Nie wszyscy pewnie wiedzą, że od 2007 roku, istnieje inna wersja Drogi Krzyżowej, która bardziej oparta jest na Biblii i rezygnuje z informacji apokryficznych co do których możemy mieć wątpliwości. Droga krzyżowa to droga, który uczy kochać.

 

Różne jest podejście osób do tego szczególnego czasu. Dziwi mnie pozytywnie, wielka frekwencja osób w środę popielcową, ale martwi to, że choć tak dobrze zaczynamy, to niestety dalszy etap przeżywania Wielkiego Postu, wygląda już znacznie słabiej. Może niewłaściwe rozumienie tego czasu, może nieodpowiednie podejście, sprawiają, że nie wykorzystujemy tego czasu dla siebie we właściwy sposób.

Dla mnie, ten czas, to każdego roku zupełnie inna przygoda. Przygotowując się do tego czasu, przeglądam rozważania z poprzednich lat, by nie powielać tych samych tematów, ale także dlatego, by zweryfikować obecny czas, w kontekście tematów rozważań i odnaleźć bardziej aktualne sprawy, którymi obecnie powinienem się zająć. Są też niekiedy „wymowne znaki”, które sugerują temat moich rozważań.

 

Już jakiś czas. temu, gdy wszedłem do kościoła, na jednym z ołtarzy zauważyłem dwa bardzo do siebie podobne, choć różnej wielkości drewniane krzyże. W kościele można często znaleźć wiele ciekawych rzeczy, podrzucanych przez ludzi z jakiś niewiadomych niekiedy powodów. Krzyże te,  stoją teraz oparte o ołtarz i pewnie bardzo długo tam postoją. Kusiło mnie, by „adoptować Jezusa Ukrzyżowanego”, ale poczekam jeszcze, może znajdzie się ktoś, kto je przygarnie do swojego życia, odnajdzie odwagę zawieszenia ich w godnym miejscu, być może w swoim mieszkaniu.
Będę się o to modlił przez czas Wielkiego Postu… a później, zobaczymy.

 

Czy my wykorzystujemy czas Wielkiego Postu, by rzeczywiście coś w sobie naprawić, by w jakiś sposób nawrócić się? Czy czas Wielkiego Postu, rozbudza w nas prawdziwą miłość wobec Chrystusa? Czy pragniemy bardziej budować i pogłębiać swoją relację z Bogiem?

 

Chciałbym, byśmy poprzez wszystkie rozważania, które w tym czasie pojawiać się będą na mojej stronie, doszli do dwóch konkretnych owoców – bardziej kochali Jezusa i pragnęli z Nim głębszej więzi.

Czternaście stacji Drogi krzyżowej… To szczególna droga, którą przeszedł Chrystus ponieważ nas kochał. Przebycie tej drogi dzisiaj, nie musi wymagać od nas niewiadomo jakiego wysiłki, czy poświęcenia. Skupmy się na tym, co powinniśmy poczuć przy każdej stacji. Zastanówmy się jakimi wartościami mamy żyć, po kolejno rozważanych stacjach. Zobaczmy w tym wszystkim Chrystusa, który kocha; zobaczmy Chrystusa, który zaprasza nas do zbudowania z Nim więzi, w tej właśnie drodze.

Stacje Drogi krzyżowej, a może lepiej punkty – lekcje, których udziela nam Chrystus w opisach biblijnych, mogą stać się dla nas okazjami do zbudowania konkretnych i realnych doświadczeń, w których skupimy się na miłości i na relacji z Nim i być może innymi osobami. Pozwól Jezusowi przeprowadzić cię tą drogą. Niech On wskaże ci najważniejsze sprawy, które powinieneś w sobie przepracować, odkryć i się ich podjąć w swoim życiu.

To szczególna droga, mimo szczególnego zadanego Jezusowi okrucieństwa, jest jednak drogą miłości. Choć może nas przerażać ból, ofiara, poświęcenie, to gdy utkwimy swój wzrok na Chrystusie, zobaczymy jak kolejny krok na tej drodze, jest świadectwem miłości. Jak refren, nieustannie przypomina o sobie, miłość, która jest głównym przesłaniem tej drogi. Bardzo wiele zależy od perspektywy z której spoglądamy na kolejne punkty Drogi krzyżowej. Jeśli będziemy pragnęli spojrzeć na nią z punktu, jakim jest miłość, wówczas doświadczymy jej na tej drodze, rozpoznamy jej obecność i pójdziemy jej śladami. Ta droga to nie tylko okazja, by towarzyszyć Chrystusowi w tym doświadczeniu, ale możliwość przyglądania się temu, jak daleko jest w stanie iść miłość, jak wiele jest w stanie ofiarować, zrozumieć jaka jest jej faktyczna miara. Uczestniczenie w tej drodze może pomóc nam dotknąć tą miłość, poczuć jej obecność w swoim życiu – jak przemieniające jest jej działanie i jaka siła tkwi w niej, gdy powołuje każdego z nas do wypełniania szczególnych zadań.

Czas Wielkiego Postu powinien być czasem wewnętrznych refleksji, pozytywnych myśli, które przemienią nas, pomogą nam wyznaczyć w swoim życiu nowe kierunki, nowe działania. W sensie duchowym jednak to przede wszystkim szansa dla nas, by pogłębić naszą więź z Bogiem, by w ogóle przyjąć Go do swojego życia.

Ta droga nie jest szczególna tylko z tego powody, że na jej końcu jest krzyż – zbawienie. Wyjątkowość tej drogi polega na tym, że każda scena, że każda chwila tej drogi, przepełniona jest Bożą miłością, całkowicie bezinteresowną i bezwarunkową. To mnie przyciąga do tej drogi, do Chrystusa; to mnie zaprasza do osobistej miłości i wyboru w swoim życiu Jezusa Ukrzyżowanego.

Warto spojrzeć na Drogę krzyżową, szukając tych miejsc we współczesności i zastanowić się jak osobiście mam przeżywać te momenty, właśnie w kontekście miłości, której uczy mnie Chrystus Ukrzyżowany.