– stacja 2 –

Zdrada Judasza

 

Nieświadomość z kim mamy do czynienia, może prowadzić do dziwnych działań. Możemy postępować nielogicznie. droga, która uczy nas kochać – a jednak niezrozumienie Miłości popchnęła  Judasza do zdrady.

Jakbyśmy przejrzeli literaturę w poszukiwaniu przykładów nieszczęśliwej miłości, to znajdziemy bardzo wiele przykładów. Pewnie mało kto, pomyślałby o Judaszu, jako o tym, który przeżywał dramat miłości i który z tego powodu mógłby zdradzić. Ta scena jest tragiczna, dramat który dotyka człowieka popycha go do zdrady, al to działa jeszcze dalej i sprawia destrukcję samej osoby.

Ta i wiele innych scen, gdy zapierają się Jezusa, wystawiają Go na próbę, są dowodem tego, że Bóg nie stawia warunków w miłości. W Jego miłości nie ma słów: kocham cię dlatego że… ponieważ… gdy… Jego miłość jest całkowicie bezinteresowana, nie trzeba na nią zasłużyć, wypracować jakimś działaniem. Bóg kocha bezwzględnie. Ukochał nas miłością, zanim pojawiliśmy się na świecie. Warto jeszcze na początku tej drogi, zrozumieć jej zamiar, faktyczne motywy.

Mesjasz jest kimś bardzo długo wyczekiwanym. W sercach ludzi jest nadzieją, wyzwoleniem od zła, od niewoli, nową perspektywą. Pojawienie się Mesjasza, rodzi w sercach i umysłach ludzi ogromną dezorientację – jedni nie ufają, że to może być faktycznie Jezus; inni oczekują od Niego działania – bardzo konkretnego, wręcz zbrojnego wyzwolenia Izraela. Na początku nie ma nikogo, kto wyobrażałby sobie, że Mesjasz zostanie ukrzyżowany. To różne nastawienie, powodowane różnymi wyobrażeniami Mesjasza, wywołuje w osobach, bardzo różne działanie. W większości otwartych serc, rodzi nadzieję. Słowa Jezusa są przez wielu przyjęte z wielkim optymizmem – przemieniają, a nade wszystko stwarzają w ludziach perspektywę nadziei. Pozwalają ludziom odczuć to, że są kochani przez Boga, a jednocześnie odkrywają, że wezwani są do działania również z miłością. Przykazanie Miłości, nowe Przykazanie, stają się głównym przesłaniem Dobrej Nowiny Jezusa. Ciemność jest jednak bardzo silna i mąci w serach ludzi, co w konsekwencji powoduje, że nie ma innej drogi, jak tylko droga krzyża. Taka straszna droga staję się najmocniejszym „dowodem” miłości Boga do ludzi. Bogu chodzi o zwycięstwo miłości. Niby jest to logiczne, a jednak nie dla wszystkich jest to takie oczywiste. Warto w tym miejscu zatrzymać się nad myślą św. Augustyna: „jaka jest różnica między dziećmi Boga, a dziećmi szatana? Miłość!” Można pomyśleć – tylko?

Miłość jest „aż” tak ważna i potężna, że stanowi ogromną różnicę pomiędzy osobami. Tak łatwo można pomylić, rozminąć się z tym, co faktycznie jest najważniejsze.

Judasz jest przykładem osoby zagubionej, źle rozpoznającej Mesjasza, stąd jego bardzo dziwne działanie, którego celem nie było nic złego. Początkowo… Jego zamiarem nie było sprowadzić śmierć na Chrystusa. scena, gdy on to zrozumiał, to moment kiedy aresztowano Jezusa i zaczął się sąd, a ze strony Jezusa nie było żadnej reakcji. Gdy przyniósł „srebrniki” – to moment, gdy pokazuje, że zrozumiał swój błąd, że jego postępowanie było niesłuszne.

Co się zatem tak naprawdę stało? Judasz w Jezusie widział „dosłowne rozumienie Mesjasza” – wojownika, przywódcę, który poprowadzi zbrojnie powstanie. Dziwił się, że ze strony Jezusa nie ma żadnego działania w tym kierunku. Judasz chciał sprowokować sytuację, która przyśpieszy wydarzenia, zmotywuje Jezusa do natychmiastowego działania. Prowokacja jednak nie wyszła, ponieważ Jezus nie przyszedł, aby w ten sposób wyzwolić ludzi z niewoli grzechu. Gdy zobaczył, że je działanie nie odniosło zamierzonego celu, chciał się ze wszystkiego wycofać, al niestety sytuacja zaszła już za daleko. Dramat Judasza – to dramat niezrozumienia Mesjasza, nie odkrycia miłości Jezusa… Zdrada Judasza –  to moment braku miłości – brak jej przyjęcia i jej zrozumienia.

Dla mnie ta stacja jest momentem wstrząsu. Uświadomienie sobie jak przerażające jest życie, jak dramatyczne mogą być sytuacje bez miłości, sprawia, że trzeba się otrząsnąć, dążyć do tego, by jej – miłości, nigdy w konkretnych sytuacjach nie zabrakło. Sama świadomość – konsekwencje z jej braku, motywują mnie do tego, by szukać dla siebie źródła miłości, by z niego jak najczęściej osobiście czerpać. Dla mnie takim źródłem jest właśnie Chrystus Ukrzyżowany i Jego szczególna droga.

Judasz, nadal bez miłości w sobie, nie potrafił sobie wybaczyć. Bez miłości, wszystkie wartości gasną, a człowiek wewnętrznie karłowacieje. Nasze działanie powinno charakteryzować wartości, według których się kierujemy, w przeciwnym razie nastąpi groźne rozdwojenie, a nasze życie przeniknie ciemność, której nie będzie nam łatwo się przeciwstawić. Dramat samobójstwa Judasza, to nade wszystko brak zrozumienia, brak miłości.

W tym miejscu, pomimo ogromnej tragedii, istnieje ogromna miłość. Bóg kocha każdego z nas, dlatego miłość nas do Niego zbliża, pomaga nam Go naśladować, umożliwia zrozumieć naszą codzienność. Miłość powinna stać się fundamentem naszego życia, stać u początku każdego naszego działania.