Jakbyś miał ułożyć dwa stosy – jeden symbolizujący wszystkie wykorzystane dary, a drugi te stracone, zmarnowane, to który z tych stosów mógłby być w twoim przypadku największy?

Bardzo podoba mi się krótka historia bł. Chiary Luce badano, dotyczące jednego wydarzenia z jej dzieciństwa. Jej mama widząc ile Chiara ma zabawek, powiedziała do niej, że byłoby dobrze, gdyby się nimi podzieliła z bardziej biednymi dziećmi. Początkowo Chiara nie była chętna, by to zrobić. Jednak po jakimś czasie z jej pokoju słyszalny był głos: „jedno dla mnie, jedno dla nich”. Zaciekawiona sytuacją mama weszła do pokoju i ku swojemu zdziwieniu zobaczyła dwa stosy zabawek – stare po jednej stronie, a po drugiej drugiej stronie nowe zabawki. Mama przyniosła worki i widzi, jak Chiara pakuje nowe zabawki do worka. Zdziwiona, pyta Chiarę, czy jest tego pewna. Chiara odpowiedziała: „nie można tym dzieciom dać starych zabawek, trzeba właśnie dać te najlepsze, nowe”.

Ułożenie takich stosów może udzielić nam różnych lekcji. Bo do zmarnowanych sytuacji mogą dołączyć również te, w których człowiek uczestniczył, a nie tylko te, których nie zauważył, czy nie chciało mu się w nie angażować. Choć nie możemy do pewnych spraw powrócić, czy podjąć się ich po raz kolejny, to nawet te zmarnowane dary, mogą jednak stać się jeszcze w jakiś sposób dla nas, na nowo, darem. Nie przekreślajmy zupełnie minionych, czy zmarnowanych okazji. To, co w wyniku jakiś sytuacji straciliśmy, też może nas czegoś nauczyć, a na pewno uwrażliwi nas na aktualne okazje, szanse do wykorzystania. Chyba, że kompletnie przekreślimy wszystko i postawimy wysoki mur wokół własnego życia. Możemy zawsze podzielić się zdobytym przez nas doświadczeniem z innymi, by innych ustrzec przed zmarnowaniem jakiegoś daru, jakiejś szansy. 

Jeśli mam w głowie obraz i wiem, który stos jest większy, to dla ciebie cenna informacja. Jeśli więcej jest wykorzystanych darów, to zastanów się co robisz, w jaki sposób wykorzystujesz to bogactwo. Pewnie niektórzy mają w głowie pomysł, że kto ma dużo, powinien chcieć więcej. Czy to jednak właściwa postawa? Może nam grozić to, że staniemy się tylko zdobywcami kolejnych darów, które staną jak trofea na półce, bez wartości, chyba że tylko sentymentalną. Bez znaczenia staną się nasze zdobycze, jeśli ich w żaden sposób nie będziemy wykorzystywali.

Jeśli stos ze zmarnowanymi darami jest większy, wówczas powinniśmy bardzo poważnie się zastanowić nad tym, w jaki sposób angażujemy naszą codzienność. Może jesteśmy zbyt zamknięci, obojętni, a może zbyt przestraszeni, aby w coś się zaangażować.

W życiu każdego z nas istnieją dwa stosy – każdy ma wykorzystane i zmarnowane dary. Oczywiście w dużej mierze od nas zależy, który z nich jest i będzie większy, a który mniejszy. Wystarczy mocna świadomość ich istnienia, a już człowiek będzie od czasu do czasu dokonywał swoistego rodzaju podsumowania swojego działania, które będzie aktualizowało jego obecną sytuację. 

Oczywiście samo stwierdzenie, jaka jest sytuacja, nie jest wystarczającym działaniem. Potrzebujemy zajęcia konkretnej postawy. Bł. Chiara, wykorzystała dwa stosy zabawek – nowe wydając biednym dzieciom, a starym zabawkom dając nowe życie. Może w tym kontekście pomyślmy, jak powinniśmy wykorzystać powstałe w naszej codzienności stosy, by zaowocowały czymś nowym w naszym życiu.