Symboliczny „zapach” to coś, co ma nas charakteryzować. Ma być szczegółem naszego życia, myślenia, ma streszczać nasze serce. Maria wypełnia gest miłością, a ty czym pachniesz, czym wypełniasz swój dom?

 

 

Jako ksiądz miałem wiele okazji, odwiedzać czyjeś domy. Były to krótkie wizyty, np. kolęda, z sakramentami do chorych lub przy innych okazjach dłuższych spotkań. Te okazje, to możliwość zobaczenia ludzi w ich codziennym kontekście życia. To właśnie ten kontekst zawsze wydaje nam się ciekawy i zastanawia nas, co na jego tworzenie tak naprawdę wpływa. Nasze domy mogą również bardzo wiele o nas powiedzieć. To nie same przedmioty, zgromadzone pamiątki, ozdoby, mówią o domownikach, ale w szczególny sposób przemawia do nas, panująca w różnych domach atmosfera. Nie wystrój, choć on też wiele mówi, ale to, co kształtuje się pomiędzy osobami oraz między ludźmi, a konkretnymi zajęciami. To właśnie jest szczególną charakterystyką domu, jak i ludzi. Specyfika każdego domu kształtuje się poprzez działanie osób będących w tym konkretnym domu. Mimo wielu podobieństw są szczególne różnice, świadczące o indywidualności konkretnego domu, osoby…

„DOM WYPEŁNIŁ SIĘ WONIĄ OLEJKU”. Drobny gest Marii, tak by się wydawało, nadaje naszemu życiu odpowiedni kierunek działania. To właśnie drobne gesty, przyczyniają się do tworzenia indywidualnego „zapachu” naszego domu, naszego życia. Jeden gest dobra, może zapoczątkować coś niezwykłego, zapach przejdzie na kolejne wydarzenia i osoby, a swoją siłą obejmie wszystko to, dokąd tylko sięga nasze życie. Dobro uczynione przez Marię napełnia wonią olejku cały dom. Dobro przez nią uczynione, wypełniło jakby całą przestrzeń wokół. Przez naturę tego gestu, wszyscy mogli doświadczyć tego dobra. Woń olejku wypełnia każde miejsce. Nie da się przed nim ukryć, nie da się go nie poczuć.

W geście Marii można dostrzec nadmiar, rozrzutność. To piękny gest, który wielokrotnie można odnaleźć, w różnych sytuacjach, na kartach Ewangelii. Maria wylała funt drogocennego olejku. Wdowa wrzuciła grosz, czyli wszystko, co posiadała… Kobieta sprasza przyjaciółki po odnalezieniu zagubionej drachmy… Ta cecha, bierze swój wzór – początek w samym działaniu Chrystusa. Jeśli chcemy, by nasze życie „pachniało”, warto, abyśmy czerpali z Niego wzór dla swojego działania. Warto, abyśmy przepełnili swoje serce tym właśnie błogosławionym nadmiarem, a wówczas sami odkryjemy swój indywidualny zapach życia.

Zadziwiające jest dla mnie stwierdzenie: „Zapach nardu, którym napełnia się dom, nie był wonią ziół, ale samego Jezusa”. To On rozsiewa nasze działanie, a nasze działanie, dzięki Niemu, wydziela swoją specyficzną woń. Wątek woni, zapachu, może wydawać się dość dziwny i specyficzny, ale czy nie o to właśnie chodzi w naszym życiu, byśmy odkryli swoją szczególną indywidualność. Często wokół nas panuje konkretna atmosfera, ale pomyślmy, co może się pięknego wydarzyć, jeśli zadbamy i świadomie zaczniemy tworzyć ten szczególny zapachu wokół nas.

CZYM „PACHNIE” TWOJE ŻYCIE I TO, CO TWORZYSZ W SWOJEJ CODZIENNOŚCI? 

Marię wypełniała ogromna miłość, dlatego jej czyn wypełnił cały dom. Działanie każdego z nas, również jak „woń olejku”, rozpościera się wokół nas. Chciałbym, byśmy zastanowili się nad tym: czym pachnie, a czym powinna pachnąć nasza codzienność?

Zwróć uwagę na relacje z innymi osobami. Wzajemne odniesienia, to dziedzina, w której możemy uczynić bardzo wiele. Jest to sprawa, która ma zdecydowany wpływ na to, jak kształtujemy i jak przeżywamy naszą codzienność. Dzięki wzajemnym odniesieniom, nasze wnętrze również się buduje i zewnętrznie powstają piękne dzieła, które mają swoją szczególną woń.

Liczy się naturalność, bo to ona decyduje o naszych zapachach. Kolejny zapach naszego życia, to charakterystyczny dla naszego życia styl życia wartościami. Wiele wartości przyjmujemy od naszych bliskich, od otaczającej nas rzeczywistości. Przychodzi jednak taki moment w naszym życiu (może nawet nie jeden), kiedy dokonujemy też osobistego wyboru wartości, którymi chcemy się kierować i według których pragniemy zbudować coś ważnego w naszym życiu. Wyczuwamy bardzo szybko, jakimi wartościami kierują się inne osoby i w wielu przypadkach, bardzo to nas przyciąga i interesuje. Podobnie jest z nami. My też możemy swoimi wartościami zaintrygować inne osoby. Ludzie z wartościami i zasadami, zawsze zostawiają po sobie szczególny ślad, a obecnie możemy stwierdzić, że pozostawiają swój zapach.

Zapach, rozsiewają nasz: charakter, zasady, działania, codzienne nawyki, nasze słowa, pragnienia, wiara, uczucia… Najpierw my pachniemy, a później nasza woń, wypełnia wszystko, czego dotkniemy, gdzie przebywamy i z kim się zadajemy.

Pomyślmy w kontekście tego rozważania, jakim zapachem jesteśmy, jakim faktycznie chcemy być? Zostało nam podarowane życie i to w dużej mierze od nas zależy, w jaki sposób je wykorzystamy. Gest Marii, zainspirował mnie do bardziej konkretnego tworzenia swojego życia i do bardziej świadomego kształtowania swojego osobistego zapachu.