Coraz szybciej robi się ciemno; wstając rano również trudno znaleźć kolory. Aura jesienno – zimowa sprawia, że stajemy się ociężali i niechętni. Jak się zdopingować? Czy jest coś takiego jak „Boży doping”?

Już sam fakt od jakich słów, określeń rozpoczynasz dzień, ma ogromny wpływ na to, jak go przeżyjesz. Jeśli zaczynasz od negatywów, np.: „nie chce mi się; ale dziś ciemno, zimno, przygnębiająco” itp., to trudno, abyś w ogóle miał ochotę wystartować z czymkolwiek. Jeśli znajdziemy coś pozytywnego, co uczynimy podstawą u początku dnia, to możemy się pozytywnie zaskoczyć, rozwojem niektórych sytuacji. 

Ale sami przyznajcie się, ile razy musieliście się zdopingować, albo niekiedy wręcz zmusić do czegoś pozytywnego?

Dopingiem dla nas mogą być pojawiające się różnego rodzaju impulsy, które pojawiają się dzięki różnym myślom, wydarzeniom, osobom. Te impulsy to zachęty do działania, do innego spojrzenia na różne sprawy, na to, co się z nami dzieje. Czasami oglądając jakiś film, lub czytając jakąś książkę lub gazetę, może wpaść do naszej głowy jakaś pozytywna myśl, dająca nam nadzieję na pomyślne rozwinięcie dnia, czy jakiegoś wydarzenia. Może to być jednak ryzykowne, gdyż oczekiwanie na spontaniczne impulsy, w jakimś innym czasie może być kłopotliwe. Dlatego mimo wszystko warto szukać czegoś konkretnego, stałego, co pomoże nam rzeczywiście się zdopingować.

Czasami pomysłem na zdopingowanie się, jest działanie. Nie jakiś pusty aktywizm, ale działanie, które będzie konstruowało w nas dobro, coś pozytywnego.

Za oknem powoli jesienna szaruga. Złota „Polska jesień” odchodzi powoli w niepamięć i może to być dla nas coraz trudniejsze, mało aktywizujące, słabo nastrajające. Ostatnio pomyślałem, że ten czas, powoli pozbawiony kolorów mógłbym w swoim życiu przemalować kolorami. Duchowość Focolare, wobec codziennego życia proponuje siedem aspektów – kolorów, odpowiadające za różne dziedziny życia. Zadaniem dla każdego, kto pragnie wcielać w życie te aspekty jest to, by dbać o odpowiednią harmonię pomiędzy tymi kolorami – czyli, by żyć właściwie, w odpowiednich proporcjach, każdym z tych siedmiu aspektów.

INDYGO – mądrość – 

Zdobywanie wiedzy, kształtowanie siebie poprzez różne szkolenia, kursy. To też okazja do przeczytania dobrej książki, ubogacenia się dobrą myślą, ciekawym spojrzeniem.

NIEBIESKI – piękno i harmonia –

Środowisko, które nas otacza to wiele elementów, które musimy połączyć. Funkcjonowanie tych elementów, ich prawidłowy rozwój wymaga naszego działania, które scali te elementy. Nasz strój, to jak wygląda nasz dom, wszystko wymaga harmonii i piękna.

ŻÓŁTY – duchowość – 

Świat wewnętrzny to ogród, który należy pielęgnować. To okazja do rozwijania ducha modlitwy, pobożności. To ważny aspekt życia, który ma prowadzić do pogłębionej refleksji.

CZERWONY – wspólnota – dawanie siebie –

Otoczeni jesteśmy ludźmi będącymi w różnym stanie i fizycznie i duchowo. Możemy im coś dać ze swojego osobistego skarbca. Posiadane przez nas dobra, mogą służyć innym. Dawanie jest sztuką. Ofiarowywanie innym siebie, to okazja do budowania wspólnoty: materialnej i duchowej. Dzięki temu wszyscy stajemy się bogatsi

FIOLETOWY – komunikacja –

Dziś w świecie tak szeroko rozwiniętych mediów, które są łatwe do osiągnięcia i wykorzystania, potrzebujemy mądrego sposobu ich wykorzystywania. Mamy możliwość dotarcia do szerokiej grupy osób i powinniśmy wiedzieć z czym chcemy dotrzeć, do kogo i po co. Warto tutaj zwrócić uwagę na mądre wykorzystywanie środków, którymi dysponujemy.

ZIELONY – zdrowie –

Nasze ciało jest darem od Boga, świątynią Ducha Świętego. Jest narzędziem do pełnienie wszystkich powinności. Powinniśmy ćwiczyć naszą fizyczność, ale jednocześnie ćwiczyć pokorę wobec ograniczeń. Dbajmy o styl życia, o zdrowie. Szukajmy różnych form aktywności fizycznej.

POMARAŃCZOWY – promieniowanie –

Radość, pasja, czułość – te i inne formy zewnętrznego entuzjazmu zapraszają innych do współudziału. Nasz zapał, zaangażowanie może przenikać innych i ich zarażać. Dzięki temu to, czym my żyjemy, my może zaangażować innych.