ważne słowa

Miłość, przebaczenie, kreatywność… Każde słowo ma swój kontekst, w którym się realizuje. Powinniśmy rozpoznawać którymi słowami mamy żyć, jakie wcielać w swoją codzienność.

Masz czasami tak, że jakieś słowo stale ci towarzyszy, w bardzo różnych sytuacjach i nie daje ci spokoju? Dręcząca myśl o jakiejś sytuacji poprzez pryzmat jednego słowa. Oczywiście nie jest to zawsze uciążliwe, ale bywa najczęściej bardzo frapujące. To nie zdarza się często, ale pojawiają się słowa, które czuję, że są zaproszeniem do czegoś głębszego. Podczas rozmowy ktoś kilka razy wypowie jakieś słowo i nagle to właśnie ono mnie zatrzymuje, zastanawia i prowokuje do snucia dalszej refleksji. Są też sytuacje, w których padają dla kogoś ważne słowa — określenia, którymi ta osoba dzieli się, opisując swoją sytuację, a są to słowa, których nie znam, bo są zbyt techniczne — precyzyjne dla jakiegoś tematu. Wracam do domu, poznaję to słowo, by lepiej zrozumieć czyjeś przeżycie, dylematy. Poznając jakieś słowo, bliższa staje się dla mnie czyjaś sytuacja, ale i też sam osoba.

Słowa, często pojedyncze, oznaczają jakąś historię, o wiele bardziej złożoną niż samo słowo, które je wyraża. Słowa, szczególnie te ważne, są integralną częścią naszej codzienności, nie tylko ją opisują, ale nadają jej specyficzny kierunek i charakter. To, co nosimy w sobie, jest widoczne w naszym działaniu. Dlatego za słowami podążą działanie, które najczęściej potwierdza to, co w nas funkcjonuje. Towarzyszy nam działanie, które przedłuża istnienie tego pojawiającego się w nas, w jakimś momencie, słowa. Słowo prowokuje do zrozumienia najpierw jakiegoś momentu, a później do zastanowienia się, jak to słowo wcielić w nasze życie. Są słowa, które potrzebują środowiska, naszej codzienności, tej specyficznej przestrzeni — jakiegoś wydarzenia, chwili, w której będą mogły zaistnieć, jakoś zadziałać. Uchwycone w różnych kontekstach słowa, mogą stać się naszymi przewodnikami, inspiracją do tworzenia — nie tylko jakiegoś tła, ale i też głównej fabuły. Słowa mają ogromny wpływ na nas, bo mogą również wpływać na nasz sposób myślenia, działania, na nasze plany, cele i oddziaływać na nasze odczucia i uczucia.

Ostatnio uczestniczyłem w pięćdziesięcioleciu małżeństwa i często właśnie przy takich okazjach, mobilizuję zainteresowanych, aby słowem lub zdaniem, spróbowali streścić swoje życie, przynajmniej się nad tym zastanowili. Wiem, że nie jest to proste zadanie. Kiedy spontanicznie kogoś wyrywam do odpowiedzi, kiedy przed kimś istnieje świadomość tego zadania, wyzwala  ono często spontaniczne reakcje, a są one w tej sytuacji bardzo naturalne. To, jak odpowiadają osoby — wspomniani pięćdziesięciolatkowie odpowiedzieli – „Piękne i…” Ta i inne odpowiedzi, osobiście zachęca mnie do głębokiej refleksji i do pamiętania tych właśnie słów. Staram się odnieść je również do swojego życia, zastanowić się, czy one jakoś odnajdują się w mojej przestrzeni codzienności, albo czy do czegoś mnie zapraszają. Oczywiście te słowa, to tylko jakieś hasło, ogólne streszczenie dla jakichś doświadczeń. Te i podobne sytuacje, pełne życia, prowokują do przemyślenia — czym żyję? Co jest dla mnie ważne? Czemu się w życiu poświęcam, w co angażuję?

To odsłania przed nami kolejną, piękną część naszego życia — to właśnie, co przeżywamy. W tym kontekście wydobywa się na wierzch temat tego artykułu – „SŁOWA DO PRZEŻYCIA”. Jest yo bardzo konkretna część naszego życia, naszej codzienności, gdzie czyny zaczynają przemawiać bardziej niż słowa. Można słowa spisywać, zapamiętywać, rozważać, ale są one też właśnie po to, by je przeżywać.

Niektóre słowa wręcz proszą się o to, by zabrać je w swoją codzienność i uczynić je programem swojej codzienności. Uczynić je szkieletem, który swoimi doświadczeniami otoczymy jak mięśnie nasze kości. Ostatnio czytając książkę, bardzo wiele razy napotykałem w niej na słowo „kreatywność”. Samo słowo streszcza jakieś działanie. W tle tego słowa muszą być jakieś działania, by samo słowo było prawdziwe. Podobnie też jest z każdym Słowem Bożym. Nie sposób, nie odpowiedzieć na nie swoim życiem, swoją codziennością. Ono samo w sobie jest żywym Słowem, Słowem do przeżycia, dlatego ono zaprasza każdą osobę do indywidualnego wprowadzenia w czyn.

Są słowa, które zrozumiemy dopiero wtedy, gdy wydarzą się w naszym życiu, gdy będziemy uczestniczyli albo sami stworzymy historie, które pomogą nam przeżyć jakieś słowa. Moment, gdy tworzymy historie z jakimiś słowami, stają się niezwykłymi fizycznymi i duchowymi przygodami naszego życia.

Jakie słowo streszcza twój dzień, twoje życie, jakieś konkretne wydarzenie w twojej codzienności?

Każde słowo, które chcemy, czy powinniśmy przeżyć, otrzymuje od nas odpowiedni kontekst — środowisko, w którym będzie wzrastać, nabierać kształtu i stałości. Skoro chcesz przeżyć jakieś słowo, bardzo mocno zadbaj o to, gdzie będzie ono wzrastało. Potrzebujemy odpowiedniego czasu, miejsca, wydarzenia, by przeżyć coś ważnego. Stworzone doświadczenia będą nie tylko tłem dla jakichś słów, ale nade wszystko ich wypełnieniem. Potrzebujemy też odpowiedniego zaangażowania w rozpoznawanie istniejącego kontekstu, w którym niezależnie od nas, rodzą się doświadczenia, które pomagają nam żyć jakimś słowem.

„KONTEKST” – temu słowu również powinniśmy przypisać czas, miejsce i działanie, by nie tylko to słowo rozumieć i zapamiętać, ale właśnie, by słowo to, wpisało się w listę słów, które przeżyliśmy w swoim życiu.