Połączeni (wszczepieni w) z czymś? Może nam to nie pasować, gdy przewrażliwieni jesteśmy na punkcie niezależności, czy wolności. Ale czy można wzrastać, funkcjonować bez jakichkolwiek zależności? Spróbujmy zrozumieć, że „gałąź, nie może istnieć bez drzewa”.

„… nie może przynosić owocu sama z siebie…” (por. J 15,4) Rozważając ten fragment, moją uwagę skupiłem na tym, co nie jest do końca proste, ale mimo wszystko bardzo potrzebne – ZALEŻNOŚĆ. Latorośl jest świeżym, żywotnym obrazem człowieka, który potrzebuje relacji, potrzebuje wzrastania w czymś konkretnym, potrzebuje rodzenia konkretnych owoców. Patrząc przez pryzmat obrazu o latorośli, nie możemy wysuwać jakichś nieuzasadnionych argumentów. Bo przecież trudno zarzucić latorośli, że będzie miała pretensje wobec jakichkolwiek zależności – nie będzie się żalić, że ma korzenie i potrzebuje gruntu, w którym będzie wzrastać; nie będzie miała pretensji, że dotykają ją promienie słoneczne, czy krople deszczu. Sami chyba czujecie, że w tej sytuacji – pretensje, że od czegoś zależy, jest bezsensowna. Z ludźmi nie jest tak prosta sytuacja. Roślina ma zależność od tych najważniejszych dla niej rzeczy, a człowiek bardzo często popada dodatkowo w zależności bezwartościowe, bezsensowne, często wręcz ograniczające go. Wśród różnych zależności, które są i będą obecne w naszym życiu, wiele jest takich, które dają człowiekowi wzrost i siłę, ale są też takie, które zniewalają człowieka, czegoś go pozbawiają.

Czy posiadanie pretensji wobec pewnych zależności jest uzasadnione? Chroniąc z przesadą swoją wolność i niezależność, wydaje nam się, że każda zależność jest dla nas ograniczeniem. W takim toku rozumowania nie ma w człowieku otwartości na te uzasadnione i wartościowe zależności, które mogą go ubogacić, udoskonalić, a nawet uświęcić.

Obraz winnego krzewu, ma nas przekonać do tego, że niektóre zależności są nam bardzo potrzebne i bez nich nie jesteśmy w stanie przynosić żadnych owoców, nie jest możliwe, byśmy się czegoś nauczyli, coś przeżyli, coś na drodze naszego życia osiągnęli i rozwinęli. WŁAŚCIWE ROZUMIENIE ZALEŻNOŚCI, PRZYNIESIE OGROMNE REZULTATY W NASZYM ŻYCIU.

Niezależność, pozornie tylko w niektórych sytuacjach, może przynieść nam jakieś rezultaty. Pielęgnowanie aż do przesady naszej niezależności, może doprowadzić do stanu destrukcji naszego życia.

Patrzę na małe dziecko, które próbuje radzić sobie z jakąś konkretną sytuacją i wciąż powtarza na swoich rodziców: „Ja sam, ja sam, ja sam…” Rodzice chwilowo odpuszczają, ale mimo wszystko czuwają. W pewnym momencie dziecko się obraca i chce wzrokiem do czegoś się przyznać. Na szczęście rodzice, nie mówią: „a nie mówiłam”, tylko pada proste pytanie: „może jednak ci jakoś pomóc?” Dziecko grzecznie kiwa głową, przytakując – że potrzebuje pomocy. Czy to dziecko jest zniewolone, ograniczone, pozbawione niezależności? Nie! To dziecko odkrywa właściwe zależności, które jeśli wszystko pójdzie we właściwym kierunku, będzie je właściwie rozwijało, pielęgnowało i cieszyło się z obecności tych zależności. To dziecko, jak i też wielu z nas, w różnych sytuacjach jesteśmy obrazem przedstawiającym słowa: „Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we mnie trwać nie będziecie” (por. J 15,4)

Często buntujemy się wobec zależności. Jest to uzasadnione wobec zależności niewłaściwych, ograniczających nas. Wobec właściwych zależności powinna nam towarzyszyć chęć zrozumienia ich, swojej roli w ich obecności i poszukiwanie możliwości zyskania dla siebie jak najwięcej jest to możliwe – da duchowego zbudowania. Bunt powinien być raczej poznawaniem tych zależności w naszym życia, a nie ślepym podporządkowaniem się im.

