Różne kwadransy są już w palecie wyboru. Ubogacają się tym razem o kolejny. Kwadrans „wsłuchiwania się”, to wyzwanie, w którym obecne jest konkretne zadanie – usłyszenie tego, co mamy usłyszeć.


Słuchamy wielu osób, spraw i niekiedy mamy pewnie wątpliwości, czy usłyszeliśmy to, co mieliśmy usłyszeć, czy usłyszałem to, co chciałem, albo usłyszeliśmy coś, czego w ogóle nie było. myślę, że mamy przykłady odpowiadające powyższym przykładom i doskonale wiemy, o co w tym chodzi.

SŁUCHANIE JEST DAREM BOGA JEST TEŻ WYNIKIEM LUDZKIEJ PRACY I PRZEMYŚLANEJ AKTYWNOŚCI.


Wsłuchując się w świat, który nas otacza, docierają do nas często te najmocniejsze dźwięki, które nie muszą być wcale najlepsze, czy dobre. Trudno jest nam nie ulec pokusie wsłuchiwania się właśnie w to, co jest takie krzyczące, wyzywające. Trudno jest nam wywalczyć chwilę ciszy, skupienia, a gdy takie momenty się pojawią, to trudno jest nam je przyswoić i się do nich w jakiś sposób przyzwyczaić. Cisza jest bardzo ważnym, potrzebnym narzędziem słuchania. Stworzenie takiego momentu, ale również takiej przestrzeni, graniczy niekiedy z cudem. Wydaje się to uzależnione od zbyt wielu zewnętrznych czynników, dlatego trudno jest nam przejść do działania. Zastanów się, kiedy ostatnio słyszałeś ciszę? Kiedy osobiście, z premedytacją, zaplanowałeś czas ciszy, by w niej potrwać nieco dłuższą chwilę? Próbuję często wpadać w ciszę, odkryć ją w konkretnych sytuacjach, wykorzystywać jej moc i możliwości, aby być DYSPOZYCYJNYM…

Może zamiast zastanawiać się nad tym, ile czeka nas zadań, by wywalczyć chwilę ciszy i słuchania, pomyślmy o tym, co może nam, tak praktycznie dać właściwa postawa – słuchania, chwila ciszy…


1. WEWNĘTRZNE USPOKOJENIE – WYCISZENIE, ŁAGODNOŚĆ.

Potrzebujemy niekiedy wyłączenia się z jakiejś sprawy, by spojrzeć z innej perspektywy. Gdy ochłoną emocje, łatwiej o trzeźwy osąd, o rozsądną decyzję. Z perspektywy czasu, zawsze łatwiej jest nam spojrzeć na sytuację, być bardziej łagodnym, wyciszonym.


2. WIĘKSZA WRAŻLIWOŚĆ.

Mam duży zegar, którego tykania nie słyszę, gdy wpadam w wir codziennych zajęć. Gdy nastanie kompletna cisza, tykanie staje się wręcz hałasem i dziwie się, że tego normalnie nie słyszę. W hałasie można usłyszeć tylko część, to, co najgłośniejsze. Szczegóły często nam niestety umykają w hałasie.


3. DOBRE NASTAWIENIE WOBEC SYTUACJI.

W zwyczaju żydowskim jest „usiąść przed podróżą” – może warto wyciszyć się, posłuchać przed ważnym wydarzeniem głosu swojego sumienia, dźwięków swoich myśli itd. Słuchanie może nas w pozytywny sposób uwrażliwić wobec ważnego wydarzenia.


4. DYSPOZYCYJNOŚĆ – SŁUŻENIE.

Słuchając głębiej innych osób, możemy usłyszeć czego tak naprawdę oczekują, czego potrzebują. Wsłuchując się w sytuacje, czy w to, co mówią do nas ludzie, zrozumiemy, jak możemy działać, służyć innym, konkretnym dobrem.


5. POMYSŁOWOŚĆ.

Słuchanie mnie spowalnia, wprowadza inny rytm działania. Tysiące pomysłów przelatujące nam przez głowę, mogą być przez nas niedostrzeżone, gdy nie zaczniemy zwyczajnie siebie słuchać. Słuchając siebie, możemy odkryć jakiś pomysł, na coś, w nas samych, albo jakąś myśl, która będzie dla na ratunkiem.


6. BUDOWANIE GŁĘBSZYCH RELACJI.

Wiele rzeczy z powodu pośpiechu spłycamy, ograniczamy do minimum. Chcąc słuchać, będzie nam na czymś bardziej zależało, a więc będzie istnieć szansa, że w coś się bardziej zaangażujemy. Słuchając ludzi, zaczniemy ich przyjmować, zaczną wypełniać nasze myśli, nasz serca. A to dobre warunki do stworzenia głębszych relacji pomiędzy ludźmi.


7. WIĘCEJ AKCEPTACJI.

Bez poznania, zrozumienia, ciężko o jakąkolwiek akceptację. Słuchając bardziej odczuwamy rzeczywistość, więcej jest w nas empatii, dzięki czemu zrozumiemy to, co dzieje się w naszym życiu, a trudne sytuacje, niekiedy niezrozumiałe, będzie nam łatwiej przyswoić, akceptować. Dzięki słuchaniu wiem, że prze różne historie i doświadczenia, muzę zwyczajnie przejść i je przeżyć.

Może te kilka owoców słuchania, nie przekonają was od razu do zaangażowania, na rzecz wsłuchiwania się, ale zmobilizują was być może, do osobistego poszukiwania i odkrywania tego, co wam może dać słuchanie i cisza. Każda rzeczywistość w naszym życiu, ma niejako „drugie dno” – coś, czego nie odkryjemy tak od razu, tak w normalnych warunkach. Niekiedy potrzebny jest wysiłek w naszym zaangażowaniu, który pozwoli nam wsłuchać się bardziej w jakąś sprawę, odkryć ją bardziej i głębiej się w nią zaangażować i przeżyć.