Pora powoli szykować się do opuszczenia naszej pustyni. Minęły już 40 dni pustyni… Warto ocenić ten czas, zastanowić się nad tym, kim się staliśmy przez ten czas i z czym wracamy do naszego świata.

 

Obserwują czas czterdziestu dni pustyni, pierwsza moja refleksja to fakt, że ten czas bardzo szybko minął i wiem, mimo że czas Wielkiego Postu się skończył, to moje działanie się nie kończy. „13 cnót” które w tym czasie ćwiczyłem, to zadanie które pokazało mi, że muszę w nim dalej trwać. Koniec, chyba powinien być nowym początkiem, dla kontynuacji tego działania. Wiem, że to wielkopostne działanie będzie przeze mnie kontynuowane, bo widzę w tym sens. Czy ty przedłużysz swoje wielkopostne działanie? Czy nadal będziesz w sobie coś ćwiczyć, do czegoś dążyć?

Może właśnie teraz, po 40 dniach na pustyni, odkrywasz dopiero tak naprawdę to, nad czym musisz pracować, co powinieneś zmienić, a co być może jeszcze rozwinąć. Może właśnie owocami tego czasu są odkrycia, które trzeba wprowadzić w życie, dając im konkretny początek i cel do osiągnięcia. Czy towarzyszą ci jakieś konkretne odkrycia, którym warto by było dać miejsc i życie w swojej codzienności?

Dla mnie czas Wielkiego Postu to czas nie tylko odkrywania i ćwiczenia, to czas budowania wiary, relacji z Bogiem, czas rozbudzania w sobie nowych perspektyw, które staną się towarzyszem moich kolejnych dni, kolnych działań.

Oby zejście z pustyni nie było jedynie ucieczką od tej rzeczywistości. Wymazaniem z pamięci tego, co było, osiągnięciem innej, skrajnej postawy… Zejście z pustyni nie powinno być też zwalczaniem tęsknoty za tym, co było, bo może miło zorganizowaliśmy sobie oazę na pustyni – oazę pokoju, błogiego stanu…

Zatem jak powinien wyglądać powrót pustyni? Zabierzmy ze sobą owoce – doświadczenia pustyni i zacznijmy nimi żyć, wprowadzać je do swojej codzienności. Zmierzajmy się z różnymi wyzwaniami, zadaniami i trudnościami. Niech doświadczenie pustyni da nam siły do wypełnienia lepiej swoich zajęć; niech nam da odwagę do przejścia przez trudności i niech nam da pewność w stawianiu sobie nowych celów i ich osiągania.

Pustynia powinna była nas ubogacić, przemienić i odrzeć z tego, co zbyteczne. To ona powinna nas uwrażliwić faktycznie na to, co najważniejsze i ukazać prawdę bez zbytecznych ozdobników. Nie bój się powrotu z pustyni, nie bój się ewentualnego szoku z tego powodu. W twojej codzienności już na ciebie czekają piękne doświadczenia, w które warto, w mądry sposób wejść. Niech wiara da ci to przekonanie, ż Chrystus na ciebie czeka, by poprowadzić cię dalej.