Życie stawia przed człowiekiem, różne zadania. Jednym z nich jest nieustanne dokonywanie wyborów. Poprzez własne decyzje i wybory, kształtujemy swoją codzienność, która w pewnym względzie podobna jest symbolicznie do drogi. Wpisane mamy w swoją naturę podróżowanie, wychodzenie ku czemuś, stawianie sobie celów i ich osiąganie.

Często stajemy na „skrzyżowaniu”, w momencie życia, kiedy musimy podjąć decyzję: którędy iść. Niekiedy wybór opcji jest prosty, bo wynika to z niewielu możliwości, które mamy; innym razem może być to bardziej skomplikowane, kiedy możliwości wyboru jest znacznie więcej. Stajemy wówczas w tym miejscu z pytaniami i wątpliwościami, zastanawiając się nad podjęciem tej właściwej opcji. 

Symbol drogi.

Droga może symbolizować: powołanie, sposób rozwiązywania jakiś kwestii, codzienny rytm życia, duchową formację, dosłownie drogę, którą musimy przebyć do pracy, szkoły, do domu itp., może też symbolizować osobiste zmagania. Często symbol drogi wykorzystywany jest w filmach, w fabule książek, aby ukazać symboliczny proces, który odbywa człowiek przemierzając jakąś rzeczywistość. Wydaje mi się, że symbol drogi jest bardzo ciekawy i twórczy. Oglądając różne sceny filmu, zdjęcia, fascynują nas piękne widoki, niekończącego się horyzontu, do którego prowadzi jakaś kręta droga. Trudniej nam przyjąć taki obraz, w odniesieniu do tego, co musimy przeżyć, aby przejść jakiś „odcinek” naszej drogi życia. 

Nasza droga wydaje się być bardziej labiryntem, z niekończącymi się korytarzami i opcjami wyboru. Wyobrażamy sobie falistość tej drogi, przypominając sobie o trudach, które pokonujemy zasadniczo każdego dnia. W wyobraźni maluje nam się droga, która w jakimś momencie kończy się i nie widzimy przyszłości dla siebie.

Różne drogi, a więc różny sposób ich przemierzania.

Szukamy właściwego sposobu przejścia przez kolejne odcinki naszego życia. Emocje, wartości, pragnienia – to wszystko towarzyszy nam w trakcie drogi, charakteryzując ją i wyznaczając kolejne cele. Niekiedy przez to, że dobre czujemy się w jakiś sytuacjach, chcemy aby ta droga nie miała końca i prowadziła nas jak najdłużej do celu. Są też momenty, w których chcielibyśmy jak najszybciej uciec z niej, szukając innych rozwiązań, innych sytuacji. Niekiedy rodzi się w nas gorycz połączona z pytaniem: dlaczego ja, w taki sposób muszę żyć na tej, a nie innej drodze. Rozglądając się wokół, widzimy ludzi pędzących w różnych kierunkach, z różnym tempem, niektórzy przygarbieni ciężarem obowiązków, inni z wysoko postawioną głową, dumni z tego kim są i dokąd zmierzają. Jest wielu, których nie widać, którzy boją się wyjść i rozpocząć swoją podróż. Idąc ulicą, możemy zobaczyć jak wiele różnych dróg nas otacza, których symbolem jest każdy człowiek, którego mijamy. 

droga wiary.

Gdy przynajmniej ogólnie przyjrzymy się historii biblijnej Narodu Wybranego, a później wspólnoty Apostołów, czy rzeczywistości pierwszych wspólnot chrześcijańskich, dostrzeżemy jak bardzo wpisana jest ona w drogę, symbolu: rzeczywistej podróży, jak i też proces dokonującego się w sercach wierzących. Oprócz charakterystycznej dla Kościoła misyjności, można dostrzec naturę wiary – jako podróży, do której zaprasza Chrystus. W naszym przypadku chrzest, rozpoczął ten szczególny proces intelektualnego poznania, jak i też duchowego doświadczania działania Boga w naszym życiu. Wiara wymaga od nas osobistego zaangażowania, przyjęcia łaski, którą daje Bóg, które to działanie wymaga „ruchu” – odbycia osobistej podróży od punktu chrztu, do życia wiecznego. Duchowość chrześcijańska wpisana jest w drogę naszego życia, stając się jej konkretną ścieżką, którą powinniśmy, w sposób zaangażowany kroczyć.