Świat pełen jest różnych wyzwań. Na drodze naszej codzienności pojawia się ich sporo, i są różnego rodzaju. Życie stawia jakiś cel do osiągnięcia, a my powinniśmy w któryś z nich się zaangażować Przed czym obecnie stoisz? Czy twoje cele stanowią wyzwanie, w które chcesz się zaangażować?

Pojawiały się i wciąż pojawiają się różnego rodzaju challenge, które w gruncie rzeczy nie wymagają jakiejś wielkiej odwagi, czy pomysłowości. Większość polega na tym, by dołączyć do jakiejś grupy osób, które po prostu wypełniają jakieś zadanie: wypicie czegoś, polanie się zimną wodą itp. Dla mnie osobiście to mało zrozumiałe zadania, przede wszystkim z tej racji, że w żaden sposób one nie rozwijają człowieka, który w to zadanie się angażuje. Trudno mi niekiedy rzeczywiście określać dane zadanie mianem challenge, bo mało ma to z tym rzeczywiście wspólnego.

Oczywiście wśród różnych opcji zawsze znajdzie się coś mało sensownego, mijającego z celem. Jeśli jednak byśmy na tym zaprzestali, nie byłoby to prawdziwe. Są też opcje pozytywne, bardziej kreatywne i inspirujące. Spotkałem się z trzydziestodniowym fotograficznym – tematycznym „challenge”, którego zadaniem było wykonanie codziennie zdjęcia odpowiadającemu konkretnemu tematowi. Pojawiają się też inne, np. sportowe, czy dotyczące zdrowego żywienia; sztafeta modlitwy, ekstremalna droga krzyżowa itd. Może o innym charakterze są te wyzwania, ale osobiście te bardziej mi się podobają, niż te, które przytoczyłem na początku.

Wyzwania powinny mieć charakter ćwiczenia i mają prowadzić do osiągnięcia konkretnego celu. Jednak po jego osiągnięciu powinno coś pozostać w człowieku, coś co na trwałe zagości w naszej codzienności. Oczywiście może to być jakiś fizyczny efekt, albo jakaś refleksja w naszych myślach, bądź też jakaś propozycja dla naszej mentalności.

Poprosiłem na lekcji młodzież, aby wymyślili jakiś challenge związany z „sztuką miłowania”. Pojawiły się jakieś pomysły, propozycje, ale większość z nich polegała na „byciu dobrym”, w różny sposób, wobec najbliższych osób. Podobał mi się jeden pomysł, który polegał na tym, by codziennie szukać zupełnie innego sposobu okazywania innym miłości. Myślę, że ten challenge mógłby być w realizacji bardzo ciekawy i inspirujący. 

Dla mnie, ważnym wyzwaniem każdego miesiąca jest sprostanie Słowu zawartemu w „Słowie życia”. Oprócz inspirującej treści, zawsze pojawia się też element twórczy – jak żyć tym Słowem, jak właściwie odnieść Je do swojego życia, codzienności i konkretnych spraw. Znajdowanie czasu, by pochylić się nad treścią i rozważyć Słowo, by szukać sposobu realizacji, często jest zadaniem nie łatwym, dlatego jest to dla mnie pewnego rodzaju challenge.

Są też inne wyzwania, które staram się już realizować od ponad roku. Fotograficzny challenge – #1z365 i #świat365. Zadanie to polega na zrobieniu codziennie zdjęcia, które charakteryzowałoby ten dzień, albo od obecnego roku staram się  wprowadzić oglądających zdjęcia w stan refleksji nad jakimś konkretnym tytułem – myślą, przypisaną do kolejno, pojawiających się każdego dnia, zdjęcia.

Obecnie przygotowuję jeszcze jedno wyzwanie – mianowicie #zmiensiebie. Challenge polega na pracy nad sobą w kontekście jakiejś konkretnej sprawy – cechy charakteru, zachowanie itp., które takowej zmiany wymaga. Jest to też wyzwanie bardziej duchowe, ale znacznie konkretniej dotyczy ono pracy nad sobą, więc jest systematycznym zastanawianiem się nad swoim zachowaniem – reakcjami, słowami itd.

Sam fakt, że wstajemy rano i rzucamy w wir zajęć, jest świadectwem naszej odwagi, że nie boimy się tego podstawowego wyzwania jakim jest życie. Jest wielu odważnych, ale wciąż w cieniu pozostaje bardzo wiele osób, które nie mają odwagi. Zastanawia mnie to, dlaczego nie mają odwagi żyć własnym życiem?

Skoro tyle myśli o „challenge” to może konkretne przykłady, które każdy z nas będzie mógł wcielić w życie w czasie wakacji/urlopu.

PRZYKŁADY:

Czas urlopu to późniejsze wspomnienia. Dziś uwieczniamy wszystko na fotografiach. Tysiące zdjęć po wakacjach często wpadają w katalog o którym zapominamy. Może warto, w zależności od ilości dni wolnych, uwiecznić każdego dnia coś pozytywnego, coś inspirującego. Po czasie wolnym wrzucić sobie te zdjęcia w katalog o nazwie: „TŁO NA BIURKO”. Mając komputer lub telefon możesz odświeżyć swoją pamięć, naładować się czymś pozytywnym, zmieniając co jakiś czas tło w komputerze lub telefonie. Oprócz wspomnień, zrodzą się też na pewno jakieś dobre myśli.

Druga propozycja to „uchwyć dobro”. Wielokrotnie przeżywamy kolejne dni naszego życia w pośpiechu u nie zwracamy należnej uwagi na to, co rzeczywiście dzieje się w ciągu dnia. Dlatego taka propozycja „challange”. Każdego dnia swojego urlopu poświęć wieczorem chwilę na to, aby zobaczyć co przez cały dzień dobrego cię spotkało. Zapisz jedną, według ciebie najważniejszą rzecz, która sprawiła ci radość i staraj się o niej jak najdłużej pamiętać i ją doceniaj.

I może najtrudniejsze „wyzwanie” w ciągu dni wolnych nie używaj słowa „NIE” np. nie mam czasu, nie mogę… Takich zwrotów nie można w tym czasie używać. Spisuj swoje wrażenia.