życiowe lekcje
temat 2022
Dar wydarzeń – lekcje ważniejsze od wszystkiego.
– ks. dominik poczekaj –
13.11.2022
W jaki sposób patrzeć na swoje życie? – to pytanie, może naprowadzić nas na odkrycie pewnego klucza do zrozumienia życia, sytuacji. Życie jest pięknym zbiorem różnych lekcji, które warto przeanalizować i przyjąć.
Kluczowe jest to, w jaki sposób patrzysz na życie, na swoją osobę, zadania i na inne osoby. Mając ten klucz, właściwy i obiektywny, możemy otworzyć nasze życie na coś jeszcze bardziej wartościowego i twórczego, jakbyśmy sięgnęli do innej płaszczyzny naszego życia, która nie jest widoczna gołym okiem w naszej codzienności. Poznanie innych płaszczyzn życia jest możliwe dla każdego z nas, gdy podejmiemy się trudu odkrywania właściwego klucza — sposobu zrozumienia swojego życia.
Wydaje mi się, że sytuacje pomagają mi odkrywać wiele kluczy, dzięki którym kolejny raz odczytuję swoje życie. Również dzięki nim mogę wpływać na ukształtowanie nowych wydarzeń. Każdy z nas ma jakiś swój klucz, który nie zawsze jest tym właściwym. Niekiedy staje się bardziej wytrychem niż pasującym faktycznie do czegoś kluczem. To, z jakiej perspektywy patrzysz, to jak widzisz, powinno pomóc ci odkrywać życie, a nie tylko wybiórcze sytuacje, przez pryzmat pragnień, oczekiwań, czy spraw bieżących.
Mamy możliwość uczestniczenia w całym spektrum wydarzeń. Daje nam to możliwość dokonywania bardzo szerokiej oceny. Każde wydarzenie wpisuje się albo w już istniejący scenariusz życia, albo staje się zaczynem tworzących się zupełnie nowych wydarzeń. Przyglądając się naszej codzienności, łatwo nam będzie ocenić sytuacje, które mają realny wpływ na kształtowanie naszej codzienność. Nie należą do nich przecież wszystkie wydarzenia, dlatego, tym łatwiej będzie nam wyróżnić te, które są kreatywne i inspirujące.
Do wydarzeń, które określiłbym mianem: DARU lekcji życia, zaliczyłbym wszystkie te wydarzenia, sytuacje, które pomagają nam coś w życiu konkretnie odczytać i rozczytać. Należą do nich te sytuacje, które mają pozytywny wpływ na budowanie naszego życia — działania, myślenie.
Sytuacje, które są dla nas darem, wnoszą w konkretną rzeczywistość, zupełnie nową treść. Wychowują nas one i kształtują jakieś postawy. Wydarzenia wnoszą oprócz samej sytuacji, jakąś treść, dzięki której uczymy się wiedzy, bardzo życiowej i praktycznej. Wydarzenia, które obecne są w naszej codzienności, możemy potraktować jako „STUDIUM ŻYCIA”. Bardzo istotne jest to, byśmy potrafili zrozumieć i przyjąć wiedzę, którą nam te wydarzenia dają. To jest małe światełko, które rzucone na niektóre sytuacje, odsłania przed nami tajemnicę chwili, wydarzeń i tego, co aktualnie dzieje się w naszym sercu.
Są sytuacje, których niekiedy nie rozumiemy na bieżąco. Dopiero z czasem, poprzez inne wydarzenia, zaczynamy odkrywać ważne treści dla naszego życia. Odkrywamy wówczas, że jakaś sytuacja została nam w szczególny sposób podarowana, byśmy wyznaczyli swój nowy jakiś szczególny kierunek działania. Staram się dostrzegać różne treści płynące z charakterystycznych wydarzeń, by móc je jeszcze bardziej zrozumieć i lepiej wykorzystywać. Faktycznym kluczem są te wydarzenia, które otwierają kolejne, zapisując w ten sposób w naszych sercach wyjątkowe historie.
Wyjątkowość, czy wartość? Na co tak naprawdę zwracasz uwagę, oceniając różne wydarzenia?
Jest jakaś różnica między wyjątkowymi a wartościowymi wydarzeniami? Dziś media codziennie dawkują nam przykłady niecodziennych wydarzeń, tych niby wyjątkowych, dlatego wartych opowiedzenia w kolejnej relacji prasowej lub dzienniku. W naszej codzienności też pojawiają się takie pojedyncze sytuacje, ale nie wszystkie z nich są wartościowe. Dlatego dużo ważniejszą dla mnie kategorią jest, to co wartościowe niż wyjątkowe. Dzięki temu moją codzienność staram się ocenić pod względem sytuacji, które mają w sobie wartość i dają też wartość mojemu myśleniu i działaniu. Doceniam więcej wydarzeń, kiedy odkrywam ich wartość, a nie tylko wyjątkowość. Wśród tych wartościowych wydarzeń można dostrzec ich charakter kształtujący, uczący, a nawet wychowujący.
