II Niedziela Wielkiego Postu (2015)

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. (Mk 9,2)

Z pustyni i jej surowości, zostajemy wyprowadzeni i stawia się nas przed kolejnym wysiłkiem. Dziś Chrystus zaprasza nas do wspinaczki na górę. Może stwierdzisz, że znów coś ciężkiego i trudnego stoi przed tobą. Jeśli ktoś wspinał się na jakąś górę, to wie ile trudu to kosztuje ile niekiedy przygotowań trzeba poczynić. Jednak mało kto, po wejściu już na sam szczyt, myśli o trud

zie, wobec widoku, który się tam na szczycie rozciąga. Widok zwyczajnie zapycha dech i człowiek wobec wrażeń, które odbiera wszelkimi zmysłami, wpada w zachwyt. 

Z codziennej rutyny, szarpaniny z zajęciami i burzy myśli jaka toczy się w naszej głowie, Jezus chce nas dziś wydobyć i postawić na górze. Pewnie zastanawiasz się dlaczego? Bo życiu ludzkiemu nie ma i nie musi wciąż towarzyszyć tylko trud, praca, wymagania. Człowiek ma też cieszyć się z przebywania z Bogiem; cieszyć się z własnych osiągnięć; cieszyć się z życia i tego kim jest. Dlatego Jezus wciąga nas na górę, byśmy umieli na życie spojrzeć też z innej strony. 

Góra Przemienienia w swej symbolice ukazuje i przypomina o trzech ważnych rzeczach. 

I

Przemienienie objawia prawdę o Chrystusie, ale nie tylko. Odsłania też prawdę o człowieku, o tym, że został stworzony na „obraz i podobieństwo Boże” tzn., że w każdym z nas jest Bóg, który jak na Górze Przemienia bije blaskiem: czyli dobrocią, pięknem, prawdą. My również nosimy w sobie to, co ukazało się przez Jezusa na górze. Bóg przez to wydarzenie jakby chciał podnieść naszą głowę, którą wciąż mamy pochyloną i wbitą w ziemię przez codzienne starania, zadania, obowiązki, obawy itp. Chce byśmy zobaczyli to, co przed nami, co jest w zasięgu naszego istnienia. 

II

Patrząc na Jezusa, każdy z nas pragnie doświadczać tego samego, a On jest wstanie spełnić to nasze pragnienie. To, co dzieje się na Górze Tabor, nie jest finałem jakiejś rzeczywistości, lecz dopiero zainicjowaniem tego, co ma się spełnić. Miejsce to i wydarzenie, stało się przemianą również uczniów, którzy otworzyli się na niewidziane przez nich dotąd światło, bijące od Jezusa. Bóg odsłonił przed uczniami dużo więcej niż do tej pory, a wymaga to od nich postawy wiary. W codziennym trudzie pracy, warto niekiedy spojrzeć dalej, wyżej i zobaczyć czego częścią jest nasza praca. Pięknie jest widzieć efekt naszej pracy, zrozumieć głębszy sens naszego codziennego życia. Nie uda nam się tego osiągnąć o własnych siłach, lecz tylko wtedy, gdy pozwolimy Jezusowi, aby również nas wyprowadził na górę.

III

Podobnie jak w przypadku pustyni, również i góra Przemienienia, wymaga tego, abyśmy nie pozostali tam na wieczność, ale żebyśmy potrafili opuścić to miejsce i wrócić w tę rzeczywistość, w której pragnie widzieć nas Bóg. Gór Przemienienia była zapowiedzią dalszych wydarzeń, związanych z Jezusem: Jego męką, śmiercią i Zmartwychwstaniem. Góra pomaga nam spojrzeć też naprzód, przed siebie, na to, co nas czeka, a nie tylko patrzyć w tył, lub podziwiać to, co tu i teraz. Gór mobilizuje do trzech kroków: wejścia, przebywania i zejścia z niej. Czas przebywania z Bogiem, ma owocować w naszym życiu codziennym. Stąd zejście z góry nie ma być nieprzyjemny opuszczeniem pięknego miejsca, ale przemienieniem siebie i życiem w pełni tym, co się otrzymało.

Potrzebujemy góry w naszym życiu, kolejnego miejsca odosobnienia, w którym odzyskamy przekonanie o tym kim jesteśmy, zrozumiemy sens tego, co dzieje się w naszym życiu, pójdziemy dalej umocnieni nowymi doświadczeniami.