V Niedziela Wielkiego Postu (2015)

«Panie, chcemy ujrzeć Jezusa».

 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. 

J 12, 20-33

Zobaczyć to, co niewidoczne.

Czas Wielkiego postu zbliża się powoli do wielkiego finału. Duchowe przygotowanie dotrze do najważniejszego święta – Zmartwychwstania. Pewnie wiele osób zastanawia się nad tym, jak ten czas przeżyć, mimo codziennego ferworu zajęć, pracy, przygotowań. Przecież to najważniejsze święta, więc nie powinienem ich zmarnować, ale nie mogę też zaniedbywać innych spraw. Pewnie nie jedna osoba, ma wewnętrzne rozdwojenie i już przejmuje się tym, jak ten czas właściwie wykorzysta. Dzisiejsze rozważanie chciałbym skupić na dwóch sprawach, na dwóch powyższych fragmentach, które zostały przytoczone z fragmentu Ewangelii na V Niedzielę Wielkiego Postu, w obecnym czasie. Mogą one w jakiś sposób przyczynić się, abyśmy te już prawie ostatnie dni we właściwy sposób przeżyli i mimo trudu codziennego, stawili czoła duchowym doświadczeniom tak, aby pomogły nam one, wejść w piękną i symboliczną przestrzeń świętego czasu, jakim jest Triduum Paschalne.

ujrzeć Jezusa

Często obowiązki, którymi paramy się każdego dnia, przysłaniają nam inne cele i zajęcia, które w naszym mniemaniu są mniej ważne, dlatego często odłożone na bok, na późniejszą porę, na czas kiedy będziemy mogli się nimi rzeczywiście zająć. Nasze osądy bywają różne, niekiedy nietrafne i istnieje obawa, że stając się wybiórczymi zrezygnujemy z niewłaściwych rzeczy. Czas Wielkiego Postu przygotowuje nas poprzez 40 dni do duchowego przeżycia męki, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Pierwsze, co już mnie zastanawia – czy jesteśmy wrażliwi na te treści, przygotowując się przez Wielki Post. Czy jest w nas to samo pragnienie, co u Greków, którzy przyszli do Filipa i prosili go: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”? Mamy szanse, przez swoją modlitwę, nawrócenie – spowiedź zdobyć się na szerokie otwarcie oczu i na to, by w wydarzeniach, które będziemy przeżywali w Wielki Czwartek, Piątek, Sobotę i Niedzielę, faktycznie pragnąć zobaczyć Jezusa. Jakiego Jezusa możemy w tych dniach zobaczyć? Jezusa na modlitwie, stawiające opór lękowi w Ogrójcu. Możemy zobaczyć Jezusa, który staje przed sądami różnych osób, który nie broni się, ale całkowicie przyjmuję wolę Ojca. W końcu, możemy zobaczyć Jezusa cierpiącego, idącego drogą krzyżową, umierającego na krzyżu za Mnie. Ostatecznie dojdziemy do dnia, w którym możemy Go zobaczyć jako Zmartwychwstałego.

Przeżywając czas Wielkich Świąt, mamy okazję zwrócić swój wzrok ku rzeczom ważnym, dlatego tak istotne dla nas jest to, abyśmy te najbliższe dni wykorzystywali do otwierania swoich oczu.

ziarno

Chrystus wiedząc, że dotarł do momentu ostatecznego, objawia siebie, ukazuje się symbolicznie jako ziarno. Wówczas myślę, że nikt do końca nie rozumiał o co Jezusowi tak naprawdę chodzi, ale rozumieli obraz. Ziarno, by mogło z niego zakwitnąć cokolwiek, musi wpaść w ziemię, musi dokonać się na nim nadzwyczajny proces – obumieranie, aby mogło wyrosnąć coś nowego. Obumieranie jest rzeczą niezwykłą – bo symbolizuje ofiarowywanie przez ziarno swojej witalności na rzecz nowej rośliny. Poświęca „swoje życie”, aby dać „nowe życie”. Patrząc z perspektywy Jezusa Ukrzyżowanego, obraz ziarna, staje się w kontekście wydarzeń męki i śmieci, jeszcze bardziej zrozumiały. Jezus daje całą swoją „witalność”, aby mogło się z Niego narodzić „nowe życie”. Proces dokonujący się na Nim – choć zewnętrznie widoczny w geście ukrzyżowania i śmierci, może nie ukazuje wprost, ale duchowo wierzący w Niego, mogą dostrzec podobieństwo do ziarna, które w tajemnicy przed światem, głęboko w ziemi, dokonuje spraw nadzwyczajnych. Podobnie dla ludzi bez wiary, bez uznawania Jezusa jako zbawcy, gest umierania na krzyżu wydawał się być niezrozumiały, a nawet symbolizujący ostateczne zakończenie działalności Jezusa. Ale w Zmartwychwstaniu, ostatecznie widać, po co dokonała się Jego śmierć. 

Podobnie ma stać się z nami, w czasie Wielkiego Post. Obumierając w naszych sprawach, codziennych zadaniach, mamy zrodzić się do nowego życia, dać początek nowym działaniom, przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością.