Najpierw przeczytaj i się samemu zastanów, co ten fragment daje tobie zrozumieć (link )

 

Na dobry początek.

Czytając Słowo Boże, w szczególności Nowy Testament odkrywam jak różne fragmenty w bardzo konkretny sposób odnoszą się do naszego życia, jak przejmują inicjatywę i podpowiadają nam rozwiązania. Już na poziomie samego czytania odkrywam w Piśmie Świętym coś niebywałego. Widzę, jak poszczególne fragmenty (szczególnie jeśli poruszam się w jakimś jednym, określonym temacie) tworzą harmonijną całość, ukazując dany temat z różnych perspektyw. Mamy dzięki temu obiektywne źródło i jest nam łatwiej przeniknąć zamysł samego Jezusa, a jednocześnie wprowadzać Słowo w konkretne sytuacje naszego życia. Lektura Słowa Bożego ukazuje jak jeden fragment jest początkiem jakiegoś tematu, a tuż obok, w innym fragmencie odnajdujemy pogłębienie tej treści, albo propozycję postawy, dzięki której możemy to Słowo przenieść w rzeczywistość swojego życia.

W naszym życiu dzieją się przeróżne sytuacje i nie jest nam łatwo zachować odpowiednią postawę i zawsze właściwy sposób postępowania. Widzimy jak postrzępione jest nasze życie, jak bardzo brakuje mu harmonii i scalenia. Słowo Boże oprócz tego, że samo w sobie jest harmonią, to wprowadzone w życie czyni je również harmonijnym. Czy zatem możemy w czytaniu i życiu Słowem odkryć sposób na zjednoczenie naszego życia i wprowadzenie harmonii?

Może warto w ten właśnie sposób spojrzeć na Pismo Święte i na to, w jaki sposób odnajduje się ono w naszym pozbawionym logiki i sensu życiu? Myśląc o „początku”, czyli o rozpoczęciu życia w jakimś miejscu, czy rozpoczęciu jakiegoś działania, pojawił się od razu fragment z Prologu Jana, o Słowie. Rozmyślając nad tym fragmentem, rozdzieliłem go na kilka części, które uważam, że w znacznym stopniu ułatwią nam rozważenie tego fragmentu i pomogą usystematyzować również różnego rodzaju „nasze początki”.

Zatem spójrzmy na fragment Prologu:

Odnaleźć w Bogu początek.

1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. 2 Ono było na początku u Boga.

Słowo Boże wprowadzone w życie inicjuje dobro.

3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.

Słowo w życiu rozjaśnia sytuacje i myśli ludzkie.

4 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, 5 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

Od decyzji człowieka zależy czy Słowo odnajdzie swoje miejsce w jego życiu.

10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. 11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.

Przyjmując Słowo otrzymuję nowe spojrzenie na życie i nową jakość życia.

12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

Słowo, które przeżyję staje się Ciałem – Jezusem obecnym pośród nas.

14 A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

Czy jest możliwe życie, które w znacznej mierze, bądź całkowicie opiera się na Słowie Bożym? Dla mnie to nieustanne poszukiwanie w Słowie źródła dla inicjatyw podejmowanych w codzienności – wobec życia osobistego, jak i też życia w relacji z innymi osobami. Codzienne pochylanie się nad Słowem Bożym nie jest tylko próbą Jego zrozumienia, czy zapamiętania, ale poszukiwaniem przesłania, które stanie się dla mnie konkretnym drogowskazem. Metoda ta ma za zadanie realne życie Słowem, wprowadzania Go w konkretne wydarzenia, sposób myślenia i działania. Słowo zawsze jest początkiem mojego działania. Jeśli przeżywam sytuację, której po ludzku nie rozumiem, albo planuję jakieś wydarzenie, a nie pochylam się nad Słowem, to czynności, nawet najbardziej szlachetne, stają się tylko jakimś ludzkim działaniem, pozbawionym niestety duchowej głębi. Słowo Boże ma wartość ponadczasową i dlatego dotykając naszej codzienności może przemienić działanie i myślenie w pewną konkretną „wizję życia”, a nie pozostawić tylko w obszarze teorii i idei. W powyższym fragmencie, w sposobie rozłożenia go na poszczególne części widać konkretną metodę postępowania ze Słowem w moim osobistym życiu: Bóg początkiem… Słowo, które rodzi dobro… Słowo rozjaśnia… Moja decyzja przyjęcia propozycji Słowa… Wprowadzenie w życie nowego spojrzenia i nowej jakości życia… Konkretne czyny…

Nie będę wszystkiego rozjaśniał, gdyż nasze spotkanie ze Słowem jest osobistym spotkaniem z Jezusem, który wskaże każdemu z nas w jaki sposób żyć Jego Słowem. To osobiste spotkanie, to akceptacja ze strony Jezusa tego, kim jesteśmy i jakie są nasze możliwości. Bóg wychodząc w naszą stronę ze swoim Słowem, ukazuje naszą historię życia w kontekście Słowa, które realnie odnosi się również do Ciebie.

Podejmując się w swoim życiu jakiejś konkretnej sprawy mogę budować przestrzeń w kontekście jakiegoś konkretnego Słowa. Dla mnie, kolejna parafia, kolejny dzień, to odpowiedź na Słowo, które skierował do mnie Bóg. Od początku mojego kapłaństwa, jako drogowskaz i wyznacznik dla mojego życia i działania obrałem fragment z listu do Galatów: (2,20) – „teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”. Widzę jak wiele sytuacji dojrzewa w świetle tego Słowa. Widzę jak wielokrotnie Słowo to pobudza mnie do refleksji i czynienia wszystkiego tak, aby było odbiciem tych Słów.

Obecnie przede mną kolejne doświadczenia konkretnego miejsca, pracy w szkole, posługiwania ludziom w konfesjonale, w duszpasterstwie, poprzez kazania, itd. Słowem, które będzie mi przyświecało, do którego będę się odnosił i starał się nim żyć jest fragment mówiący o Zwiastowaniu. To mój program, który dzięki duchowej wrażliwości odkryłem jako wolę Bożą.

Zachęcam Cię do poruszenia Twojej osobistej wrażliwości, abyś otwierając się na Boga – poprzez sakramenty i modlitwę, otworzył swoje serce na to, co pragnie do Ciebie mówić. To, co Ci powie, jak ukaże swoje Słowo, to Twoja historia życia, na którą nie pozostawaj obojętnym i niewrażliwym. Otwórz się, rozpocznij przygodę ze Słowem, a odnajdziesz „Słowo – Przewodnik”, który ubogaci Twoją codzienność.

 

dominik poczekaj

(DC)