Może i dziwne skojarzenie – pustyni duchowej i przymusowej kwarantanny. Ale czynnikiem wspólnym obu tych rzeczywistości jest izolacja, samotność, konfrontacja z życiem. Może to okazja do innego, ale właściwego przeżycia czasu Wielkiego Postu.


Coraz częściej, w Internecie, pojawiają się dosłowne podpowiedzi, jak spędzać ten czas – np. „zaplanuj swój dziń” (9 punktów do spełnienia) albo „100 zabaw z dziećmi na czas kwarantanny”. Pomysły kreatywne i ciekawe, ale z drugiej strony przerażające, bo potrzebujemy instrukcji – jak zagospodarować swoim czasem. Nie potrafimy odnaleźć się w własnym życiu? Nie twierdzę – że trudno nam zaadoptować nową sytuację – bo z tym realnie każdy może mieć problem. Ale tak bardzo przewartościowane jest nasze życie, tak bardzo przeniknięci jesteśmy współczesną mentalnością świata, że trudno nam wyobrazić sobie, jak wykorzystać czas, który otrzymaliśmy? Może to znów, kolejne medialne widzi misie, wyobrażenie proponowane tym nielicznym?

Gdy na horyzoncie obecnej sytuacji, pojawiły się głosy o 14 dniowej kwarantannie, pomyślałem o dwóch sprawach: pierwsza to 14 stacji na 14 dni kwarantanny – okazja do zjednoczenia się z Chrystusem Ukrzyżowanym, droga cierpienia – szczególna droga solidaryzowania się najpierw z Nim, a przez Niego z wszystkimi cierpiącymi. Druga sprawa, o której pomyślałem: to właśnie pustynia. Ta opcja jest lepsza, chociażby bardziej dostosowana do przedłużającej się już kwarantanny. Chyba nikt z nas, nie przeżyłby czasu Wielkiego Postu w ten sposób, bo mielibyśmy tysiąc powodów do usprawiedliwienia – bo praca, obowiązki, bo nie mogę nic zrobić… itp. A tutaj tragedia, którą mogę przekuć w życiową lekcję. Myślę, że takiego Wielkiego Postu nikt się nie spodziewał i ufajmy, że w taki sposób, nigdy się on nie powtórzy. Pustynia, którą stworzyła obecna sytuacja, to wyjątkowa sprawa i skoro w niej trwamy, nie mamy na nią żadnego prawie wpływu, to zastanówmy się, jak faktycznie dobrze przeżyć ten czas, z duchowym pożytkiem dla nas, dla naszego życia, zarówno duchowego, jak i też fizycznego.

PUSTYNIA A – IZOLACJA, SAMOTNOŚĆ, KONFRONTACJA Z ŻYCIEM.

Niektórych spraw nie zrozumiemy, nie przeżyjemy, gdy otaczać na będą normalne warunki. Normalność, choć wygodna, niekiedy nie sprzyja realizacji jakichś zadań. Musimy niekiedy przeciwstawić się normalności, musimy stworzyć inne warunki, takie, które pomogą nam stawić czoła jakimś zadaniom. Stworzenie warunków pustyni w tej rzeczywistości, w której żyjmy na codzień, może być dla nas nie lada kłopotem. Czas kwarantanny jest nowym doświadczeniem, które mimo niedogodności pomaga nam w przeżyciu doświadczenia faktycznej pustyni. Wychodząc na pustynię nie mamy walczyć z samotnością – izolacją, ale wykorzystać ją w dobrym celu, nadając jej właściwy kierunek. Pewnie już jesteście na etapie odkrywania swoich jasnych i ciemnych stron, braków które może objawiają się zirytowaniem całą sytuacją. Może trudno ci jest się ogarnąć i zmobilizować do konkretnego działania. A może odwrotnie, potrafisz wykorzystać obecną sytuację do pogłębienia pewnych spraw w swoim życiu, np. pogłębienia relacji z bliskimi; masz czas na nadrobienie zaległości itp. Jedno jest pewne, że ten czas daje nam wiele do myślenia i oby to myślenie zaprowadziło nas do czegoś dobrego. Przymuszeni do obecnych warunków, musimy znaleźć akceptację dla tych spraw, które mogą nam służyć. Już dziś widzę wile działań ludzi, którzy podjęli różnego rodzaju działania, które służą również innym. Widać wiele przejawów empatii, ludzkiego działania, aktów miłości i solidarności. Można dosłownie zobaczyć wiele dobra, dzięki obecnej sytuacji. Chyba już tak jest, że trudne doświadczenia, w różny sposób nas mobilizują.

PUSTYNIA A STAWIANIE SOBIE WYMAGAŃ

Oprócz postawionych nam wymagań, pewnie pojawiają się również takie, które stawiamy sobie sami, które mają nam w czymś pomóc, pozwolić nam coś osiągnąć. Pamiętasz jeszcze o swoich postanowieniach, czy obecna sytuacja tak cię bardzo zaabsorbowała, że umknęło ci coś ważnego. Każde działanie ćwiczy w nas coś – jakąś postawę, jakieś myślenie, jakieś cele. Jeśli będziesz mądrze działał, to może sprawisz, że wyćwiczysz jakieś nowe nawyki, zwyczaje. Ważne jest to, aby działanie kształtowało w nas mądre życie. Wymagajcie od siebie… Dziś łatwo jest się zwolnić, usprawiedliwić i wpaść w dziurę nic nie robienia. Ale taka postawa może grozić letniością, a nawet obojętnością. Przerażające jest to jak łatwo przyzwyczaić się można do takiego stanu i nic nie robić. Oswojenie się z jakimiś sytuacjami, powoduj, że towarzyszy nam mniejsze zaangażowanie i brak chęci do wymagającego działania. Oprócz tych codziennych, koniecznych działań, w tym czasie pustyni, pomyśl co konkretnie możesz zrobić dla siebie. Zaplanuj codzienne działania np. do świąt, tak aby każdego dnia towarzyszyło ci jakiś plan. Może to być np. lektura jakiejś książki, wyznaczenie sobie np. jednego rozdziału, który przeczytasz lub rozważysz. Działanie ma nas dyscyplinować, wprowadzać w naszą codzienność dobre rzeczy. Pustynia wprowadza nas w pracę nad sobą, która powinna czymś konkretnym zaowocować, szczególnie wtedy, gdy powrócimy z pustyni do naszej codzienności. Postawa, którą utrwalimy w naszym życiu, będzie faktycznym efektem naszego pobytu na pustyni.