27 niedziela zwykła – Łk 17, 5-10

Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać».

1. Zwróć uwagę na:

Wiarę, która staje się silną, gdy rzeczywiście służysz innym.

2. Odniesienie do…

Jaka postawa charakteryzuje mnie jako człowieka wierzącego.

3. Co wynika z tego fragmentu

Apostołowie już zaczynają czuć misję, która jest przed nimi i drżą, bo brak im wiary (siły) do jej spełnienia – dlatego proszą –  dosłownie  ”dołóż nam wiary”. Nie chodzi tu o ilość, ale o jakość. Wiara (siła) to osobista pewność Boga i Jego miłości i miłosierdzia, która szczególnie weryfikuje się w kontakcie z najsłabszymi (zagubiony, „marnotrawny” syn, żebrak Łazarz). Wiara to siła wynikająca bardziej z zaufania mocy miłości i miłosierdzia Boga niż „mocy” pieniądza. 

Wszystko jest możliwe dla tego, kto ma wiarę, ponieważ dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Niezwykle trudną rzeczą byłoby wyrwanie z ziemi czarnej morwy, której korzenie silnie rozrastają się we wszystkie strony i wręcz niemożliwą przesadzenie jej w morze, jednak apostołowi wystarczy tak mała ilość wiary, jak najmniejsze ze znanych ówcześnie ziaren gorczycy, żeby tego dokonać. O możliwościach wiary, o tym, co może ona dokonać nie decyduje ten, kto wierzy, ale Ten, ten Komu się wierzy, Kto jest jej przedmiotem.

Taki jest los sługi. Najpierw pracuje na polu na pana, na powiększenie jego zasobów, a potem po powrocie do domu pracuje dla pana, obsługując go. Wszystko w jego życiu dzieje się wokół pana i to pan jest na pierwszym miejscu, osobiste życie, osobiste potrzeby sługi muszą być też panu podporządkowane. Apostoł, „który orze lub pasie”, a więc głosi Słowo (orka, siew) i troszczy się o braci (pasterz) musi być na to wszystko gotowy i osobiście wybrać „los sługi”.

Żeby zmienić ludzką mentalność i z „pana” uczynić dobrowolnie z samego siebie „sługę” potrzebna jest wiara. 

Tak jak niewolnik należy do swego pana, tak apostoł należy do Tego, który go posłał. Niewolnik nie zarabia na własne konto, by miał z czego odłożyć dla siebie prywatnie, podobnie apostoł nie otrzymuje wiary dla prywatnych celów, by lepiej ułożyć sobie życie, rozwiązać swoje czy rodzinne problemy, czuć się szczęśliwym i zapewnić sobie życie wieczne, albo, co gorsze, używać jej dla zbudowania własnej wielkości. 

4. Konkretne zadania:

Czy znam wartość powierzonej mi misji? Czy podejmuję się we właściwy sposób realizacji swoich zadań? Czy wiara podtrzymuje moje działanie? Czy dzięki wierze staję się mocniejszy wobec trudnych wyzwań? Czy zdaję się na Boga i z Nim współpracuję? Jak pracuję na swoimi ograniczeniami?  Czy chce być sługą, czy raczej panem?