Nie chodzi o sentymentalizm, wynikający z powracania myślą do jakiegoś wydarzenia, które miało miejsce dawno temu, ale o wzbudzenie w sobie takiego nastawienia, by faktycznie zrozumieć wartość obecnych — aktualnych wydarzeń i wykorzystywać ich wartość. Odkrywanie naszej codzienności jako daru wydarzeń dla nas, to kolejne lekcje ważniejsze od wszystkiego. Życiowe historie — lekcje, nie mają nas zatrzymać, ale mobilizować do budowania, rozbudowywania różnych kwestii w naszym życiu.
Jeśli pozwolimy, by nas wciągnęła rutyna codzienności, będziemy gonić za kolejnymi wydarzeniami. Będziemy próbowali nadrobić zaległości, wciąż tylko goniąc coś w naszej codzienności. Jeśli tak będziemy traktowali naszą codzienność, to przestaniemy właściwe przeżywać nasze życie, przestaniemy wydobywać z naszego życia, najcenniejsze rzeczy, a poddamy się tylko biegowi wydarzeń, nie przeżywając ich tak naprawdę.
Wydaje mi się, że ten temat nie powinien dać nam spokoju, dopóki nie zaczniemy bardziej dostrzegać wydarzeń w naszej codzienności. Te wartościowe wydarzenia są NAM podarowane, byśmy mogli osiągnąć cel, byśmy mogli we właściwy sposób realizować naszą codzienność. Dzięki doświadczeniom naszej codzienności możemy jeszcze bardziej wykorzystywać nasze życie, jeśli odkryjemy faktyczny kierunek dla naszego życia.
Jaki jest twój klucz? Jak ty spoglądasz na życie i wydarzenia? Czy są takie sytuacje, które były i są dla ciebie ważną lekcją?
ostatnio dodane
połącz myśli
POŁĄCZ MYŚLItemat: połącz myśli Myśli… rodzą się w nas w kontekście różnych wydarzeń i chwil. Jedne być może nieustannie zbywasz, inne może przesadnie podkreślasz. Jak wykorzystać ten szczególny dar, jakim jest refleksyjności – łączenie myśli? Szukajmy zatem sposobu,...
refleksyjność – rozwijaj ten dar.
połącz myśliRefleksyjność - rozwijaj ten dar. - ks. dominik poczekaj -1.12.2024Uważasz się za osobę refleksyjną? Czy gdy dzieją się jakieś sytuacje, podejmujesz konkretny tok myślenia, masz jakieś opinie? Warto stworzyć okazję do tego, by wykorzystać czas na...
34 Niedziela – Chrystusa Króla – B – Mt 25,31-46
J 18, 33b-37
Chciałabym, żeby to był klucz francuski ;)
A serio serio…
Mój jednak powinien być wyjątkowy, ale nie w sensie gonienia za sensacją, tylko w kontekście „mojej wyjątkowości”. Podejrzewam, że w ten sposób też Stwórca do nas podchodzi, że widzi to wszystko, co składa się na „nasz obraz”… To jak myślę, co czuję, co lubię i kocham, nad czym pracuję w sobie, a przed czym usilnie uciekam… I to co mnie kształtuje, co mnie wzrusza, co powoduje u mnie „flow”, ale tez to co mnie zniechęca, co jest trudne, co bolesne. To wszystko składa się to, że jestem „jakaś” :)
Szczególnej wartości nabierają też te doświadczenia, które są wyjątkowe, w różnych sytuacjach, niekoniecznie trudnych… Jak małe kluczyki otwierające nowe miejsca. To jest jak z poznawaniem nowych osób, czasem to jest jeden błysk porozumienia i pojawia się myśl, że to może być dla mnie ktoś ważny. A czasem jest to powolne poznawanie się, żeby ze zdumieniem odkryć, że tyle rzeczy nas łączy, że świetnie nam się pracuje, że mamy podobne poglądy na ważne dla nas sprawy.
Ale mam też kilka takich ważnych momentów, które były „trzęsieniami ziemi”.
Mam wrażenie, że niepoukładanie w wielu ważkich sprawach wtedy, doprowadziło do ogromnego zamieszania, prawie wstrząsu sejsmicznego… To nie był prosty czas. Ale! Dzięki niemu wskoczyłam na nowy level, zyskując odwagę, żeby przemeblować swoje życie i zastanowić się, co dla mnie jest ważne. Dla mnie! To już było novum. I to odkrycie było jak nowy początek. Nie byłoby dla na niego miejsca przed „katastrofą”…
Kolejny… był momentem zatrzymania. Przepuszczenia życia w drzwiach w jego biegu, a dla mnie pauzą. Konieczną i zdrową, żeby złożyć się na nowo.
Następny… dał mi dwa tygodnie na niezbędny odpoczynek, ale w zamian odebrał sprawność mówienia i czytania.
Nie wszystkie są błogosławieństwem… a może wciąż jeszcze wymagają chwil czasu i oddechu, i dystansu :) A niektóre „biorę i idę dalej”…
Okazało się, że można mieć życie wewnętrzne, które nie mogło się dopchać do głosu. I że czasem dużo lepsze jest słuchanie niż mówienie. Że poznawanie nowych osób jest zaskakującą radością /nawet dla introwertyka/. A wychodzenie ze swojej oswojonej strefy komfortu, jest rodzajem „sportu ekstremalnego” ;)