze źródła życiowego software. Czy dostrzegasz jak otaczające cię treści mają wpływ na ciebie i na twoje życie? Jest w nas jakby magnes, który przyciąga różnego rodzaju informacje, które wybieramy spośród morza innych informacji, które nas bezpośrednio otaczają.

Może trudno ci to sobie wyobrazić, ale przynajmniej choć trochę odmień swoje środowisko, a zobaczysz, że już fakt jakie informacje do ciebie docierają będzie miało ogromne znaczenie, wpływ na to jak będziesz myślał, w jaki sposób postrzegał świat wokół siebie.

Życie każdego człowieka jest cenne, więc pisząc o jakość nie chce oceniać wartości. Jakość oczywiście wpływa na wartość. Ale nawet najgorsze jakościowo życie ma mimo wszystko swoją wyjątkową wartość.

Zastanawiając się nad planowanie kolejnego tygodnia, dnia, pomyśl co możesz wstawić w poszczególne części swojego życia, aby przede wszystkim w twoim odczuciu, twój dzień, jakościowo był najlepszy.

Wielokrotnie w moich artykułach powracam do zagadnień o stylu codzienność o formie życia, o zainteresowaniach którymi powinniśmy żyć. Robię to właśnie po to, aby życiowy software każdego z nas przybrał formę najlepszej jakości.

Nie bójmy się mieć ambicje! Starajmy się o to, by prowadziły na one do odkrycia najlepszej jakości naszego życia.