Tak bardzo przyzwyczajeni jesteśmy do różnych spraw, że musi się wydarzyć coś niezwykłego, aby wyrwać nas z tego letargu. Niekiedy wydajemy się być osobami, którzy działają na automacie. Niewzruszeni otaczającym nas światem, znudzeni i obciążeni obowiązkami przywiązujemy uwagę do spraw bieżących, które ważne są dla naszego egzystowania. Od czasu do czasu spotykamy, ludzi, którzy wyraźnie postępują inaczej niż my – albo pędzą, gdy my idziemy wolno; albo są powolni, gdy my się dokądś spieszymy. Już na pierwszy rzut oka, coś intrygującego jest w tych osobach, ale nie potrafimy dokładnie określić, co to takiego.

Z jednego, bardzo prostego powodu, lubię oglądać niektóre urywki pewnego programu, który przedstawia przeróżnych ludzi, którzy pragną pokazać innym, swój niezwykły talent. Z ogromnym podziwem oglądam szczególnie te fragmenty, które ukazują osoby, na pozór bardzo skromne, wręcz tajemnicze, które już w pierwszych sekundach swojego występu potrafią pozytywnie tak zszokować, że wszystkim „opadają szczęki”. Dlaczego tak ekscytujące, a nawet wzruszające są te występy? Otóż zaskoczenie tkwi w tym, że na scenę wychodzi niepozorna osoba, po której można spodziewać się zupełnie czegoś innego. Na scenę wychodzi mała 9 letnia dziewczynka, po której w zasadzie można było by się spodziewać miłej pioseneczki, czystego wykonania jakiejś znanej piosenki, ale nagle okazuje się, że ta dziewczynka rozpoczyna śpiew przepięknego fragmentu opery i wszyscy wbijają się w fotele, zadziwieni zainteresowaniem i formą wykonania. Sami najpierw oceńcie.  

[jwplayer player=”1″ mediaid=”1606″]

  (9letnia Amira)

Pewnie i wielu z was zadaje sobie pytanie: „gdzie skrywa się ta szczególna zdolność tej dziewczynki?” Każdy z nas, pod zewnętrzną powłoką, skrywa coś na tyle niezwykłego, że ukazanie tego na zewnątrz, sprawia, że jesteśmy niezmiernie zachwyceni. Czy sami jesteśmy świadomi tego, co w nas się jeszcze skrywa?

Dlatego, bracia, tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie. (2 Piotra 1,10)

Co nas zdumiewa? 

Kiedy oglądałem powyższy filmik, zdumiony byłem tym, jak z tak małej osóbki, wypływa taka moc. Nietypowość tego co śpiewa, przeplatana z dziecięcą niewinnością, sprawiają, że człowiek jest zdumiony. Uświadamia mi ten krótki filmik, że w każdym z nas tkwią tajemnice, talenty, które są nieznane dla nas stojących z boku danej osoby, jak również niekiedy dla samej zainteresowanej. Zdumiewa nas to, co nietypowe. Kolejny człowiek z tym samym talentem wydaje nam się powszedni i nudny. Jednak, gdy w tłumie szarości, pojawi się kolor, to on przede wszystkim skupia naszą uwagę. 

odblokować swoją szarą strefę… 

Czy mamy świadomość tego, co w nas się kryje? Czy nasza codzienność jest odpowiednim laboratorium, w którym rozwijam się zgodnie z tym, co zaplanował dla mnie Bóg? Istnieją w nas „szare strefy”, miejsca zapomniane, nieodkryte, w których dżemie nasza osobista umiejętność, dla której zostaliśmy stworzeni i postawieni w tym świecie. Każdy z nas ma swoje zadanie do zrealizowania, a odkrycie go przyświecać powinno nam w każdej chwili naszego istnienia. Można szukać odpowiedzi na banalnie postawione pytanie: „Po co tutaj jestem?” Życie podobne jest do starego domu, w którym wiele jest tajemniczych zakamarków i strych na którym od lat gromadzi się rzeczy, o których już dawno zapominamy. Niekiedy to właśnie ta „stara odłożona rzecz” jest naszym osobistym wyzwaniem, które musimy na nowo odkryć i odblokować. 

Często stawiam sobie pytanie: „Po co tutaj jestem?”, nie dlatego, aby wpaść w melancholijną nutę narzekań i gdybań, ale po to, by we właściwy sposób rozeznać zadanie, z którym stawia mnie Bóg, w tym konkretnym miejscu, okolicznościach, z tymi konkretnymi osobami.  

Według powziętego z góry postanowienia Boga, Ojca, poświęconych przez Ducha ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa: Łaska i pokój niech się rozmnożą”. (1 Piotra 1,2) 

Czym zdumiewa chrześcijanin?

Muszę oczywiście odnieść to do chrześcijaństwa. Zdumieć innych sposobem życia – chrześcijańskim sposobem życia? Czy aby jest to dzisiaj jeszcze możliwe? Wydaje się to być absurdalne zadanie, aby zdumiewać innych chrześcijaństwem, ale dzięki tej myśli możemy uświadomić sobie to, jak my sami przeżywamy chrześcijaństwo. Czy nie istnieją również w nas szare strefy chrześcijaństwa, jeszcze nieodkrytego, nie poznanego, których odkrycie pomogłoby nam żyć w pełni? 

i można dla odmiany obejrzeć inny występ, innych zupełnie osób, które porwały, a niektórych poprzez chrześcijaństwo, zdumiały…

tutaj link

Radość, wewnętrzny pokój, spontaniczność, to niektóre tylko atuty duszy żyjącej chrześcijaństwem. Jak wiele może się dokonać w naszym życiu, gdy jeszcze bardziej odkryjemy i w sposób jeszcze konkretniejszy będziemy wcielali w codzienność, zamysł i wolę Boga. 

 

„spodobało się Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i powołał przez łaskę swoją. (Gal 1,15)

ks. dominik poczekaj