– stacja 14 –
Złożenie Jezusa do grobu.
Stacje Drogi krzyżowej ma różne zakończenie. Niekiedy jest jeszcze jedna stacja, XV podkreślająca Zmartwychwstanie Chrystusa. Złożenie w grobie, jest jednak wbrew pozorom bardzo dynamiczną stacją.
Cała Wielka sobota, to okazja do medytacji nad tą stacją. Cisza sobotnia bardzo zastanawia, bo skoro wiemy, że po tym czasie nastąpi zmartwychwstanie, to może zadajemy sobie pytanie, co w tym czasie się działo z Jezusem, co On „robił. Po złożeniu Jezusa do grobu nastaje czas pełen ciszy, a w tej ciszy dzieje się bardzo wiele. Ten dzień, ta stacja, ma skłonić nas do refleksji, do postawienia sobie pytania: „Gdzie jest Chrystus?” Gdzie był w Wielką sobotę, gdzie jest teraz – to ważna kwestia, którą trzeba odnaleźć w swoim sercu. Milczenie Golgoty i ukrzyżowania, przenosi się na kolejne wydarzenie, kolejną stację. Złożenie w grobi wywołuje w ludziach różne reakcje. Jedni płaczą, wzruszają się każdą myślą na temat osoby, która odeszła. Inni twardzi, próbują nie dać po sobie znaku, że cokolwiek przeżywają, a ich serca się wyrywają z bólu. Są też ci milczący, zszokowani, zdziwieni, rozgoryczeni, załamani, są też obserwatorzy z boku. Kim jesteś podążając w myśli za tą sceną?
Rozważając tą stację, w łączności z trwającą liturgią Paschalnego Triduum, jakoś szczególni doświadczyłem i doceniłem ciszę. Jednak od piątku, przez sobotę aż po poranek niedzielny, trwa milczenie, które jest pozorne. Można zobaczyć ją zewnętrznie, natomiast dynamiczne działanie dokonuje się niewidocznie dla naszych oczu. Złożenie do grobu rozpoczyna proces ogromnej walki – Jezus zstępuje do piekieł i wyciąga każdego grzesznika. credo, zanim powie o Zmartwychwstaniu, mówi, że „zstąpił do piekieł”, czyli do krainy zmarłych. Nie chodzi tu o piekło potępionych, ale o miejsce przebywania dusz sprawiedliwych, którzy poprzedzili Zbawiciela i w tym tajemniczym miejscu oczekiwali na wyzwolenie. On dociera wszędzie, nawet w najmroczniejsze otchłanie wprowadza życie. Jego zstąpienie do „piekieł” jest całkowitym wypełnieniem ewangelicznego głoszenia zbawienia.
Grób, a szczególnie pusty, nie jest wcale dowodem na Zmartwychwstanie Chrystusa. Chociaż tak potocznie to właśnie wydarzenie interpretujemy. Dowodem na Zmartwychwstanie jest Słowo, które wypowiedział Chrystus. Na Jego słowo, o zmartwychwstaniu uwierzyli w to wydarzenie. Co ciebie osobiście przekonuje o Zmartwychwstaniu? Co przemawia do ciebie w taki sposób, aby twoja wiara była żywa, była prawdziwa? Grób Chrystusa jest dla mnie osobiście punktem początku, punktem odniesienia, punktem orientacji w życiu zarówno fizycznym, jak i duchowym. Spotkać Zmartwychwstałego i rozpocząć duchową przygodę. Każdy z nas musi mieć duchową odwagę, aby zbliżyć się do tego miejsca, aby w nim odkryć też swoją przynależność i szczególną godność. Jesteśmy zwiastunami Zmartwychwstałego, promieniami nadziei i miłości… Mamy stać się głosicielami Prawdy.
Ta stacja to przedłużenie czas adoracji, ciszy i medytacji nad podstawowymi prawdami naszej wiary. Ostatnia stacja jest tak naprawdę początkiem, zaproszeniem, by rozpocząć od nowa – wciąż od nowa, od nowa.
Ta stacja, uświadamia mi kształt mojego życia, mojej codzienności… nie ma końca, są tylko początki – nieustannie zaczynać od nowa. Chrystus choć złożony w grobie, to jednak obecny już zupełnie gdzieś indziej, walczący o życie każdego z nas . Dla wierzących, grób jest znakiem walki, dla niewierzących może być znakiem przegranej. Czym ta scena jest dla Ciebie? Co ona symbolizuje dla twojego życia?
Grób symbolizuje ciemność naszego życia. pomyśl, jaka ciemność w twoim życiu, szczególnie potrzebuje zwycięstwa Chrystusa, Jego zmartwychwstania, obecności Jego światła? Dzięki Jezusowi, każdy grób, każda ciemność naszego życia może zostać otwarta, przezwyciężona. Chrystus umarł za każdego z nas. Uwolnił nas od grzechów, dając nam nadzieję.
Ta stacja przypomina mi o ZWYCIĘSTWIE MIŁOŚCI i umacnia mnie w dążeniu do tego. Nasze życie zbyt często przenika ciemność, doświadczamy zbyt wielu trudności, a powinna zapanować w naszym życiu Miłość Chrystusa.