odświeżyć swoje życie
– rozważania adwentowe 2022 –

27 listopad

Po rozważeniu fragmentu niedzielnej Ewangelii — Mt 24, 37-44 — moją uwagę przykuło nie tylko zdanie: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie”, ale również to, że oczekiwanie ma polegać na kochającym czuwaniu. Jeśli kocham, każda chwila niezależnie od tego, co robię, jest oczekiwaniem na Kogoś. Jak przyjdzie, zastanie mnie przy tej czynności, gdy będę nieustannie odświeżał swoje życie, codzienność właśnie w tej perspektywie – cokolwiek czynie, mam „kochając oczekiwać…” To niezwykle odświeżyło moją myśl i chęć działania. Pomyśl, że Ktoś, kogo kochasz, ma przyjść, a ty krzątając się w swojej codzienności, realizując kolejne sprawy, wciąż Go wyczekujesz. Czy to zmienia postać rzeczy? Zmienia twoją codzienność? Pomyślałem, że liturgia podpowie mi, co mam odświeżać kolejnego dnia i z tą właśnie wrażliwością będę starał się rozważać kolejne fragmenty, kolejnych dni adwentu.

28 listopad

“powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie” – Mt 8, 5-11

Podziwiam jego zaufanie… które wypływa z prostego, aczkolwiek konkretnego sposobu postępowania – skoro: “…ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a słudze: „zrób to!” – a robi».” – to dlaczego nie ma ufać, że słowo Jezusa ma moc uzdrowić. Czemu ma w to wątpić? Dzisiejsze Słowo w kontekście “odświeżenia” może pomóc mi odbudować – odnowić w sobie zaufanie – wobec siebie, wobec innych osób, a przede wszystkim wobec Boga. To słowo może mnie również przekonać do tego, aby zaufać słowu Chrystusa, które do mnie kieruje podczas liturgii, czy podczas mojej osobistej lektury Pisma Świętego.

Mieć serce pełne ufności… – przecież Bóg chce dla mnie dobra, chce miłości, szczęścia… Zaufam Mu, tworząc dzisiejszy dzień i przyjmując kolejne sytuacje.

29 listopad

“Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie.” – Łk 10, 21-24

Jestem szczęśliwcem? Czy towarzyszy mi takie przekonanie w sprawach bieżących w ciągu dnia? Może powinniśmy odświeżyć w sobie to, co kiedyś nam towarzyszyło na myśl o spotkaniu z jakąś osobą, na myśl o jakimś wydarzeniu, czy zadaniu. Może dziś mam za mało radości z tego powodu, że coś dzieje się w moim życiu, że kogoś mogę spotkać. A miałeś kiedykolwiek radość z tego, że jesteś wierzący, że możesz rozmawiać z Jezusem, że możesz rozważać Słowo? Spójrz na siebie, czy potrafisz się cieszyć — z małych, dużych rzeczy?

30 listopad

„Pójdźcie za Mną, a uczynię was…” – Mt 4,18-22

Bóg mnie potrzebuje, chce mnie i pragnie mojej współpracy, dlatego wciąż kieruje do mnie różnego rodzaju zaproszenia. Powinniśmy odświeżyć w sobie tę świadomość, że mam szczególne miejsce w planie Pana Boga, nawet gdy obecnie doświadczam może trudności, niepowodzeń. Powołuje ich po dwóch, bo współpraca z Bogiem, otwiera nas na miłość bliźniego, na realizowanie zadań w najmniejszej, chociażby wspólnocie. Może to sposobność do odświeżenia też moich osobistych motywacji pójścia za Nim, moich motywów współpracy z Nim. Można zastanowić się też nad tym, jaka jest moja reakcja — czy odpowiedź na Boże zaproszenie jest natychmiastowa? Rozpoczynając dzień, zadanie, może warto przynajmniej pomyśleć o tym — odświeżyć w sobie myśl — kim stałem się dzięki różnym doświadczeniom, które dał mi Bóg, kim mogę się stać poprzez kolejne sytuacje…

1 grudnia

“słów moich słucha i wypełnia je” – Mt 7, 21. 24-27

Nasza codzienność przypomina budowanie. Pojawiają się różne elementy, które próbujemy ze sobą dopasować — połączyć. Jest w tym jakaś logika, którą łatwiej jest odgadnąć, gdy kierujemy się wolą Bożą. Ona stanowi program, który pomaga znaleźć sens w układaniu takim, a nie innym elementów naszej codzienności. W tym budowaniu wciąż potrzebujemy odświeżenia. Jezus przestrzega przed życiem budowanym na pozorach. Ewangelia to program życia — nie jest prosty, oczywisty, wręcz przeciwnie jest wymagający, radykalny, ale nade wszystko bardzo konkretny. Słowo — wola Boża może stać się dla mnie oparciem w każdej sytuacji. Jeśli zacznę żyć słowem, to zauważę, że moje życie się zmienia, odświeża, buduje… Odświeżaj świadomość: czy budujesz konkretnie, czy na pozorach?

