16 Niedziela zwykła – Mk 6, 30-34

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.

Pochwal się Bogu.

Nasze życie, w każdej jego części jest misją. Możesz na nie spojrzeć całościowo, przez pryzmat lat, dni, ale możesz też przyjrzeć się jego skrawkom i docenić każdą chwilę i każde swoje działanie. Tydzień – jest takim chrześcijańskim czasem, dobrym do ocen, działań i wyzwań. Od niedzieli do niedzieli – od Eucharystii do Eucharystii…

Wciąż coś robisz, niekiedy wręcz usprawiedliwiasz swój brak działania, tym że wciąż coś robisz. Mija tydzień i o czym myśli, co zrobiłeś, co udało cię osiągnąć? Nie masz niekiedy takich tygodni, w których, nagle odkrywasz, że nic takiego się nie stało, nie udało ci się ani zrobić, ani osiągnąć nic niezwykłego, a jednak coś przecież robiłeś. Czy to prawda, że nic nie robiłeś, czy raczej twoje osobiste ograniczenie, że czegoś nie widzisz sprawiają, że dobro ci umyka.

Może za bardzo zwracamy uwagę na inne rzeczy, niż na to, co faktycznie robimy. Może dosłowna chwila refleksji, pomoże ci mieć świadomość, że jednak coś zrobiłeś, coś udało ci się osiągnąć. Może takie dosłowne podsumowanie dnia, dało by ci przekonanie, że jednak jest jakieś dobro, które uczyniłeś.

Pochwal się Bogu – stań na modlitwie, po jakimś wydarzeniu, po całym dniu, po tygodniu… i opowiedz Bogu, co udało ci się przeżyć. Dzięki temu, „zaliczysz” dwie sprawy, a nawet trzy – będzie w twoim życiu obecna modlitwa, będzie chwila refleksji – ciszy, ale też będzie więcej dobra, z którego zdasz sobie sprawę.

Oprócz tego, że Bóg daje nam do realizacji jakąś misję, to również pragnie On od nas tej ważnej chwili, w której opowiemy Mu, co udało nam się przeżyć.

DOŚWIADCZENIE:

Mija kolejny tydzień i odniosłem wrażenie, że nic takiego się nie stało. Udzieliło mi się lenistwo wakacyjne. Ale, zacząłem zatrzymywać się po różnych wydarzeniach w ciągu dnia i zacząłem obserwować, że coś jednak się działo, że są kolejne okazje do zrobienia jakiegoś dobra. Chwila modlitwy, refleksji i działanie. Bez jakiś wielkich fanfar, bez jakiegoś ogromnego zmęczenia – małe gesty, które mogą być świadectwem służby innym.