Codzienność ni zmienia się zbyt radykalnie, chyba że świadomie się do tego przyczyniamy. Spróbuj zobaczyć jak funkcjonujesz, w jaki sposób wykorzystujesz swoje możliwości.
Funkcjonujesz? Działania, które podejmujemy każdego dnia, wyznaczają pewną ścieżkę, pewien schemat naszego funkcjonowania. Każdy z nas, z racji różnych obowiązków, ma również różny sposób funkcjonowania. To jak funkcjonujesz – czym się zajmujesz, w jaki sposób działasz, staje się twoją osobistą charakterystyką. Jakie są twoje zwyczaje, nawyki, codzienne obowiązki i w jaki sposób, w jakim procencie jesteś zaangażowany w swoje życie?
Ostatnio przykuło moją uwagę ludzkie usprawiedliwianie swojego postępowania – wiekiem i związaną z tym kondycją. Jednak w jakimś momencie, na jednej z ulic, w trakcie kolędy, spotkałem panią, która na koncie swojego życia ma 93 lata. Zdumiała mnie jej postawa – niezwykle energiczna, pełna sił i zapału, bardzo pozytywnie nastawiona, z pomysłem na swoją codzienność i z niegasnącymi perspektywami na przyszłość. Nie sposób o niej zapomnieć – przy bardzo wielu okazjach, przywoływałem jej postawę, szczególnie wtedy, gdy na swojej drodze, spotykałem dużo młodszych, ale i też w podobnym wieku, „narzekaczy”. Tak łatwo się niekiedy zwalniamy, czy usprawiedliwiamy, używając jakiegoś wytłumaczenia, w które sami tak bardzo uwierzyliśmy. Kondycja fizyczna to nie kwestia tylko ciała, to jednak chyba dużo bardziej kwestia nastawienia, kwestia sposobu myślenia i sposobu przeżywania różnych spraw.
To właśnie, wspomniana przeze mnie Pani, stała si przyczynkiem tej refleksji i obecnej rewizji. Pod kątem kondycji prześledźmy różne sfery naszego życia codziennego. Weźmy pod uwagę kilka, najważniejszych spraw, np. wartości, zaangażowanie, cele i mentalność…
Przykład owej Pani, stał się dla mnie w kolejnych dniach „punktem odniesienia” i spoglądając na innych, dostrzegłem ogromne dystanse, różnice. Zwróciłem jednak uwagę, że u większości osób był jakiś element, który był usprawiedliwieniem ich osobistej kondycji. Zdziwiło mnie to, że w tak prosty sposób potrafią się te osoby zwolnić z aktywności i usprawiedliwić. To zostawiam również wam, jako myśl do refleksji. Są lepsze i gorsze dni – choć to może jest kolejne nasze usprawiedliwienie – gdy obserwujemy wzrost lub obniżenie naszej kondycji – aktywności w różnych dziedzinach, ale czy szukamy sposobów na poprawienie naszego stanu, czy raczej dajmy przyzwolenie. Są jakieś sprawy, w których twoje siły nie gasną? myślę, że mało jest takich osób i spraw, w których wciąż kondycja jest na najwyższym poziomie. Musimy stale odnajdywać jakieś argumenty, które będą nas dopingowały w poprawianiu naszej kondycji.
W jakiej sprawie, udało ci się ostatnio coś nowego zdobyć, odkryć, zrealizować?
W jakiej sprawie wypadasz najbardziej słabo i dlaczego taki jest stan rzeczy?
Niekiedy mamy taką sinusoidę, która wznosi się i opada, i pewnie mało jest takich spraw, które są stabilne i wciąż utrzymują się na jednym poziomie. Taka linia spraw, mobilizuje do codziennego dbania o swoją kondycję.
Jak siebie obiektywnie dziś ocenisz? Czy twoja kondycja w jakiejś sprawie pozytywnie ciebie wyróżnia od innych osób? Czy masz w sobie jakąś siłę, która mobilizuje cię do wejścia na górę swoich ograniczeń, by zobaczyć nowe perspektywy?