2 grudnia

“dotknął ich oczu” – Mt 9, 27-31

Oczy mają podwójne znaczenie. Dosłownie mamy wzrok, który służy nam, by widzieć świat, który nas otacza, wzrok, który poznaje świat materialny. Oczy mają też wymiar duchowy, który pozwala nam dostrzec głębiej, więcej, bo możemy poznawać świat wewnętrzny. Łatwo jest zapatrzeć się, zastygnąć wzrokiem w jakimś punkcie i przestać dostrzegać inne rzeczy. Prośba o uzdrowienie, o dotknięcie naszych oczu, może być okazją do odświeżenia spojrzenia na Boga, świat, ludzi, na swoje wnętrze…

3 grudnia

„Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie?” – Mt 9,35 – 10,1.5a.6–8

Bóg zatroskany o każdą i każdego. Pragnie być tak blisko nas, by móc dać nam królestwo niebieskie. Posyła innych do nas, a innym razem nas posyła do innych. „Bóg stawia nas sobie nawzajem na drodze, byśmy mogli zarówno dawać, jak i przyjmować.” Tutaj potrzebujemy nieustannego odświeżania, by nie zatrzymać się zbyt długo w jakiejś roli. To On w kolejnych chwilach wydarzeniach ukazuje nam kim mam być i jak długo taką postawę mam realizować.

4 grudnia

“pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni” – Mt 3, 1-12

Jan nie tylko zapowiada, ale wskazuje na obecność Boga pośród nas – przyciąga ludzi, bo oprócz surowego styl życia i trudnych słów, daje mimo wszystko nadzieję… nadaje życiu, działaniu sens, wartość… Ilu już takich Janów Chrzcicieli stało na mojej drodze – co mi pokazali, dokąd zaprowadzili, co mi powiedzieli, czego mnie nauczyli, a co we mnie faktycznie pozostało… Warto odświeżyć w sobie to nastawienie, które wynika ze spotkania w swoim życiu Jana Chrzciela, który pokaże nam Chrystusa.

5 grudnia

“Co za myśli nurtują w sercach waszych?” – Łk 5, 17-26

Właściwe myśli, wspólne myśli, mogą podnieść inną osobę, dać jej nadzieję, przynieść nawet uzdrowienie. Ci czterej którzy przynieśli do Jezusa sparaliżowanego, zrobili dziurę w dachu aby się dostać. Skąd w nich taka myśl? Szukali sposobu, by dostać się do Jezusa. Odświeżyć swój sposób myślenia, bo tylko te właściwe myśli prowadzą do celu, a złe, stwarzają szereg przeszkód, które odsuwają od nas możliwość przeżycia właściwie jakiegoś wydarzenia. Sprawdź jakie masz myśli, może warto niektóre z nich odświeżyć.

6 grudnia

“pójdzie szukać tej, która się błąka” – Mt 18, 12-14

Przypowieści mają to do siebie, że wprowadzając jakiś temat nie narzucają tego, kto jest kim. Pozwalają się samemu w nich odnaleźć i opowiedzieć po jakiejś ze stron. One naturalnie prowokują nas do odświeżania w sobie, w swoim sercu aktualnej postawy. Może ławiej jest nam się widzieć wśród tych dziewiećdziesięciu dziewięciu, a trudniej utożsamiać się z tą jedną zagubioną. Może jest tak, że dziś należę do 99, a w innej sytuacji jestem tą 1, a w kolejnych sytuacjach znów się wszystko odwróci. 

