zainspirowani
temat wielkanocny 2022
Daj życie inspiracjom.
– ks. dominik poczekaj –
26.05.2022
Dopóki inspiracji nie uczynimy naszymi, nie nadamy im osobistego charakteru, tak długo pozostawać będą tylko obok nas, a nie w naszej codzienności. Warto przemyśleć ten etap naszego życia, działania, w którym przechodzimy od zdobycia inspiracji do jej realizacji. Masz jakiś swój patent?
Inspiracje to duży procent jakiejś sytuacji, ale to nie wszystko. Potrzebny jest człowiek i jego działanie, kiedy wprowadza różne pomysły w swoje życie. To właśnie działanie jest kluczem, bo ono wyraża naszą indywidualność. Działanie sprawia, że czyjaś, czy stara nawet inspiracja zyskuje twój indywidualny charakter, który jest niepowtarzalny. Wprowadzenie w życie czyiś inspiracji nie ma być kopiowaniem, czy naśladownictwem, ale zrozumieniem inspiracji na swój sposób i przekazaniem swoim życiem, własnego rozumienia tej inspiracji. Mamy dzielić się swoim doświadczeniem — aby to zrob ić trzeba samu coś przeżyć i podzielić się z innymi zdobytym doświadczeniem, w przeciwnym razie, pozostaniemy tylko odtwórcami, czyjegoś pomysłu.
Wielu ludzi dzieli się swoim życiem, pomysłami, rozwiązaniami… Proponują je innym osobom, jako sprawdzone rozwiązania i propozycje. Pewnie sami się już wiele razy przekonaliście, że cudze pomysły sprawdzają się w sytuacji osoby, która je stworzyła, ale nie koniecznie jeden do jeden, sprawdza się to w naszym przypadku. Często potrzebne jest indywidualizowanie jakiegoś pomysłu do naszej sytuacji i warunków, i do naszych potrzeb. Często takie właśnie działanie sprawia, że czyjś pomysł staje się dla nas inspiracją, którą wdrażamy w życie w indywidualny sposób. Inspirując się, powinniśmy poszukiwać własnego sposobu na osiągnięcie konkretnego celu.
Ani źródeł, ani samych inspiracji nam nie brakuje. Musimy szczególnie przyjrzeć się tym momentom pomiędzy zyskaniem inspiracji a naszą codziennością. Dzieje się czasami coś niezwykłego. Łapiemy cenną dla nas inspirację, ale albo jej nie wprowadzamy w życie, albo szybko o niej zapominamy, przechodząc do kolejnych codziennych obowiązków.
Czasami zachowujemy się, jakby były w nas „trójkąty bermudzkie” – w niewyjaśnionych okolicznościach znikają piękne pragnienia, chęci, nadzwyczajne inspiracje. Jak powstrzymać to znikanie, jak ominąć ten „trójkąt”, by jednak dać życie cennym inspiracjom?
Dopóki inspiracji nie uczynimy naszymi, nie nadamy im osobistego charakteru, tak długo pozostawać będą tylko obok nas, a nie w naszej codzienności. Osobiste przekonanie i prawdziwe chęci pomogą nam uniknąć chwilowego tylko zapału i fascynacji. Powinniśmy mieć w sobie szczerą potrzebę tych inspiracji. Możemy stać się tylko zbieraczami, osobami, które przechowują różnego rodzaju inspiracje, ale nigdy ich nie wprowadzają w życie codzienne.Chyba bardzo ważną sprawą jest to, byśmy odkryli faktyczne znaczenie, pojawiających się w nas inspiracji. Ich obecność może zwiastować podjęcie się różnych działań, nie zawsze musi to być działanie zewnętrzne, widoczne.
Dla mnie inspirować się to jakby wtłoczyć w siebie dużą ilość zupełnie świeżego powietrza. Jest to niezwykle odświeżające, aktywizujące całą naszą osobę do konkretnego działania. Kiedy się czymś inspirujesz, całe nasze życie pobudza się do aktywności — nasze myśli, uczucia, pragnienie, cele… Inspiracje wywołują w nas niezwykłe reakcje, którym warto dać przyzwolenie i nie przeszkadzać w rozwijaniu się ich, w naszym życiu.
Wobec inspiracji warto wzbudzić w sobie odpowiednie reakcje.
MĄDRZE WYBIERAĆ. Możemy odkryć bardzo wiele ciekawych inspiracji, ale nie wszystkie z nich, są dla nas, są do przeżycia przez nas. Świadomy wybór, mądra decyzja, pomaga nam uchwycić się tych faktycznie inspiracji, które są dla nas, które mamy wprowadzać do swojego życia. Mądra selektywność może pomóc nam rozwijać te cele, które są w kręgu naszych faktycznych potrzeb. Mamy być łodzią, która zmierza w określonym kierunku, a nie miotana wciąż nowymi propozycjami inspiracji.
DOPASOWYWAĆ ELEMENTY. Każda inspiracja może wnieść w nasze życie coś ubogacającego, ale niekoniecznie każda inspiracja musi stać się w całości treścią naszego życia. Może być tak, że z poszczególnych inspiracji, zaczerpniemy jakieś najważniejsze wskazówki, elementy, które pozwolą nam zrealizować jakieś nasze zadanie lub wyznaczony przez nas cel.
