Podoba mi się myśl Abrahama Szwajcera: „Przeznaczeniem człowieka jest być coraz bardziej człowiekiem”, która stała się inspiracją dla tego artykułu i dla moich tegorocznych adwentowych rozważań.

„Łatwo stać się gorszym, niż się jest naprawdę (ks. J.Kaczkowski), ale o wiele trudniej stać się dużo lepszym człowiekiem, niż się nim było. Tak to już jest, że wystarczy jedno, nawet niewinne potknięcie, a może posypać się wszystko, a tak trudno jest odbudować to, co się przez swoje potknięcie utraciło. To nie złośliwość życia, ani kolejne z praw Murphy’ego. Po prostu dobro jest niebywale piękne i cenne, ale też niezwykle kruche. Mamy wiele do stracenia, dlatego powinniśmy zadbać o każdą część swojego życia.

Co możemy powiedzieć o sobie, o swoim życiu… Pozostaje w nas wiele treści jeszcze nie odkrytych, bo jesteśmy rzeczywiście bardzo skomplikowani, a czasami trudno, bez odpowiednich narzędzi, zrozumieć samych siebie. Potrzebujemy odpowiedniego sposobu, by poznać siebie, by dzięki tej wiedzy móc pójść dalej i głębiej w swoje życie. Możemy pozostać na zewnątrz, egzystować jakoś w życiu, ale powinno nam zależeć na czymś więcej niż tylko na jakimś tam przeżyciu naszego życia, ale na w pełni uczestniczeniu w tym, co stanowi naszą codzienność.

Tajemnica Wcielenia jest kluczem dla naszego życia. Fakt, że Jezus stał się człowiekiem staje się odpowiednim źródłem dla naszej wiary, później też dla prawdy o sobie samym; źródłem dla naszej codzienności. Pomocą może być dla nas przeglądanie się osobie Jezusa, jako człowieka, oczywiście nie zapominając, że jest Bogiem. Jego ludzkie życie jest dla nas szczególnym drogowskazem. Dla wielu świętych, to właśnie sceny z Jego życia, stawały się treścią ich życia, więzi z Bogiem i źródłem wiedzy. To dało im możliwość rozpoznawania, w jaki sposób oni mają kształtować swoje życie codzienne.

„W wychowaniu chodzi o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem – o to, ażeby bardziej był, a nie tylko więcej miał, aby umiał bardziej i pełniej być człowiekiem, to znaczy, ażeby również umiał bardziej być nie tylko z drugim, ale i dla drugich. św. Jan Paweł II.”

Często jesteśmy zbyt bardzo zanurzeni w naszej codzienności, w tej szczególnie praktycznej sferze, przez co często zapominamy jakie jest nasze faktyczne przeznaczenie. Praca, obowiązki, zadania, to wszystko wypełnia nasze życie codzienne, sprawiając często, że stajemy się pracownikami, robotami, zamiast ludźmi. Zatem zastanawiam się gdzie i kiedy możemy odkrywać swoją ludzką, bardziej ludzką stronę istnienia.

Wydaje mi się, że najwięcej o naszym człowieczeństwie mówią te miejsca, w których my sami mamy styczność z innymi osobami. Jakbyśmy mogli siebie najbardziej odkryć dzięki współdziałaniu z innymi ludźmi. Oczywiście nie jest to jedyna okazja, ale jedna z mocniejszych, w których odkrywając siebie, możemy stawać się bardziej człowiekiem. 

Odkrywanie siebie staje się, lub powinno się stać naszym podstawowym zadaniem. Jeśli pragniemy stać się bardziej człowiekiem, to musimy najpierw rozeznać obecny stan, naszą obecną kondycję jako człowieka. Potrzebujemy prawdy, którą musimy poznać i zrozumieć. To ona może nas poprowadzić w głąb naszej osoby, odkrywając przed nami dalsze drogi rozwoju. Światło Prawdy może nas poprowadzić do niezwykłych odkryć. Niekiedy potrzebujemy zewnętrznych mobilizacji, sytuacji, które podpowiedzą nam, w jaki sposób odkryć swoje człowieczeństwo.

Chrystus obecny w naszym życiu, może pomóc nam zinterpretować, zrozumieć nasze człowieczeństwo. To On- Człowiek, może nas inspirować swoim życiem, nauką i budzić w nas prawdziwe oblicze człowieczeństwa. Niekiedy nie wiemy na co nas stać, jakie są nasze duchowe możliwości. W Nim właśnie możemy zrozumieć jak szerokie są nasze perspektywy, jak wiele mogę zrealizować w swoim życiu, dzięki Miłości. Jego życie jest dla mnie podpowiedzią, jak ja mam żyć.

Oczami wyobraźni, namaluj sobie postać Jezusa – Człowieka, wraz z tym wszystkim, co wydaje ci się takie bardzo charakterystycznego dla Niego. Podpatruj Jezusa w Jego życiu i zastanów się, jak pewne zachowania, cechy, mógłbyś przenieść na realia swojej codzienności.