XXIII Niedziela zwykła – Mk 7, 31-37

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka, a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: «Otwórz się». Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

1. Zwróć uwagę na:

czytelne znaki względem głuchoniemego

2. Odniesienie do…

jak my odkrywamy znaki, którymi przemawia do nas Bóg

3. Co wynika z tego fragmentu

Jezus kieruje się w tereny zamieszkane głównie przez pogan, a następnie poprzez Dekapol powraca do Gallilei. Te posiadłości, szczególnie Tyr i Sydon to u Ewangelistów miasta zamieszkałe przez mieszkańców o zatwardziałych sercach, bo jako miejsca portowe nie cieszyły się dobrą reputacją.

Przyprowadzenie głuchoniemego, świadczy o niezwykłej wspólnocie, która istnieje wokół chorego, którzy wstawiają się za nim i proszą o uzdrowienie.

Jezus dokonuje uzdrowień na osobności, nie chce aby stawały się widowiskiem; posługuje się gestami czytelnymi dla głuchego: przetkanie uszu, dotknięcie śliną języka. Spojrzenie w niebo jest wyrazem modlitwy, która ukazuje wieź Jezusa z Ojcem. Jego westchnienie jest znakiem współczucia dla cierpiącego. Następnie Jezus wypowiada polecenie, które ukazuje cel wykonanych gestów. Przytoczenie aramejskiego effatha w oryginalnym brzmieniu nawiązuje do praktyki celebrowania znaków chrzcielnych w pierwszych wspólnotach. Ślina znakiem mądrości Bożej, „Mądrość bowiem otworzyła usta niemych i głośnymi uczyniła języki niewprawnych.” (Mdr 10,21). Wyciągnięta ręka i palec Jezusa to objawienie mocy Boga. Użycie zwrotu o rozwiązaniu języka sugeruje demoniczny charakter tej choroby. 

Zakaz rozgłaszania cudów ma ochronić prawdziwą tożsamość Jezusa. On ma być rozpoznany jako Mesjasz, Syn Boży i nie wolno dopuścić, aby brano Go błędnie za jednego z nauczycieli lub uzdrowicieli, pełnego mocy czynienia znaków. Właściwe zrozumienie tego, kim jest Jezus, przyjdzie dopiero poprzez krzyż i zmartwychwstanie. 

Tłumy będące świadkiem dzieł Jezusa nie mają wątpliwości, co do natury czynów Jezusa. One są dobre, a więc pochodzą od Boga. To przywódcy ludu nie chcą przyznać, że Jezus czyni dobrze, bowiem to zmuszałoby ich do zmiany opinii o Nim i wiary w Niego. Wyrażenie dobrze wszystko uczynił może także stanowić aluzję do opisu stworzenia świata, w którym każdy dzień stworzenia jest podsumowany stwierdzeniem, że to, co Bóg uczynił było dobre 

4. Konkretne zadania:

Czy pozwalam Bogu dotrzeć w każde miejsce mojego serca – duszy? Czy potrafię otworzyć serce i odczytać Boże działanie? Czy mam na kogo liczyć w walce z moimi ograniczeniami? Czy tworzę, buduję się wspólnotą? Czy wykorzystuje osobiste spotkania z Bogiem? Jakimi znakami wiem, że Bóg do mnie dociera? Czy rozpoznaje Jego działanie? Co robię z budzącymi się we mnie być może wątpliwościami?