RADOŚĆ… 

Niedziela radości, bo tak zwykło się nazywać III Niedzielę Adwentu, oznajmia nam, że czas przeżywania świąt, jest coraz bliższy; jest obwieszczeniem bliskości Zbawiciela. Może dziś, sama symbolika tej Niedzieli nie jest już tak wymowna jak kiedyś, bo czas adwentu przeżywany jest ogólnie jako radosny czas oczekiwania na przyjście Pana. Jednak historia pokazuje, jak powstawało to doświadczenie radości. Tradycja świętowania niedzieli Gaudete wyrosła w czasach, gdy Adwent miał typowo postny charakter. Wtedy miała charakter przerwy w poście, była jedynym radosnym akcentem Adwentu.

Czym dziś dla nas jest radość i jak ją właściwie rozumieć; jak ją przyjmować i jak nią żyć? 

By zrozumieć lepiej radość chrześcijańską, przyjmijmy fragment adhortacji Evangelii Gaudium, jako schemat, który postaramy się później rozwinąć. Papież pisze:

Radość Ewangelii napełnia serce i całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem. Ci, którzy pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji. Z Jezusem Chrystusem radość zawsze rodzi się i odradza. (EG, pkt.1)

1. Radość wypływa i ma źródło w spotkaniu z Jezusem.

Papież, w różnych swoich wypowiedziach, bardzo przekonuje nas o tym, że spotkanie z Jezusem: nasza modlitwa, Słowo, Sakramenty, są źródłem radości. Czas adwentu, przygotowań, ma przypomnieć nam, że Jezus jest bliski każdemu, że jest On obecny w życiu każdego i ta właśnie obecność może sprawić, że odczujemy w sobie prawdziwą radość. Czy czas adwentu wywołuje we mnie radość z tego, że mogę spotkać się z Jezusem. Czy moje bycie w Kościele, podczas Mszy, na modlitwie, daje odczuć radość z przynależenia do Niego, do wspólnoty? 

Nasza radość pochodzi nie z posiadania wielu rzeczy, ale ze spotkania pewnej Osoby: Jezusa, z tego, że wiemy, iż będąc z Nim, nigdy nie jesteśmy sami, nawet w chwilach trudnych, nawet kiedy na drodze życia napotykamy problemy czy trudności, które wydają się nie do pokonania, a jest ich tak wiele! Towarzyszymy, idziemy za Jezusem, ale przede wszystkim wiemy, że to On nam towarzyszy i bierze nas na swe ramiona: na tym polega nasza radość, nadzieja, którą winniśmy wnosić w nasz świat. Nieśmy wszystkim radość wiary! (Hom. 24.03.2013)

Spotkanie z Jezusem, to nade wszystko spotkanie z Jego Słowem, które ofiaruje nam wiele darów. Odpowiednie słuchanie, to przyjmowanie tych darów i wykorzystywanie ich w swoim życiu codziennym. 

Słuchanie Boga i pójście za Jezusem dają wolność i szczęście, jakiego „propozycje świata” nie mogą zapewnić” (Por. Hom.11.04.2013) „Podążanie „drogą Jezusa jest celem, do którego wzywa Kościół. Chodzi o to, by nie słuchać propozycji świata, które oddalają od Boga, gdyż to nie daje szczęścia”. (Hom.11.04.2013)

2. Jezus zbawia nas od grzechu, od smutku, wewnętrznej pustki.

Sakrament spowiedzi, przypomina nam o tym, że nasze grzechy wprowadzają nas w ciemność czyli smutek, a odzyskanie jedności z Bogiem, wprowadza nas w Światło radości. Sakrament pojednania, na nowo wprowadza nas we wspólnotę i pozwala odczuć konkretną przynależność. Stąd:

Odczuwajmy radość, że jesteśmy chrześcijanami! Nie chowajmy tej radości jedynie dla siebie! Wierzymy w Zmartwychwstałego, który zwyciężył zło i śmierć! Jak to możliwe, że nie mamy odwagi by «wyjść na zewnątrz» i rzecz jasna, zachowując głęboki szacunek dla innych, nieść to światło we wszystkie miejsca naszego życia?” (Katecheza 3.04.2013)

3. Z Jezusem radość rodzi się i odradza.

Jeśli brakuje nam radości, jeśli przytłoczeni jesteśmy codziennością – jej obowiązkami, trudami, nie możemy udać się w miejsce, gdzie kupimy sobie radość. Jeśli nawet jakieś rzeczy wywołują w nas chwilową radość, to jest ona pozorna i krótkotrwała. Gdzie mam szukać radości, jeśli jej nie mam? 

zachowując się jak dzieci Boże, nie zniechęcając się naszymi upadkami i naszymi grzechami, czując się kochanymi przez Niego, nasze życie będzie nowe, ożywiane pogodą ducha i radością. Bóg jest naszą mocą! Bóg jest naszą nadzieją!” (Katecheza 10.04.2013)

Radość z tego, że jesteśmy kochani… Czy nie unosi nas świadomość, że jest ktoś koło nas, kto nas ceni, kocha i zawsze nas wspiera. Mimo trudu, porażek, On – Jezus, obecny blisko nas staje się naszym Źródłem radości. Człowiek stając przed murem trudności, jest wstanie dzięki wierze go przebić i odrodzić dzięki Jezusowi, na nowo, poczucie radości, wiary, miłości i nadziei. Radość i wiara muszą mieć jeden, wspólny kierunek – Jezusa, który uświadomi nam, że otaczający nas świat, ludzi, stać też na to, aby poprzez wyrzeczenia osiągnęli radość.

Pomyślcie o mamie czy ojcu – mówi Papież – ile wyrzeczeń! Ale dlaczego je podejmują? Z miłości! Jak do nich podchodzą? Z radością, bo podejmują je dla osób, które kochają. Krzyż Chrystusa, przyjęty z miłością, prowadzi nie do smutku, lecz do radości! (Hom. 24.03.2013)