7 grudnia

“Przyjdźcie do mnie wszyscy…” -Mt 11, 28-30

Bóg przychodzi do wszystkich i jest dla wszystkich. Potrzebujemy odświeżania w sobie tego przekonania, by móc faktycznie to wykorzystywać. Jak? Skoro przychodzi do wszystkich, to znaczy, że i ja, i inni, mamy do Niego taki sam dostęp. Fakt, że przychodzi do wszystkich powinien uczyć nas nie wyłączać nikogo. Jeśli w nas jest to silne pragnienie przyciągania, przyjmowania, będziemy potrafili uspokoić w nas chęć odrzucania z jakiegokolwiek powodu i napełnić nasze serce prawdziwym pokojem i łagodnością.

8 grudnia

„Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga” – Łk 1,26–38

Zadania! które są postawione przed nami, wymagają odświeżania w sobie łaski bliskości z Bogiem. Musimy mieć wewnętrzne przekonanie za czy, się opowiedzieć, w jaki sposób wypełniać wolę Bożą. Anioł mówi do Maryi, by się nie bała. Lęk może mieć wiele przyczyn: Maryja mogła bać się samej wizyty Gabriela, mogła bać się macierzyństwa i odpowiedzialności za nowe życie, mogła bać się szczególnego wybrania przez Boga i przyjęcia zadania, które dla Niej przygotował. Pomyśl o swoich lękach pojawiających się podczas wsłuchiwania się w Bożą wolę. Czego się boisz, by ją wypełnić?

9 grudnia

“Przyszedł bowiem Jan, nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”.” – Mt 11, 16-19

Powierzchowność oceny, opinia, narzekania mogą bardzo mocno rozmyć prawdziwy obraz, faktyczną prawdę. Chrystus obnaża to, ukazując, że czy to osoba Jana, czy Jego, zostają niewłaściwie odczytane i dlatego też niewłaściwie przyjęte. Wobec Boga i życia musimy przekraczać siebie, swoje wyobrażenia, czasami musimy się poświecić, by we właściwy sposób, rozpoznać wolę Bożą. Wiara potrzebuje duchowego odświeżenia naszego nastawienia, naszych myśli, postaw, by mieć aktualny stan rzeczy. W jaki sposób dziś, wczoraj, jutro będziesz myślał o Bogu?

10 grudnia

„Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi.” – Mt 17,10–13

Według zapowiedzi, przyjście Mesjasza, poprzedzi nadejście Eliasza – proroka, który przygotuje ścieżki i drogi ludzkich serc, który skłoni do nawrócenia. Dzieje się to w osobie Jana – on naprawia wszystko – nawołuje do powrotu do Boga, do nawrócenia, do tego aby grzechy zostawić za sobą. Pokazał najważniejsze, ale co z tym zrobimy należy tylko od nas. Może odświeżanie ma przybrać dzisiaj postać naprawiania czegoś w moim życiu? A może mam odświeżyć w sobie nastawienie wobec spraw, do których się już przyzwyczaiłem?

11 grudnia

 „Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem” – Mt 11, 2-11

Więzienia niekiedy są niewidoczne i przyzwyczajamy się do nich, nie do końca zdając sobie sprawę, dlaczego nasza sytuacja jest taka akurat, jaka jest. Co jest moim więzieniem? Czy jest rzecz, która mnie zamyka, ogranicza, nie pozwala żyć pełnią życia? Może warto odświeżyć swój wewnętrzny i zewnętrzny stan, by wolność była silniejsza od naszego więzienia. Chrystus swoim zbawieniem dotknie naszych ograniczeń, chciejmy jedynie tej wolności.

12 grudnia

“Ja też zadam wam jedno pytanie: jeśli odpowiecie Mi na nie” – Mt 21, 23-27

W rozmowie z Jezusem powinniśmy kierować się szczerością naszych serc i intencji. On sprawia, że pytanie – rozmowa z Nim, zachęca do szukania właściwej postawy, by opowiedzieć się za prawdą i nią się kierować. Nie powinniśmy uprawiać z Nim pozornych rozmów, ukrywać się za półsłówkami, czy doszukiwać się czegoś niewłaściwego, ale powinniśmy widzieć, że Jemu na nas zależy, dlatego pragnie nas nakierować na pewne rzeczy. Może musiałbym odświeżyć w sobie to nastawienie szczerości względem Niego, odświeżyć w sobie pewność kierowania się Jego zasadami w swojej codzienności.

