„Przemienienie” – codzienności

To, co dzieje się w liturgii motywuje nas po raz kolejny do zastanowienia się nad rzeczywistością życia, a przede wszystkim nad naszą codziennością. Często mamy nieodpartą ochotę coś uczynić z życiem, ale ogarnia nas niepokój, gdy zastanawiamy się, co mamy faktycznie uczynić z życiem. Codzienność jest wyzwaniem, z którym codziennie musimy się zmierzać, które codziennie musimy podejmować.

Mk 9,5 – „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy…” – niech ten fragment stanie się myślą przewodnią naszych rozważań i myślą do poszukiwań odpowiedzi na pytanie, co mam czynić z codziennością.

Scena Przemienienie Pańskiego (Mt 17,1-9; Mk 9,1-8; Łk 9,28-36) sugeruje nam opisem scenę, w której wszystko się to odbywało. Góra Tabor miejsce niecodziennego cudu, za sprawą którego człowiek powołany jest z jednej strony do odkrywania Boga takim jakim On jest faktycznie (to wyobrażenie sięga dalej niż tylko, to co my myślimy), a z drugiej strony odniesienie tej sceny do naszej codzienności proponuje nam wejście na górę i zejście z góry razem z Jezusem.

Pierwsze co powinniśmy uczynić, to odnieść naszą codzienność do Boga, przez modlitwę, rozważane Słowo Boże i sakramenty. Życie odniesione w tych trzech kontekstach pozwoli nam zaobserwować, to często umyka nam, czego często nie możemy sobie wyobrazić, do czego nie sięga nasze serce.

Modlitwa – stwarza okazję do przemilczenia… W ciszy człowiek wyostrza zmysły, przez co również życie staje się wyraźniejsze. Człowiek spogląda w nie i czyni ocenę, co jest nieużyteczne, a co wymaga podkreślenia.

Słowo Boże – rozważanie słowa Bożego, pozwala człowiekowi dostrzec możliwości, które daje nasze życie, a które tak często gubimy właśnie z tego względu, że nim nie czynimy woli Bożej. Słowo Boże jest przepisem na nasze życie, jest sposobem, którym możemy posłużyć się do rozwiązania różnych spraw, ale zarazem też wyzwala w naszej wyobraźni wizję życia, które możemy czynić.

Sakramenty – to dzisiejsze wyobrażenie szczytu góry, do którego zmierzamy, przygotowując się przez coraz lepsze przygotowanie i rozumienie sakramentu. Zjednoczenie się, bliskie przebywanie w obecności żywego Pana.

Po drugie musimy odnieść obraz góry do naszej codzienności i spróbować najpierw wspiąć się na szczyt. Wejście na szczyt wiąże się z większymi perspektywami, które możemy oglądać na samym szczycie. Dolina, w której przebywamy często jest miejscem, w którym uśmierca się nasza nadzieja, to miejsce w którym panuje duch przeciętności i zniechęcenia. Wejść na górę, to wyrwać się z szarej codziennej monotonii. Przekroczyć próg beznadziejności i wkroczyć w świat nowych możliwości. Kiedy pragniemy autentycznie spotkać się z Bogiem, musimy umiejętnie zapraszać Go naszej codzienności. Wspinanie się na szczyt jest ciągłym pragnieniem przemienienia naszej codzienności na Boży wzór. Wejście na górę kojarzy nam się z wysiłkiem jaki musimy włożyć, aby móc dotrzeć na sam szczyt. Ten wysiłek to ciągłe korzystanie z żywej obecności Pana w modlitwie, Słowie, sakramentach. To ciągła próba skonfrontowania swojego życia z wolą Bożą.

Po trzecie, po tak wspaniałym doświadczeniu Miłości Boga, dokonującym się w spotkaniu z Nim, czeka nas kolejna próba – zejście z góry w naszą codzienność. Góra, zdobycie szczytu to przebywanie w bliskim kontakcie z żywym Bogiem. Kiedy wyciągniemy owoce z tego spotkania, pozostaje nam umiejętne przeniesienie tych owoców na rzeczywistość dnia codziennego. Musimy zejść z tej góry, by móc przemienić naszą codzienność i wspiąć się na kolejną czekającą na nas górę – kolejnych przemian. Życie wiary, modlitwy, korzystanie z sakramentów jeśli są przeżywane autentycznie, muszą przełożyć się na życie codzienne, muszą się unaocznić i mieć wydźwięk w naszej codzienności. Musimy stale podejmować trud wypełnienia Bożego zamysłu. Musimy walczyć z obawami wkroczenia na kolejną górę przemienienia. Choć niekiedy jest to dla nas trudne doświadczenie wyrzeknięcia się spraw dla nas przyjemnych, podejmujemy kolejne krok oczyszczając się i prowadząc życie tak, by w pełni było ono świadectwem woli Bożej. Owocem naszego zejścia z góry do codzienności będzie podjęty autentyczny wysiłek przemiany naszego życia.

Skorzystajmy z tej szczególnej okazji. Bóg pragnie być wciąż przy mnie i pomagać mi podejmować kolejne kroki w przemianie mojego życia, każdej chwili, każdej sprawy, która składa się na moją codzienność.