Być sobą, ale dla innych.

Relacje w naturalny sposób otwierają nas na inne osoby. Nie można stworzyć prawdziwej ralcji, myśląc tylko o sobie.. Czyli relacja to – „stan – kiedy jestem darem dla drugiej osoby”?

Każdy z nas poprzez różne życiowe doświadczenia, odkrywa i realizuje różnego rodzaju relacje. Każdy ma zupełnie inne doświadczenia, dlatego też dla każdego z nas relacje mają zupełnie inne znaczenie. Kiedy słucham różnych osób, mam możliwość zaobserwować jak różne relacje oni tworzą i jak różne zaangażowanie im towarzyszy. Zbudowane przez nas relacje łączą ludzi w różnych, wspólnie przeżytych doświadczeniach. Chwile, sytuacje które ludzie wspólnie przeżywają, ukazują jak wiele mają wspólnych spraw, jak ogromnym darem są dla siebie nawzajem.

Przykazanie miłości, wspomina, że mamy „kochać bliźniego swego jak siebie samego”. Stąd ogromnym zadaniem w miłości innych, jest kochanie siebie. Relacja uwzględnia istnienie przynajmniej dwóch osób. Znając wartość mojego życia, znam i rozumiem jak wiele cennych rzeczy jest we mnie, które mogę też ofiarować innym – drugiej osobie. Tylko wtedy, gdy znam swoją wartość, wiem jak wiele mogę ofiarować innym. Jeśli jestem sobą, jeśli odkrywam prawdziwe swoje wnętrze, tylko wtedy mam świadomość tego, co mogę ofiarowywać innym.

Każdy człowiek reprezentuje sobą jakieś bogactwo – fizyczne, duchowe, którym może ubogacić otaczający go świat, w tym również osoby, które są wokół. Każdy z nas jest indywidualnym przykładem istniejącego dobra, które może ubogacać i przemieniać innych. Jesteśmy istotną częścią tego świata i nie można nas zastąpić byle czym. Nasza obecność jest wyjątkowa, dlatego powinniśmy się nawzajem doceniać i szanować. Obecność każdego człowieka ubogaca i przede wszystkim przemienia ten świat.

Jeśli każdy z nas ma świadomość tego, co może dać, może stać się bardziej wyraźnym darem dla innych. Ubogacając innych, każdy z nas rozwija dobro, które sam posiada. Uzmysławiając sobie fakt, że mogę stać się darem dla innych, możemy zadbać odpowiednio o jakość relacji istniejących pomiędzy nami. To, co ja daje innym, może prowokować ich do odkrywania w sobie dobra.

Jeśli będziemy budowali relacje, dbając o innych, ubogacając ich dobrem, które mamy w sobie, kiedy wyrażać będziemy to, że bardziej zależy nam na innych, niż na nas samych, nasze relacje będą bardziej trwałe i konstruktywne. 

Myśląc bardziej o sobie, nasze relacje stają się bardziej egoistyczne, przez co mniej trwałe. To takie relacje często nastawione są na niepowodzenie i raczej nie przetrwają jakichkolwiek trudności. Płytkość relacji zależy przede wszystkim od nastawienia osób względem siebie. Im bardziej człowiek skupia się sam na sobie, tym mniej ofiarowuje drugiej osobie, przez co zamyka się na innych, nie umożliwiając stworzenia jakichkolwiek podstaw dla nowych relacji.

Jeśli jeden człowiek dba o drugich, to świadczy o jego odpowiedzialności, o tym jak wielkim darem jest dla drugiego, jak bardzo zależy mu na właściwej relacji, którą pragnie wraz z innymi budować. W wielu osobach pojawia się coraz częściej pragnienie odkrywania innych osób, ich szczególnego potencjału, który może nas ubogacić. To, co zmienia się szczególnie w różnych relacja to stan gotowości bycia coraz lepszym darem dla innych. Wówczas coraz bardziej zależy jednym osobom na drugich.

Kiedy pójdziesz ulicą i zaczniesz widzieć w otaczających cię osobach, tych których możesz ubogacić swoim życiem, twoje serce zacznie rzeczywiście otwierać się na prawdziwy dar. Nie zostaliśmy stworzeni tylko po to, by żyć, ale przede wszystkim po to, aby móc żyć dla kogoś.

Właśnie w tej rzeczywistości zaczynamy odkrywać i realizować prawdziwą swoją tożsamość – „być sobą, a jednak będąc darem dla innych”.

Chrześcijaństwo, w tym kontekście proponuje bardzo konkretny sposób bycia – życia. Powszechne braterstwo nie jest jedynie mało realną ideą do osiągnięcia, nie jest też interpretacją systemu politycznego, ani mutacją jakiejś sekty. Powszechne braterstwo jest rzeczywistością mocno wpisaną w chrześcijaństwo, odpowiadające na pragnienie Jezusa – „aby wszyscy stanowili jedno”. To pragnienie Jezusa stawia u podstaw i jako cel, wartość bardzo konkretną i możliwą do osiągnięcia. Tam właśnie szczególnie widoczny jest fakt bycia dla siebie nawzajem darem.