13 grudnia

„Później jednak opamiętał się i poszedł”. -Mt 21, 28-32

Człowiek ma „dwa życia”. Drugie rozpoczyna wtedy, gdy uświadamia sobie, że tak naprawdę ma tylko jedno życie. Co musi się stać, by nastąpił ten moment odkrycia, moment, kiedy podejmiemy decyzję innego życia i uwierzymy? Arcykapłani i starsi ludu wierzyli, ale czy rzeczywiście potrafili uwierzyć? Może gra słów, ale ilu z nas doskonale wie, czym jest wiara, a ilu z nas ją rzeczywiście przyjmuje i nią żyje? Dziś słowo zaprasza mnie, bym odświeżył w sobie właśnie tę postawę — bym bardziej żył tym, w co wierzę.

14 grudnia

„Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” – Łk 7,18b-23

Zadane pytanie jest bardzo konkretne i czuć w nim, że chodzi o poznanie tożsamości Jezusa. Zrozumienie kim On jest, pozwala zrozumieć Jego działanie. Jezus ukazuje swoje działanie… Daje Janowi do zrozumienia, że wypełnia się obietnica dana przez proroka Izajasza. Chce, aby Jan oparł się na Słowie obietnicy, które ma w sobie zawsze nadzieję. Mając niewłaściwe wyobrażenie, można narzucać Mu swoje niewłaściwe oczekiwania. Jak bardzo obraz Jezusa, który masz w swoim sercu, pomaga ci bardziej żyć Jego wolą, czy może przeszkadza i od Niego odsuwa. Kim jest Jezus dla Ciebie? Swoją odpowiedź powinniśmy opierać o codzienne rozważanie Słowa. Wówczas odpowiedź będzie nas stale odświeżała.

15 grudnia

„Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę” – Łk 7, 24-30

Również dziś Bóg stawia na mojej drodze życia “wysłańców” – tych, którzy wskazuje na ważne rzeczy. Współczesny Jan Chrzciciel wzywa nas do odnowienia naszego życia, odświeżenia tych spraw, które w nas powinny lepiej funkcjonować, a które być może zeszły na dalszy plan, na które nie mam ani czasu, ani chęci. Są w nas istotne sprawy, które wymagają odświeżenia, obudzenia. Niekiedy wydaje nam się, że jesteśmy skupieni na właściwych rzeczach, że podążamy właściwą drogą, ale potrzebujemy rozpoznania “wysłańców”, którzy po to są nam dani, by nas upewnić w działaniu.

16 grudnia

„Ja mam świadectwo większe od Janowego”. – J 5,33–36

Wraz z dzisiejszym dniem kończymy pierwszą część Adwentu, która przygotowywała nas do spotkania z Chrystusem w czasach ostatecznych. Coś się kończy, coś innego zaczyna. Świadectwo Jana było na jakiś czas — miał nas prowadzić do spotkania z Chrystusem. Teraz kiedy On już jest, następuje mocniejsze świadectwo — czynów Jezusa. Wszystko, co czyni Jezus, aż po krzyż, mówi mi, jak bardzo kocha mnie Bóg. Jeżeli w coś wierzysz, coś jest dla ciebie ważne, coś jest dla ciebie prawdziwe, to pokaż to czynem… Słowa są ważne, ale jeszcze silniejszym argumentem są czyny. Droga od słów do czynów bywa trudna, ale konieczna. Odświeżmy w sobie postawę czynów…

17 grudnia

„Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem”. – Mt 1,1-17

Rodowód Jezusa ukazuje, że Bóg konsekwentnie realizuje swój plan zbawienia. Posługuje się w nim ludźmi świętymi i grzesznymi. Za każdą wymienioną osobą, obecna jest bardzo indywidualna historia życia. Jezus przychodzi do mnie przez historię ludzkiej dobroci i ludzkich zranień. Chce być faktycznie Emmanuelem — Bogiem z nami. On wnika dziś również w moją historię — posługuje się tym, co we mnie dobre, jak i też tym, co we mnie trudne, wymagające zmiany. Jezus pragnie przyjść także przeze mnie! Potrzebne jest odświeżanie w sobie odwagi, by wziąć w ręce swoją historię życia, i wypełnić ją najlepiej jak tylko potrafimy.

