JAKIE DZIEŁO POWIERZYŁ MI BÓG DO REALIZACJI?
Oddając się różnym zadaniom, nadajemy im swój specyficzny charakter. Z czasem angażując się w wybrane przez nas zadania, sami stajemy się znakiem. Spójrz na swoją codzienność, na swoją osobę i udziel odpowiedzi na pytanie: Czego znakiem jest Twoje życie?
Bardzo ciekawym zadaniem jest poznawanie ludzi i tego, co jest dla nich charakterystyczne. Każdy z nas, ma swój szczególny zestaw talentów i to charakterystyczne, jedno zadanie do zrealizowania. Pozornie może nam się wydawać, że jesteśmy tacy sami, że nasze codzienne życie tak bardzo się znów nie różni. Pozory! Może nam się tak wydawać ponieważ często porównujemy się z osobami ze wspólnego środowiska, z osobami, które mają podobne zainteresowania i cechy. Niekiedy tylko niewielka zmiana środowiska, zmiana towarzystwa, np. znalezienie się wśród „obcych”, otwiera nam oczy i pokazuje, jak bardzo jednak się różnimy i jak wiele, w każdym z nas, jest indywidualnych cech.
„WYPEŁNIŁEM DZIEŁO, KTÓRE MI DAŁEŚ DO WYKONANIA” (J 17,4). Gdy natrafiłem na ten fragment, od razu wiedziałem, że przyjdzie czas jego rozważenie. Czas by stawić temu Słowu czoła i bardziej świadomie nim żyć. Każdy z nas ma zadanie do wypełnienia, które może być również naszym znakiem rozpoznawczym. Jezus przyszedł na świat, aby pokazać ludziom, Kim jest i jaki jest Bóg. Trzy lata publicznej działalności Jezusa są ZNAKIEM: Jego ubóstwo, pokora i prostota, nauczanie, miłość, cudowne uzdrowienia, Jego postawa wobec ludzi, Jego posłuszeństwo Bożej woli… Chrystus mimo przeciwności, bólu, wciąż jest żywym znakiem.
Czego znakiem jest moja osoba, moje życie, moją codzienność? Jesteśmy stworzeni w wyjątkowy sposób i powinniśmy tę wyjątkowość odkrywać i poznawać, i właściwie wykorzystywać. Odkrywanie swojego życia, codzienności, to zrozumienie, przed jakimi zadaniami stajemy każdego dnia, w jakiejś sytuacji. Jeśli czemuś się oddamy, w coś zaangażujemy własne serce, nasze postępowanie stanie się wyraźnym znakiem. Wydaje mi się, że życie Chrystusa uczy nas również tego, byśmy tak kształtowali swoje życie, by stawało się coraz bardziej wyraźnym znakiem czegoś bardzo konkretnego. Jakie mam zadnie do wypełnienia? Jak jest twoja duchowa to-do lista? Angażujemy się w różne sprawy całą swoją osobą, dlatego w naszych działaniach jest widoczny nasz sposób myślenia, nasze cele i pragnienia, nasze uczucia… Dlatego nasze życie staje się znakiem.
„WYPEŁNIŁEM DZIEŁO”
Rozpoczynający się dzień, prowokuje mnie do tego, aby się zatrzymać już na samym początku i zastanowić się nad tym, do czego dzisiaj, zaprasza mnie Jezus. KAŻDY DZIEŃ wyróżnia się jakimś, chociażby jednym wydarzeniem, dla którego warto było przeżyć kolejny dzień. Dla mnie bardzo ważne jest to, by dostrzec właściwie, tę konkretną sytuację, to zadanie. Rozeznać je we właściwy sposób i wykorzystać. Może się okazać, że takich sytuacji w ciągu dnia jest więcej i wówczas wieczorem, myśląc o tym, co było dane mi przeżyć dzisiaj, zastanawiam się, które wydarzenie było jednak najistotniejsze, która sytuacja najwięcej mi czegoś podarowała, czegoś nauczyła.
Mamy w sobie poczucie odpowiedzialności, dlatego często dobrze realizujemy różne zadania – „wypełniamy dzieło” – to codzienne dzieło, które mamy do wypełnienia. Nie chodzi, byśmy mnożyli, dodawali kolejne zajęcia, ale o to, byśmy faktycznie odkrywali to, co mamy faktycznie do „wypełnienia” i w tym zawarli swoje serce, uczucia i myśli. Zadanie, które wyznaczam sobie każdego dnia, mogą się pokrywać z potrzebami twojej codzienności, a być może nawet z tym, co jest planem Boga. Warto mieć w sobie tę wrażliwość i gotowość, by „wypełnić dzieło”, które rozpoznajemy w swojej codzienności, jako aktualną potrzebę, wynikającą z wydarzeń dla ciebie przygotowanych. Rozpoznane zadanie staje się dla ciebie okazją, by swoje życie uczynić znakiem tej właśnie sytuacji.
„MI DAŁEŚ DO WYKONANIA”
Nie zrzucać zadań na innych, ale próbować stawić im czoła i podjąć się ich tak, jak tylko potrafimy. Uwierz w siebie! Skoro zostało ci dane jakiś zadanie, to nie po to byś przed nim uciekał, ale byś je przyjął, jako swoje… Wydaje mi się to bardzo ciekawe — Jezus, przyjmując zadanie, wolę Ojca, staje się wyraźnym znakiem tego zadania. Podejmując współpracę z Bogiem, ze swoim życiem, możesz stać się znakiem jakiejś woli Bożej względem siebie, jakiejś wartości, zasady… Musisz wypełnić swoje życie tym zadaniem, wówczas będzie ono, w twoim sercu, zajmowało szczególne miejsce.
Rozpoczynasz dzień, stajesz wobec jakiegoś wydarzenia i powinieneś zdawać sobie sprawę z tego, że to TY masz do wykonania konkretne zadanie. Nie powinno zabraknąć twojej osoby w tym działaniu. Ważne, by pojawiające się zadania, rozeznawać i uświadamiać sobie, które z zadań stojących przede mną jest faktycznie moim zadaniem. Wypełniając zadanie, chwila po chwili, tworzysz swoją „duchową to-do listę”. Wybór zajęć, charakter ich realizacji, staje się twoją wizytówką, znakiem twojej obecność w konkretnej rzeczywistości.
Pomyśl, jakie zadania charakteryzują twoją osobę. Jakie chciałbyś, by cię charakteryzowały i były twoim znakiem rozpoznawczym?
Moim zdaniem, każdego dnia, Bóg daje NAM mniejsze lub większe zadanie do wypełnienia, które mogą wpisywać się w naszą „duchową to-do listę” i stawać się „DZIEŁEM, KTÓRE NAM DAŁEŚ DO WYKONANIA”…
Spróbujmy wejść w dzień, w zadania, właśnie w ten sposób — odkrywając, że jesteśmy zaproszeni do realizacji swojego, konkretnego zadania, które powierza nam Bóg, właśnie dziś.
>
artykuł do odsłuchania – 6:10