Wytrwać w nowym.

42. Strategia działania.

Niekiedy ma się wrażenie, że wiele osób samo „nawrócenie” stawia sobie jako życiowy cel, szczyt, który w ciągu życia trzeba zdobyć. Ale takich „nawróceń” – szczytów, powinno być w naszym życiu bardzo wiele, a nie tylko jeden. Jest wiele sytuacji, które powinny przekonać nas już do tego, że powinniśmy stale się „nawracać”. Nie jest to sprawa, którą osiąga się i trwa się w tym stanie już do końca życia. Przecież do sakramentu pojednania, przystępujemy z jakąś konkretną częstotliwością i jest to pewien proces niejako wpisany w nasze życie. Fakt, że pójście do spowiedzi dla niektórych jest osiągnięciem życiowego szczytu. Odchodząc jednak od kratek konfesjonału, każdy z nas to czuje, że to nie koniec, że teraz powinno coś konkretnego nastąpić. Jeśli zgubimy jakąś cenną dla nas rzecz i uda nam się ją odnaleźć, to staramy się być bardziej ostrożni, zapobiegawczy, aby ta sytuacja się nie powtórzyła. Podejmujemy się jakiegoś działania, aby ta sytuacja się nie powtórzyła. I to już jest jakaś konkretna strategia działania.

A co dzieje się po spowiedzi? Czy odmówienie pokuty jest wystarczającym działaniem, aby, zagubiona cenna rzecz, którą odzyskaliśmy nie została znowu zagubiona? Nawrócenie jest „momentem” poprzez który przechodzimy, krocząc dalej. Czy wiemy, dokąd zmierzamy? Czy wiemy co i jak chcemy osiągnąć?

Właśnie dlatego potrzebujemy „strategii działania”  – planu, pomysłu na działanie, po tym, jak się już nawróciliśmy. Często następuje powrót do tego samego, ponieważ nie podejmujemy się działania w ogóle, albo jest ono zbyt chaotyczne i słabe, dlatego „nie utrzymujemy” zbyt długo owoców nawrócenia.

Nie sposób przywołać tutaj jednego, ogólnego schematu postępowania. Jesteśmy bardzo indywidualni, dlatego potrzebujemy osobistego zaangażowania na rzecz współpracy z łaską Bożą. Istotne jednak jest to, abyśmy podjęli się działania, abyśmy po nawróceniu nie ulegli złudzeniu, że teraz już wszystko jest dobrze, że nic się nam nie stanie. Poznając swoje grzechy – słabości, ograniczenia, musimy szukać właściwego działania, które w sposób bardzo adekwatny przeciwstawi się rozszerzaniu zła oraz naprawi wszystko to, co stało się konsekwencją dotychczasowego postępowania. Dopiero po sakramencie pojednania, po udzieleniu nam rozgrzeszenia, rozpoczyna się właściwa praca nad nawróceniem.