Udostępniasz memy, wstawiasz kolejne zdjęcia z twoim udziałem, dzielisz się znalezionym ciekawym faktem, muzyką… Czy sam wiesz, co chcesz innym w ten sposób powiedzieć?

Jest mało osób, które wykorzystują tylko jeden dostępny środek komunikacji. To fale mody decydują, co obecnie jest trendy i co konkretna osoba powinna wykorzystywać. Wyścig producentów – pomysłów sprawia, że co rusz na mobilnej arenie pojawia się kolejna aplikacja, zachęcająca swoimi możliwościami i przyciągająca kolejną rzeszę użytkowników. Pomyśl – z ilu aplikacji obecnie korzystasz?

Nie jestem ekspertem, ani jakimś długoletnim użytkownikiem aplikacji społecznych, ale już ten czas nauczył mnie, że wybierając jedną rzecz, inna traci na swojej wartości. Trudno być mega pomysłowym wszędzie. Albo coś potrafisz robić i starasz się w to bardziej angażować, albo próbujesz „być wszędzie” i coś jednak traci na wartości. Dobrze jest być „znanym”, „rozpoznawalnym” przez to co robisz. Pojawia się w nas „zazdrość”, że czyjś pomysł się przyjął i angażuje innych. Wówczas zastanawia nas, co my robimy, że jesteśmy w takiej, a nie innej sytuacji.

Skoro korzystamy z różnych środków komunikacji, to co próbujemy tak naprawdę ZAKOMUNIKOWAĆ INNYM?

Dostępne środki, które posiadamy, pozwalają nma na bardzo wiele. Z jednej strony zastanawia mnie to, czy rozumiemy do czego może nam posłużyć konkretna rzecz; z drugiej strony zawsze prowokuje to o zastanowienia – czy wiem, jak chcę to wykorzystać?

Dowolność użytkowania dostępnych „społecznościówek” sprawia, że każdy z nas może wyrazić siebie w taki sposób, jaki tylko chce. Skoro mam „tysiące znajomych” to w jaki sposób wyróżniam się swoją osobą:  zachowaniem, zaangażowaniem, pasjami itp.? Nie muszę powielać innych; kopiować czyiś pomysłów. Oczywiście mam prawo w coś się włączyć, do czego dołączyć… Jednak czy ta „sfera” – miejsce, gdzie wyrażam siebie, znajduje miejsce na ukazanie swojej osoby takiej jaka jest? Zawsze istnieją możliwości, jak i też zagrożenia – moje już rola w tym, aby wykorzystywać możliwości. 

Powrócę do postawionego już pytania: CO KOMUNIKUJĘ?

Warto w tym iść mimo wszystko pod prąd. Komunikując coś spróbujmy iść trochę bardziej za swoim pomysłem, niż za jakąś kolejną, pojawiającą się modą. Jeśli bardziej stawiamy na ilość, niż na jakość, grozi nam niekiedy to, że zapomnimy o tym, co pragniemy rzeczywiście powiedzieć światu. Skoro mamy możliwości „mówienia” i często coś wstawiamy na „własne tablice”, to sami miejmy przynajmniej odpowiedź na pytanie: co pragnęliśmy przez to powiedzieć. Moim zdaniem w zbyt wielu miejscach, możemy odnaleźć treści, które niczego nie przekazują. Udostępniając czyjegoś mema, jakąś historię lub zdjęcie, zastanówmy się nad wstawieniem jednego – prawdziwego zdania, które wyrazi naszą opinię. Miejmy odwagę wyjść z cienia czyiś komentarzy… Wyraźmy swoje zdanie – opinię, zakomunikujmy innym siebie – wykorzystując w ten sposób we właściwy sposób, dostępne obecnie środki.

Również ja chciałbym w temacie środków medialnych poczynić pewne porządki i z większą świadomością komunikować innym swój świat – ukazując innym nie tyle kolejną propozycję, co bardziej refleksję dla osobistego rozwoju. Chciałbym cię bardziej sprowokować do właściwego myślenia, niż do myślenia w taki sposób, jak ja.