wskazówka 8

Tożsamość chrześcijańska, będąca owym chrzcielnym przytuleniem, które jako dzieciom przekazał nam Ojciec, budzi w nas tęsknotę, jak w marnotrawnych – a umiłowanych w Maryi – synach, za innym uściskiem Ojca miłosiernego oczekującego na nas w chwale. Trudnym, ale pięknym zadaniem głoszącego Ewangelię jest sprawienie, aby nasz lud poczuł się niejako między tymi dwoma przytuleniami. (EG 144)

tożsamość…

Myślę, że rzadko zastanawiamy się nad definicją wiary, nad tym czym ona dla nas jest. Papież w powyższym cytacie, podsuwa nam niezwykły obraz, który definiuje wiarę. Wiara jest tym, co rozciąga się pomiędzy dwoma przytuleniami: Chrztem, a definitywnym spotkaniem z Bogiem w Niebie. Patrząc w ten sposób na wiarę, nie sposób mówić o niej i ją sobie wyobrażać, jako pełne miłości spotkanie i współpraca. Obraz ten, myślę, że bardzo wyraźny dla nas, poprzez nasze osobiste doświadczenia, ukazuje Ojca, który czyni dla nas wszystko z Miłości – bo tego symbolem przecież jest przytulenie. 

Akurat pisząc ten tekst, miałem okazję obejrzeć krótki film relacjonujący powrót rodziców (ojców, mam) żołnierzy amerykański, z misji w różnych krajach. Film ukazywał najbliższych, w chwili nieoczekiwanego spotkania. Spontaniczne reakcje: wrzask, płacz, przerażenie i zdziwienie itp., zawsze kończyły się bardzo wzruszającym i wymownym gestem: PRZYTULENIEM. Skoro, po ludzku ten gest wyraża tak wiele, tak ważne rzeczy, to wyobraźmy sobie co to przytulenie może oznaczać, gdy dotyczy ono Boga i każdego z nas. Dzięki temu przytuleniu otrzymaliśmy, otrzymujemy szczególną tożsamość – jesteśmy chrześcijanami, czyli dziećmi Bożymi. Ten szczególny gest, charakteryzuje naszą wiarę, obraz Boga, naszą codzienność i to w jaki sposób powinniśmy żyć, jako chrześcijanie. Stąd powinniśmy szukać i tęsknić na przekonaniem – pewnością, że nasze życie otoczone Miłością Boga, jest objęte wielkim uściskiem Boga, który świadczy o Jego nieskończonej Miłości. 

Nasze życie rozciąga się pomiędzy dwoma przytuleniami:

przytulenie – Chrzest

W rozumieniu tego sakramentu, brakuje nam właśnie mentalności płynącej z powyższego cytatu. To nie kwestia obowiązku rodziców, aby wprowadzić dziecko w struktury Kościoła, ale pozwolenie – osobista zgoda, aby Bóg mógł przytulić i wyrazić swoją Miłością, obdarzając każdego człowieka szczególną godnością. Chrzest nie tylko włącza nas w zadania, ale ofiarowuje nam łaskę: wolności od grzechu pierworodnego, dary Ducha Świętego, wyposaża nas w Światło (świeca – symbol Chrystusa) i niewinność (biała szata), włącza nas we wspólnotę… To przytulenie to nie tylko jakiś zewnętrzny gest, ale znak BOŻEJ NIESKOŃCZONEJ MIŁOŚCI.

przytulenie – Miłosierdzie

Przytulenie jak dwie ręce – jedna: chrzest; druga: spotkanie ostateczne z Bogiem, obejmują człowieka i wyrażają Bożą Miłość. Ostateczne spotkanie często rodzi w naszych myślach strach, a niekiedy bunt. Śmierć nie jest po naszej myśli, gdyż nie żyjemy świadomi tego, że obecność nasza na ziemi jest tymczasowa, ale ostateczny cel to osiągnięcie Nieba. Trudno nam się pogodzić ze śmiercią dlatego wokół niej tworzą różnego rodzaju dramaty. To kwestia kultury i mentalności, że to, co trudne dla nas do wyobrażenia, często uznajemy za nierealne, a niekiedy nawet za nieobecne. Niebo istnieje i tam czeka na nas Ojciec z wyciągniętymi ramionami, witając każdego kto przychodzi, znów ukazując mu jak bardzo jest kochany. To wiara chrześcijan, to treść naszej wiary: życie wieczne z Bogiem w Niebie.