Można ją zdobyć na różne sposoby. Większość swojego życia poświęcamy na zdobycie teorii, która w różny sposób przydaje się, bądź też nie, w naszym życiu. Jaka mądrość stanowi jednak szczególną naszą możliwość?

Jest mądrość, którą rozwijamy przez całe życie. Jedni się jej poddają i próbują swoje życie ukształtować według jej zasad. Są tacy, którzy próbują ją w sobie zagłuszyć, by nie przypominała im o tym, że można jednak żyć inaczej. 

Moją myśl kieruje ku tej mądrości, która daje mi możliwość dokonania właściwego wyboru; ku tej mądrości, która wspiera mnie przy rozróżnianiu co jest dobre, a co złe; ku tej mądrości, która sprawia, że moje życie to mocne poglądy, cele i kierunki życia. Ta mądrość która wypływa bardziej z serca; ta Boża intuicja, którą mamy, a której nie możemy przypisać tylko sobie. 

MĄDROŚĆ POLEGA NA UMIEJĘTNYM WYBORZE NAJMNIEJSZEJ GŁUPOTY. 

Otrzymałem ją, gdy odchodziłem z jednej z parafii. Mała książeczka, zrobiona domowym sposobem przez kilka osób. Pamiątka, która jest wciąż żywa i aktualna, najcenniejsza, bo są w niej spisane historie różnych osób. Żyjąc Ewangelią, tak na poważnie, zawsze znajdzie się sytuacja, w której słowa staną się konkretnym czynem.  

„Boża mądrość – niecodzienna teoria” wprowadzona w życie, zawsze tworzy piękne historie – doświadczenia, które są najcenniejszym skarbem do zdobycia. 

Pewnie każdy z was słysząc słowo „mądrość” ma różne skojarzenia. Sam jestem ciekaw jakie? Jakie skojarzenia byłyby najczęstsze…

Wśród moich kilku skojarzeń, najczęściej odnoszę to właśnie słowo, do tematu doświadczeń, mądrości zdobytej życiem, poprzez konkretne historie z życia codziennego. To, co zdobywamy w życiu codziennym, przez prace, spotkania i rozmowy, przez nasze myśli i pragnienia – to doświadczenia, których nie zdobędziemy w żadnej szkole, przez lekturę żadnej książki. To, co spotyka nas w codzienności, nie sposób niekiedy zaplanować, wyobrazić sobie, dlatego to, w jaki sposób poradzimy sobie w różnych sytuacjach, to właśnie okazja do zdobycia niezwykłej i zarazem bardzo praktycznej mądrości. 

Żyć mądrze – wydawałoby się, że to takie logiczne i praktyczne. Kiedy jednak przyjrzymy się naszej codzienności zauważymy jak proste i banalne niekiedy popełniamy błędy. Nie chodzi jednak o bezbłędne życie, ale o takie, które wniesie jakieś sensowne rozwiązania. Ucząc się na błędach, zdobywamy mądrość, która nie tylko pomoże nam naprawić jakąś sytuację, ale sprawi, by w przyszłości, zdobyta wiedza, przyniosła nowe rozwiązania i nowe piękne doświadczenia. 

Wspomniana przeze mnie wcześniej, książeczka to opis historii, które miały miejsce w życiu kilku młodych osób. Sama lektura sprawia, że człowiek nabywa chęci do tego, by „żyć mądrze” – z określonym planem – zamiarem, tworząc swoje własne doświadczenia na podstawie wprowadzonego w życie jakiegoś „słowa”, na przykład z Ewangelii. 

Już sami chyba wyczuwacie ile możliwości daje nam tak rozumiana mądrość. 

Spróbuj w najbliższym czasie rozeznać może jakieś „Słowo”  i wprowadź je w swoją codzienność, w różne sytuacje. Wydaje mi się, że to dobry kierunek, a przede wszystkim – MĄDRA decyzja i wybór.