zbudować modlitwą
temat marca 2022
Duchowa lektura.
– ks. dominik poczekaj –
1.04.2022
Modlitwa ma różne formy. Czy wiesz, że czytając książę, też można się modlić? Warto spróbować pewnej rzeczy — przez książkę zbudować się wewnętrznie. Zbudować się modlitwą, odsłaniając kolejne tajemnice swojego wnętrza.
Wracam myślą do pewnego doświadczenia, które pamiętam z czasów seminaryjnych, a które mimo wszystko jest uniwersalnym i wartym wprowadzenia do rytmu naszej codzienności zwyczajem. Było to doświadczenie bardzo konkretne i twórcze. Systematyczność tego zadania sprawiała, że bardzo szybko można było obserwować różne korzyści z tego czasu. Są sytuacje twórcze w naszym życiu, które warto rozwijać w codzienności mimo tego, że wydaje się, że nie mamy czasu, że nas na coś nie stać itp. Warto niekiedy tak przeorganizować plan swojego tygodnia, dnia, by faktycznie znaleźć odpowiedni moment na realizację jakiegoś dodatkowego zadania. Oczywiście na początku bardzo często bywa trudno, bo brakuje nam osobistego przekonania, a co za tym idzie również osobistego zaangażowania. Mam przekonanie, że i modlitwę warto urozmaicać, warto zmieniać jej codzienny charakter, by nie wpaść w rutynę i stagnację. Jedną z wielu oczywiście propozycji, może być to, do czego w tej refleksji spróbuję was przekonać.
Dobrą duchową praktyką jest „czytanie duchowe”. Brzmi może mało atrakcyjnie, ale jak wgryziemy się w temat, to zrozumiemy, jak bardzo twórcze może to się stać dla nas i dla naszego życia. Chodzi przede wszystkim o to, by wziąć do ręki książkę, która będzie miała wpływ na nas i na duchowy wymiar naszego życia. Oczywiście książka nie musi dotykać wprost wiary, czy Boga, ale powinna mieć w perspektywie możliwość oddziaływania na naszą duchową sferę. Dzięki takiej lekturze możemy dotknąć odpowiednio wrażliwych miejsc w naszym życiu i obudzić w nas chęć tworzenia czegokolwiek z duchowym nastawieniem.
Sama lektura może być źródłem naszej wiedzy, punktem czerpania inspiracji; narzędziem, które nas dosłownie fizycznie i duchowo przemieni. Sama lektura może być procesem, który coś w naszym życiu zapoczątkuje.
Stworzenie codziennego albo w jakimś innym cyklu zwyczaju lektury duchowej, będzie na pewno na nas jakoś oddziaływać. Lektura duchowa ma nas ubogacić i budować, dlatego warto zwrócić uwagę, jakie faktycznie treści przyswajamy i do czego możemy je wykorzystywać. To nie kwestia wiedzy, ale zyskania kolejny raz duchowej perspektywy, głębszego spojrzenia na życie codzienne, zarówno fizyczne, jak i duchowe. Jest również treścią duchowej lektury to, że przez pryzmat duchowy patrzymy na świat fizyczny.
Dziś dosłownie mamy przesyt w pozycjach książkowych. Jest bardzo wiele dotyczących też rozwoju, ale i one naszpikowane są wiedzą, teoriami, koncepcjami działania, mam wrażenie, że często omijają nasze wnętrze. Są nieliczne pozycje książkowe, które sięgają głębiej i do tego prowokują również nas, byśmy odkryli swoje wewnętrzne bogactwo i zaczęli je bardziej wykorzystywać. Niekiedy prześlizgujemy się tylko po powierzchni jakiegoś tematu, nie pozwalamy na to, by coś dotknęło nas głębiej i przez to włączamy się krótkotrwale w jakieś aktywności, które bardzo często, szybko przestają zwyczajnie funkcjonować w naszej codzienności.
Jeśli mam przekonanie, że wybrana przez ciebie książka może wprowadzić cię w głębsze tematy, w bardziej konkretną nie tyle analizę, ile bardziej przeżycie jakiejś sprawy, warto taką treść wziąć właśnie na „czytanie duchowe”… czyli bardziej na warsztat pracy niż tylko traktować ją, jako kolejną lekturę. Były już pewnie książki, które brałeś i czytałeś w wolnych chwilach i z czasem odkrywaliście, że treści w niej zawarte wymagają zatrzymania i dłuższego zastanowienia. To właśnie tego typ książek warto wykorzystywać do „czytania duchowego” i skorzystać z tego właśnie podczas takiej chwili. Niczym złym nie jest też przeczytanie jakiejś książki od „dechy do dechy” i powrócenie do niej, po jakimś czasie, właśnie z takim duchowym nastawieniem.
Może to już wybrzmiało, a może nie — niekoniecznie „lekturą duchową” musi być książka o charakterze religijnym. Może być to książka, która nas po prostu poprowadzi właśnie w tym kierunku, w kierunku naszego wnętrza. Warto rozsądnie dobierać jakość książki, które zabierzemy ze sobą w ten właśnie czas „duchowej lektury”.
Oczywiście jest to świetny pomysł na zagospodarowanie np. codziennego kwadransa, idei, z którą już z wami wielokrotnie się dzieliłem. Systematyczność pracy nad „duchową lekturą”, nie powinna trwać zbyt długo, ani zbyt krótko. Powinien być to taki czas, by realnie dotknęła nas, naszego wnętrza jakaś treść.
„Lektura duchowa”, to specyficzna forma pracy nad sobą. Czytając książki, uruchamia się intelekt, wyobraźnia… Natomiast w tej specyficznej formie czytania, powinniśmy uczynić naszą duszę bardziej podatną na natchnienia. Warto odłożyć na bok intelektualne rozważania, zrezygnować z poznawania nowych tematów czy uczenia się czegoś, a uruchomić bardziej swoją duszę i skupić się na potrzebach swojego wnętrza.
Lektura ma nas wewnętrznie rozbudzać, zachęcać do myśli o swoim wnętrzu, ćwiczyć naszą postawę i angażować nasze serce. To ma być raczej duchowe karmienie swojego wnętrza niż ludzkie dywagacje, czy intelektualna podróż po tematach. Książka ma zasiewać w naszej duszy początki, a dusza powinna dać konkretny rozkwit jakiejś sprawie. Można dzięki takiej lekturze, codziennie budować siebie modlitewnie i dostrzegać ogromny wpływ takiego działania na całe nasze życie.
Spróbujcie…
do posłuchania – wersja rozszerzona:
czas trwania –
ostatnio dodane
połącz myśli
POŁĄCZ MYŚLItemat: połącz myśli Myśli… rodzą się w nas w kontekście różnych wydarzeń i chwil. Jedne być może nieustannie zbywasz, inne może przesadnie podkreślasz. Jak wykorzystać ten szczególny dar, jakim jest refleksyjności – łączenie myśli? Szukajmy zatem sposobu,...
refleksyjność – rozwijaj ten dar.
połącz myśliRefleksyjność - rozwijaj ten dar. - ks. dominik poczekaj -1.12.2024Uważasz się za osobę refleksyjną? Czy gdy dzieją się jakieś sytuacje, podejmujesz konkretny tok myślenia, masz jakieś opinie? Warto stworzyć okazję do tego, by wykorzystać czas na...
34 Niedziela – Chrystusa Króla – B – Mt 25,31-46
J 18, 33b-37