masz jedno życie, więc przeżyj je dobrze (uśmiechnięci są wśród nas…)

To niezwykłe, jak spotyka się na swojej drodze ludzi pozytywnie nastawionych do życia. Inspirują nas, bo za każdym razem wobec naszych problemów, dylematów, mają oni jakąś wizję przyszłości, tego jak dalej rozwinąć jakąś konkretną sytuację. Optymiści, którzy zawsze zburzą nasz wygodny, pesymistyczny porządek. No bo jak nie uśmiechnąć się, kiedy widzi się człowieka pozytywnego, który uśmiecha się, który wzbudza sympatię już samym byciem. Jeśli otaczają cię tacy ludzie i ich dostrzegasz, to znaczy, że jest w tobie jakieś chociażby ciche pragnienie, by być jak oni – uśmiechnięci. Zastanawiasz się pewnie nad tym, jak być bardziej pozytywnie nastawionym, jak więcej się uśmiechać wobec swojego życia. Zapytaj się tych, którzy się uśmiechają – inspiruj się tymi, którzy są wokół ciebie. Nie na wszystkie sprawy musimy znać odpowiedzi, znaleźć rozwiązania. Niekiedy odpowiedzi i rozwiązania tkwią wokół nas, w innych osobach, w wydarzeniach, musimy się na nie otworzyć, by móc skorzystać z tej pomocy.

niech ludzie cię inspirują.

Poznając sylwetkę bł. Chiary Luce Badano, zaciekawiło mnie jedno wydarzenie. Ojciec jej opowiada, że Chiara zawsze była uśmiechnięta i zastanawiał się, czy nie robi tego tylko wtedy, gdy inni ją widzą. Kiedy zamknął pewnego razu drzwi od pokoju Chiary, podpatrzył przez dziurkę od klucza, że nadal siedzą na łóżku ona się uśmiecha. Wówczas znalazł przekonanie, że nie robi tego na pokaz, by innym lepiej, ale ona po prostu taka jest. Inspirujące zachowanie Chiary, wywoływało na twarzach wielu osób uśmiech i zapaliło ich do działania. Może właśnie w twoim otoczeniu jest ktoś, kto ma siłę do ciebie dotrzeć, przekonać cię swoich zachowaniem, co sprawi, że zainspirujesz się tą osobą, odnajdziesz jakiś osobisty wątek do zrealizowania. Ludzie, którzy nas otaczają są narzędziem w ręku Boga. On wie jak nimi się posłużyć, aby dotrzeć do naszego życia i uderzyć właściwą strunę w naszym sercu. A jeśli już zacznie drgać, to wyda jakiś dźwięk, który nas zaciekawi. Może właśnie za tym dźwiękiem w naszym sercu pójdziemy i odkryjemy skąd my mamy czerpać radość i zadowolenie.

niech uśmiech cię zaraża

Umiem zachować powagę… Ale po co? Są oczywiście sytuacje, w których należy odpowiednio się zachować, ale nie musisz być zawsze obojętnym wobec uśmiechu osób, które mijasz. Nie musisz być zadufanym, spochmurniałym i smutnym. Odpowiedz osobie, która się do ciebie uśmiecha. Spotykając szczerze uśmiechniętych ludzi, muszę niekiedy, w niektórych miejscach powstrzymywać się od uśmiechu, choć jest we mnie mimowolnie chęć odpowiedzenia uśmiechem na uśmiech. Jednak w sytuacjach prostych, codziennych, nie wymagających powagi, potrafię od razu nawiązać dialog uśmiechów. To jest pozytywny wirus, którym wręcz warto się zarazić. Uśmiech jakiejś osoby, nie musi od razu zmieniać naszego życia, ale może zasiać w nas nutkę pozytywnego myślenia, działania, jakiś dobry początek… 

niech dobro rozkwita

Drobny uśmiech, może wywołać w nas lawinę dobra. Jeśli dostrzeżemy coś pozytywnego wokół siebie, w naszych sercach zaczyna żarzyć się jakieś pragnienie, choćby na początek bardzo małe, ale już pozytywne. Dobro, które rzeczywiście w nas pozostaje, przyczynia się do pomnożenia. Może małymi skokami, ale jeśli będziemy pielęgnowali w sobie dobro, będzie mogło ono w odpowiednim momencie rozkwitnąć. Historia może rozpocząć się od małego uśmiechu, który będzie wstanie wywołać wiele dobrych inicjatyw, początków w naszym życiu. Nie gaśmy zatem uśmiechów innych, przyjmujmy je i pozwólmy, aby w ten sposób wzrastało w nas choćby najmniejsze dobro.