18 grudnia

„Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi…” – Mt 1, 18-24

Nie bój się – prostota tego przesłania dziś może nas inspirować. Jak wiele sytuacji wywołuje w nas niepotrzebny lęk, który na powstrzymuje przed czynieniem dobra, przed zmianami. Są sytuacje, w których strach jest potrzebny, bo stanowi poczucie odpowiedzialności. Ale czy to ten strach jest w nas? Powinniśmy odświeżać w sobie to zaufanie wobec Boga, który nie tylko mówi: „nie bój się”, ale dodaje nam sił byśmy mimo wszystko potrafili stawić czoła przeciwnościom.

19 grudnia

„…bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie”. – Łk 1, 5-25

Historia każdego z nas jest bardzo złożona i nie zawsze potrafimy zrozumieć wszystkie elementy i tego, co je właściwie łączy.  Czy pozwalasz Bogu działać tak, jak On chce? Czy nie jest czasami tak, że nasza wizja tego, jak powinno wyglądać życie i jak Bóg ma w nim działać, tak naprawdę ogranicza Go? Odjęcie mowy nie jest karą, ale okazją — lekcją refleksji i zaufania. Zachariasz musi w sobie odświeżyć postawę wiary, zaufania, przyjęcia woli Bożej i dlatego otrzymuje ten szczególny czas.

20 grudnia

“…niech mi się stanie według słowa twego”. – Łk 1, 26-38

W działaniu Boga zawsze potrzebna jest współpraca człowieka. Słowa Maryi, Jej odpowiedź, to najważniejsze słowa w Jej życiu. To one wpłynęły i odmieniły nie tylko los Maryi, ale również losy świata. Do czego zaprasza mnie dziś Bóg? Czy zdaję sobie z tego sprawę? Czy świadomie odpowiadam? Warto odświeżać swoją decyzję względem Boga, bliskich. Nasze działanie może nabrać głębszego znaczenia, gdy decyzja będzie stale podtrzymywana i odnawiana.

21 grudnia

“Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana” – Łk 1, 39-45

Zarówno w Elżbiecie jak i w Maryi jest ogromna radość. Obie zetknęły się z tajemnicą działania Ducha Bożego, którą chciały się ze sobą podzielić. Obie są znakiem tęsknoty za spełnieniem się obietnicy. One promienieją tą sytuacją, Bogiem, który w nich działa, a który je powołuje do pełnienia różnych ról. Wiara otwiera je na Boga, otwiera je na działanie, wywołując w nich radość. Pomyśl, czy wiara w tobie, prowadzi właśnie do takich postaw? Wydaje się, że ta scena podpowiada nam, że powinniśmy w sobie odświeżyć chęć dzielenia się tym, co czyni w nas Bóg

22 grudnia

„…raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim”. – Łk 1, 46-56

Radość, która rozpromienia nasze serca w wyjątkowych sytuacjach, uczy nas dostrzegania dobra, które jest obecne w naszym życiu. Bóg działa każdego dnia w naszym życiu, a Maryja uczy nas, byśmy wobec tego dobra nie przechodzili obojętnie, ale byśmy wykorzystali te szanse na uwielbienie Boga. Warto odświeżyć w sobie radość z przeżywanych różnych wydarzeń w ciągu dnia, uzmysłowić sobie, że właśnie po to się wydarzyły, by przynieść nam radość. Co dziś sprawiło ci radość w ciągu dnia?

23 grudnia

“A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca…” – Łk 1, 57-66

Są wydarzenia, które mają miejsce w naszym życiu “po coś…” Nie są przypadkiem, losem, zbiegiem okoliczności, są po coś konkretnego w naszym życiu.  Cała sytuacja z Zachariaszem nie była tylko lekcją jego zaufania, ale okazją do uwierzenie w Boga, dla którego wszystko jest możliwe. Ludzie widząc to wydarzenie przyjęli je do serca – zapamiętali je, przeżywali, mówili o nim… Co zachowujesz w swoim sercu, co może odświeżyć twoje nastawienie wobec kolejnych wydarzeń w twoim życiu?

24 grudnia

„…dzięki serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju”. – Łk 1, 67-79

Jego przyjście ma bardzo głębokie znaczenie. Wypełniają się Boże obietnice. Syn Boży schodzi na ziemię, aby nas pojednać ze swoim Ojcem i sobą nawzajem, aby dać nam nadzieję i pokój, który skradł nam szatan. Wprowadzając Boga w nasze życie, walczymy o obecność światła w sprawach, które przeżywamy każdego dnia. Czy odświeżamy swoje życie, by faktycznie panowało w nim światło Chrystus, czy walczymy o to światło?