Są warunki, które sprzyjają temu, aby winna latorośl przynosiła owoce. Jednym z nich jest trwanie w winnym krzewie. W przeciwnym razie zostanie samo i uschnie… Człowiek musi bardzo uważać na to, w czym, przy czym trwa, aby jego życie nie zostało pozbawione warunków, w których mógłby wzrastać we właściwy sposób, ubogacać się i uświęcać.

Pomyśl teraz o tym, co daje ci wzrost – z czym jesteś połączona/y i co tobie te właśnie zależności dają.

Do ustalenia tych warunków, potrzeba nam przede wszystkim obiektywizmu, by zrozumieć, że funkcjonujemy też pewnie w takich zależnościach, które ani dla nas, ani dla innych nie są dobre, a tym bardziej nie są pożyteczne.

Masz oczywiście prawo wybrać taką formę życia, która ci pasuje i jest dla ciebie najbardziej odpowiednia. Piękną umiejętnością jest odnalezienie się w świecie zależności i odpowiednie ich wykorzystywanie dla osobistego dobra, ale również dla dobra innych osób. Miej w sobie przede wszystkim tę właśnie chęć odkrywania i wykorzystywania odpowiednio pozytywnych zależności. Nie odgradzaj się od razu od wszystkich zależności, bo nie wszystkie muszą być czymś negatywnym. Ostrożność w wykorzystywaniu zależności, będzie świadomym rozwijaniem uwagi wobec tych warunków, które mogą nas faktycznie zbudować.

Pomyśl, jakie pozytywne i jakie negatywne zależności występują w twojej codzienności. Jakie zyskujesz rzeczy dzięki pozytywnym zależnościom? Jakie konsekwencje musisz dźwigać, będąc uwikłanym w niewłaściwych zależnościach?

Są też takie sytuacje, w których powinniśmy postarać się dostrzec możliwość stworzenia zależności, dzięki którym będziemy mogli lepiej wykorzystywać różne szanse i okazje w swojej codzienności.

Zbudowanie zależności może nam pomóc w zaoszczędzaniu wysiłku, który wkładamy w realizację różnych zadań w sferach naszego życia. Spotykam bardzo często rozdzielność pomiędzy wiarą a życiem codziennym i dostrzegam, jak wiele w związku z tym jest w człowieku obaw, wątpliwości, sprzeczności. Wynika to z bardzo wielu powodów. Jednak rzeczywistość wiary i życia codziennego, powinny mieć stworzone pomiędzy sobą właściwe zależności, które pomogą łączyć i ubogacać różne sfery naszego życia. Inną zależnością, na którą powinniśmy również, bardziej zwrócić uwagę, jest kwestia kształtowania naszego sposobu myślenia. To, co czytamy, oglądamy, czy słuchamy, ma ogromny wpływ na nasz sposób myślenia i oceniania, na nasz sposób życia. Ta zależność często bywa niedostrzegana i niedoceniana, a już na pewno za mało jest w niej ostrożności, stąd piętrzące się trudności, które wprowadzają wiele komplikacji w nasze życie.

Wzrastając w czymś, tworzymy zależności, które są naturalnym towarzyszem naszego życia. Właściwie je wykorzystując, tworząc nowe zależności, zawsze możemy liczyć na to, że będą dla nas ubogacające.

Jakie zależności powinniśmy obecnie rozwijać? Jakich poprzestać? Ty, w swojej wolności dokonaj wyboru – chcesz być latoroślą, która odcina się od krzewu, czy pragniesz też zależności.