TESTOWAĆ. Inspiracje nie obligują nas, nie zmuszają do ich wypełnienia. Musimy czuć wewnętrzną wolność, przekonanie i faktyczne pragnienie realizowania jakiejś inspiracji. Warto próbować, przetestować jakąś możliwość, by czuć, że nie zmarnowaliśmy jakiejś szansy, że jej nie zaprzepaściliśmy. Z każdej prawie sytuacji, mamy prawo zrezygnować lub się wycofać, gdy uznamy to za słuszne. Inspiracje mają pomóc nam budować nasze życie.
Powyższe trzy wskazówki powinny pomóc nam odpowiedzieć na pytanie: „Jak wdrożyć nowy pomysł w nasze życie?” Nie powinien nam towarzyszyć jedynie zachwyt z powodu czegoś nowego. Powinniśmy również racjonalnie zastanowić się nad faktycznym sensem wdrożenia w życie jakiejś sprawy. Nie zniechęcam was, ale właściwą reakcją powinna być świadoma odpowiedź i odpowiedzialność za wprowadzoną rzecz. Nowe pomysły mogą być dla niektórych osób zagrożeniem, bo częste wprowadzanie nowych inspiracji, może stać się takim właśnie stylem życia, a nie mądrym podejmowaniem wyborów. Przemyśl, którym inspiracjom dać miejsce w swoim życiu, a które lepiej pominąć.
Właściwa funkcja inspiracji, nadana przez nasze wybory i decyzje, pomoże nam budować w życiu faktyczne trwałe elementy. Może potrzebujemy niekiedy większej odwagi, by zacząć żyć różnymi inspiracjami, większej pewności… co do tego, że potrzebujemy niektórych inspiracji w naszym życiu.
ostatnio dodane
połącz myśli
POŁĄCZ MYŚLItemat: połącz myśli Myśli… rodzą się w nas w kontekście różnych wydarzeń i chwil. Jedne być może nieustannie zbywasz, inne może przesadnie podkreślasz. Jak wykorzystać ten szczególny dar, jakim jest refleksyjności – łączenie myśli? Szukajmy zatem sposobu,...
refleksyjność – rozwijaj ten dar.
połącz myśliRefleksyjność - rozwijaj ten dar. - ks. dominik poczekaj -1.12.2024Uważasz się za osobę refleksyjną? Czy gdy dzieją się jakieś sytuacje, podejmujesz konkretny tok myślenia, masz jakieś opinie? Warto stworzyć okazję do tego, by wykorzystać czas na...
34 Niedziela – Chrystusa Króla – B – Mt 25,31-46
J 18, 33b-37
Jestem grafikiem. Stąd próba mówienia o inspiracjach popycha mnie od razu i automatycznie w rejony graficzne i wizualne… I tak jak w tych rejonach czasami mix inspiracji i pomysłów prowadzi do nowatorskich rozwiązań, tak w życiu widzę, jak ostrożnie i powoli wprowadzam nowe pomysły i idee. To co w sztuce wizualnej jest dobrym pomysłem, to w życiu już niekoniecznie…
Mam wrażenie, właśnie dzisiaj o tym pomyślałam, że jestem bogaczem. Ale moje bogactwo to nie medale i dyplomy, tylko coś bardzo ulotnego. Taki zasób „ładnych i dobrze zaprojektowanych rzeczy”. Najczęściej to „tylko” jpgi albo png… Ale mają w sobie coś, co mnie porywa. Czasem to jest zestawienie kolorów, czasem kształt, czasami kompozycja… Przeglądając te moje „zbiory” czuję… czuję, że uruchamiają się we mnie nowe pomysły, przychodzą do mnie nowe rozwiązania, zaczynam tęsknić za pracą bardziej twórczą niż… wprowadzanie poprawek na bannerach. To jest jak taki zapalnik, jedna iskra zapala jakieś zupełnie nowe obszary, bo może warto znaleźć czas na rysowanie…? A może warto się przeprosić z akwarelami?
Jeżeli chodzi o „życie”, między stałymi punktami programu, czasu na innowacje pozostaje wyjątkowo niewiele… Ale to nie znaczy, że nie ma go wcale :). To może być choćby kwadrans na coś innego. Dla mnie od czasu Wielkiego Postu jest tym czytanie czytań, choć nie zawsze się udaje zmieścić się w danym dniu. Świetnie jeżeli jest to też chwila na pobycie ze Słowem. Ale dla mnie to jeszcze taki moment „uczenia się”. Uczenia się czytania na głos. Ciekawe w jaki sposób pojawiła się ta inspiracja… Ktoś lekko rzucił: to ćwicz! Wtedy pomyślałam, że tak łatwo się mówi… Ale. Zaczęłam. Na początku było bardzo trudno, ale z czasem wypracowałam sobie na siebie sposób, żeby się nie zniechęcać :). Muszę być na tym czytaniu maksymalnie skupiona. Tylko czytanie i nic obok.
Zauważyłam, że nie mogę wprowadzać zbyt wielu inspiracji w tym samym czasie. Jeżeli wzięłam na tapet książkę, którą chciałabym w trybie 12 tygodni przeczytać i wprowadzać w życie ćwiczenia, i wskazówki, to to i tak wiąże się z dodatkową poranną godziną spędzoną w ciszy. Dlatego nie dokładam sobie kolejnych aktywności i rewolucji. Najpierw wprowadzić ten tryb, dać mu czas, żeby się zakorzenił. I żebym wiedziała, czy chcę to nadal robić.
Zgadzam się z tym, że inspiracja musi się przefiltrować przez „moje życie” czyli przez moje doświadczenie, moją historię, relacje, przez to jaka ja jestem. Tylko wtedy rzeczywiście mam szansę stworzyć coś wyjątkowego. Mojego.