święta bez Boga?

Już od bardzo długiego czasu, wszystko dookoła nas tętni atmosferą świąt. Wchodząc do jakiegokolwiek sklepu, miejsca, trudno jest nie zauważyć, że wszyscy przygotowujemy się do przeżycia świąt. Ale czy wszyscy aby będziemy przeżywali te same święta?

Skąd to pytanie, pewnie się zastanawiasz. Pytałem wśród młodzieży o to, co im przypomina dziś o świętach, w tym co ich otacza. Przywoływali wiele przykładów, chociażby witryny sklepowe i dekoracje, bombki i choinki, światełka itp. Później jednak zadałem inne pytanie: „co w takim razie, w tym wszystkim co was otacza, przypomina wam, że będziemy przeżywali święta Bożego Narodzenia?” Niestety nastało milczenie. 

Wszystkie dekoracje i piękne rzeczy, tworzą jakiś klimat i przypominają nam, że będą święta. Niestety w sklepach nie znajdziemy praktycznie niczego, co pokaże nam, że są to święta chrześcijańskie, związane z tą piękną tajemnicą zawartą w słowach: „Bóg stał się Człowiekiem”. 

W wielu domach zanikła tradycja, czytania fragmentu Ewangelii, opisującego Narodzenie Jezusa. Z wielu domów, niestety mało osób wybierze się na „Pasterkę”, czy na mszę w Uroczystość Narodzenia Jezusa, zatem co te właśnie osoby świętują. 

Niestety we współczesnym czasie propaguje się różne opcje świąt, również te „bez Boga”. Są te, które akcentują wypoczynek, klimat, prezenty i wspólną kolację; inne natomiast przypominają o wydarzeniu sprzed 2000 lat, kiedy to Jezus: „On, Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękoma pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu” (Vat II)

Niby jedne święta, a ich znaczenie i przebieg tak radykalnie odmienny.

Skąd się bierze takie nastawienie? Czy święta rzeczywiście w przypadku wielu osób stają się puste i pozbawione właściwego chrześcijańskiego znaczenia? 

Co mogę zrobić, by we właściwy sposób przeżyć czas świąt Bożego Narodzenie i wszystkie te wolne dni wokół świąt? 

Obudzić w sobie sumienie i wiarę.

Święta przeżywane „bez Boga”, przestają być tak naprawdę świętami, a stają się jedynie, wolnymi dniami. Bo w zasadzie te dni, są święte tylko dla tych, którzy rzeczywiście wierzą. Wiele osób, przygotowuje się należycie przez przeżywanie właściwe adwentu: poprzez uczestniczenie w roratach, różnego rodzaju rekolekcjach, czy we własnym zakresie mobilizując się poprzez czynienie dobra i uwrażliwianie się na innych ludzi, poprzez postanowienia. Uwrażliwienie się na innych, na ich los, mobilizuje nasze serca do szukania czegoś głębszego w tym działaniu. Obudzone sumienie, przypomni nam o Tym, który w rzeczywistości tych świąt jest najważniejszy. Należałoby włączyć w sobie aktywność duchową, to znaczy poprzez modlitwę i oczyszczenie serca, faktycznie przygotować się na przyjście Chrystusa. We właściwym rozmodlenie, Jezus rzeczywiście narodzi się w nas w nowy sposób, a dzięki temu otworzymy oczy na Jego obecność pośród nas: w Słowie, w sakramentach, w drugim człowieku. Nie da się tego przejść w sposób intelektualny, akcyjny, potrzeba tutaj faktycznie wiary, która będzie żywym płomieniem świecić i oświetlać nam drogę.

Głębsze zrozumienie  symboliki tego czasu.

Święta, to szczególny czas wielu znaków – symboli i tradycji. Wielokrotnie powtarzamy pewne gesty, które sami obserwowaliśmy w dzieciństwie, kiedy to czyni nasi rodzice. Wielu, zakładając własne rodziny kultywuje te zwyczaje, uważając je za coś oczywistego. Dziś jednak wiele znaków, symboli przestaje być oczywistymi, ponieważ brakuje konkretnego ich wyjaśnienia. Oczywiście, wielu katechetów dokłada wielu starań, aby przypomnieć o tym, wskazać je w czasie katechezy, ale konkretny obraz domu, rodziny, która te tradycje realizuje i sobie nawzajem tłumaczy jest bardzo żywym i prostszym sposobem do zapamiętania. Może warto przypomnieć sobie również wiedzę na temat pewnych znaków, skąd one pochodzą, na co mają wskazywać, chociażby poszukując odpowiedniej wiedzy w internecie, czy innych fachowych źródłach. Świadomość symboliki, może nam znacznie ułatwić uczestniczenie w tak ważnych chwilach, w tak ważnym wydarzeniu.

Postawić właściwe akcenty.

Przygotowanie, cała otoczka, którą wcześniej określiłem mianem „klimat” też jest ważna i spełnia swoją oczywistą i ważną funkcję. Tylko, gdy przesadnie będziemy akcentować sferę świąt w wymiarze klimatu, może umknąć nam to, co jest zasadnicze. Jeśli akcent atmosfery, przedłożymy ponad Boga, w pewnym momencie możemy nieświadomie pójść w przeciwnym kierunku, niż zamierzaliśmy. Akcent na ducha, to zatroszczenie się o obecność modlitwy, śpiewu kolęd, uczestniczenia we Mszy św (Pasterki, albo w Boże Narodzenie), który może być otoczony miłą i świąteczną atmosferą. Nikt nie wymaga byśmy pozbyli się całego „ciepła świąt”, ale abyśmy umieli znaleźć w tym wszystkim właściwą równowagę, która pomoże nam przez ten czas jako święta Bożego Narodzenia, a nie jedynie jako czas wolny.