wskazówka 7

Od osoby do osoby (…) Obecnie, kiedy Kościół pragnie przeżyć głęboką odnowę misyjną, istnieje forma przepowiadania, dotycząca nas wszystkich, jako codzienne zadanie. Chodzi o niesienie Ewangelii osobom, z którymi każdy ma do czynienia, zarówno najbliższym, jak i nieznanym. Jest to nieformalne przepowiadanie słowa, które może się dokonywać podczas rozmowy, a także to, które podejmuje misjonarz odwiedzający jakiś dom. Być uczniem znaczy być zawsze gotowym, by nieść innym miłość Jezusa, a dzieje się to spontanicznie w jakimkolwiek miejscu, na ulicy, na placu, przy pracy, na drodze. (EG, 127)

Warto powrócić do wskazówki trzeciej, w której pisałem o „Ewangelia – źródłem życia, inicjatyw” oraz „Ewangelicznej metodzie”, by teraz jeszcze mocniej odkryć to, że Ewangelia, jest źródłem naszej tożsamości, kształtem współczesnego chrześcijaństwa i misją Kościoła do której zostaliśmy, każdy z nas, powołani przez Chrystusa.

By przeżyć osobistą odnowę, musimy powrócić do korzenia – Ewangelii – Chrystusa, by porównać współczesną sytuację duchową z tym, co proponował Jezus i wynieść konkretne wskazówki do podejmowania należnych działań, zarówno w sferze osobistej, jak i też wspólnotowej Kościoła. Wydawałoby się może niektórym, że powrót Kościoła do mocniejszego życia Ewangelią – Dobrą Nowiną, to jakieś nowe zjawisko, ale przecież od samego początku istnienia Kościoła, przekazywanie Ewangelii – czyli głoszenie Dobrej Nowiny, było podstawowym i najsilniejszym zadaniem wspólnoty Apostołów, jak i też uczniów. Jednak Słowo rozprzestrzeniało się wśród ludzi z taką siłą, ponieważ każdy człowiek nie tylko przekazywał dalej Słowo, ale sam, w swojej codzienności stawał się Jego nosicielem i realizatorem. Papież Franciszek, przypomina nam o Źródle naszego powołania – o Dobrej Nowinie, której nosicielami i głosicielami mamy stawać się wyraźniej również dziś. Stąd z powyższego cytatu, wydają mi się ważne dla nas dwie wskazówki:

1. nieść Ewangelię osobom, z którymi mamy do czynienia.

Wydaje nam się, że to zadanie może nas przerastać, ale niesienie innym Dobrej Nowiny, o Chrystusie, który pragnie być i żyć w codzienności każdego człowieka, to bardziej zadanie ukazywania tego, jak ja, ten który niesie Słowo, żyje Nim i co Ono czyni w moim życiu. Dobra Nowina – dobra myśl… zasiana w sercu, umyśle, może stać się początkiem przepięknych inicjatyw na rzecz pokoju, pojednania, przebaczenia w domu, w rodzinie, wśród bliskich; może stać się zaczynem wzajemnej akceptacji, wyrozumiałości i wzajemnego dźwigania trudności życia; może objawić się współczuciem, troską o chorych i starszych… To nie jest martwe słowo, które ma tylko wzruszać walorami estetycznymi, lub które przekazuje utopijną ideę, lecz to Żywe Słowo – Jezus – Droga, Prawda, Życie które pragnie odnaleźć w sercu każdego człowieka miejsce dla złożenia w nim cennego daru – Miłości.

2. nieść innym miłość Jezusa

Niesienie Słowa, życie Nim, to niesienie innym Miłości. Wobec pierwszych wspólnot chrześcijańskich krążyło powiedzenie „zobaczcie jak oni się miłują”. Skąd to wrażenie tych, którzy z zewnątrz obserwowali chrześcijan? Słowo stawało się w każdym człowieku namacalną Miłością. Stąd rodził się podziw wobec postawy, wobec konkretnych działań, które przypominały wszystkim o miłości. Życie Ewangelią – stawanie się uczniem Jezusa, to w rzeczywistości stawanie się Jego świadkiem, świadkiem Miłości. Nasze codzienne życie: dom, szkoła, praca, ulica, wszystkie te miejsca i rzeczywistości, mogą być odnowione przez uruchomienie w sobie, wydawałoby się normalnych ludzkich zachowań, które niestety we współczesnym świecie coraz trudniej jest znaleźć i nazwać normalnymi.