– stacja 10 –

UKRZYŻOWANIE JEZUSA

 

Wszystkie sceny coś w nas zostawiają, dotykają czułych miejsc i tematów, dla nas ważnych. Ta stacja ma jednak dodatkowe dla mnie działanie – zatrzymuje mnie na dłużej i przekonuje o miłości i do miłości.

Nie wiem skąd to mam, ale zawsze, odkąd tylko pamiętam, scena ukrzyżowania mnie zatrzymywała. Niekiedy zatrzymuje się dosłownie, fizycznie, stając pod jakimś krzyżem, oddając się chwili adoracji i medytacji tego wydarzenia, a niekiedy to zatrzymanie dokonuje się tylko w myśli, kiedy np. Jadąc samochodem, mijam przydrożne kapliczki, krzyże na poboczach, czy jakieś cmentarze. Krzyż jest bardzo mocno wkomponowany w pejzaż świata, który nas otacza. Mijając te miejsca z krzyżami, zawsze towarzyszy mi modlitwa, pamięć o osobach, wydarzeniach. To w sumie piękne, że mam tyle okazji do zatrzymania się nad tą szczególnie ważną sceną. Ukrzyżowanie – przemawia do mnie szczególnie właśnie dlatego, że ukazuje Miłość, tak bardzo konkretną. Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (por. J 15,13) Ta scena może właśnie dlatego mnie zatrzymuje, że jest tak bardzo konkretna, a miłość którą symbolizuje, jest tak bardzo namacalna. Chrystus na krzyżu jest jedną wielką raną – a wszystko to dla nas! Sena ukrzyżowania jest oznaką ludzkiego okrucieństwa, jest znakiem tego jak nisko w swym działaniu upada niekiedy człowiek. To jest jednak ta ciemna strona krzyża – ból, cierpienie, śmierć. Jest jednak i ta druga strona, którą możemy dostrzec tylko wtedy, gdy uwierzymy, gdy spotkamy Chrystusa Ukrzyżowanego. Wiara jest kluczem nie tylko do zrozumienia, ale nade wszystko do przyjęcia tej Miłością, którą dźwiga krzyż.

Zatrzymanie się nad tajemnicą Ukrzyżowanego Jezusa, powołuje nas do tego, abyśmy zobaczyli Miłość. Ta Miłości, uczyniona przez Chrystusa uczy nas jak wiele otrzymujemy od Boga, jak bardzo jesteśmy przez Niego umiłowani, jak bardzo dla Niego jesteśmy ważni. Dziś potrzebujemy świadomości tego faktu – że jesteśmy dla Niego ważni i to w sposób całkowicie bezinteresowny. Zbliżając się do Ukrzyżowanego, zbliżamy się do tej prawdy, która nie jeden raz może nas z różnych sytuacji podnieć i tchnąć w nas niezwykle ważną i silną nadzieję. Patrząc na Ukrzyżowanego widzę Miłość, ale też uczę się miłości. Pewnie zadajesz sobie pytanie: jakiej miłości cię On uczy? Chrystus jest szczytem Miłości, dlatego zawiera w sobie miłość Boga, miłość bliźniego, jak i też miłość wzajemną. On jest Źródłem Miłości, dlatego tak istotne jest to nasze osobiste spotkanie z Miłością Ukrzyżowaną.

W klimacie współczesnego świata, bardzo trudną postawą jest „zatrzymanie się”. Nie będę wnikać w poszczególne powody braku naszego zatrzymania, ale warto abyśmy się nad tym osobiście zastanowili i pomyśleli o tym jakie owoce daje nam to zatrzymanie, oraz popatrzyli na powody, które w nas są, a które niekiedy nie pozwalają nam na taką postawę – zatrzymania.

Obraz Chrystusa Ukrzyżowanego umieszczamy w różnych miejscach, ale często jest On gdzieś „ponad nami” – wiszą gdzieś ponad naszymi głowami – nad drzwiami do naszego domu, wysoko pod sufitem… Jego obecność, w naszym życiu powinna zająć przede wszystkim nasze serca. Ono, przesiąknięte prawdziwą miłością, może objąć cały nasz świat. Forma krzyża, ze swoimi ramionami jest obrazem, który ma nam przypomnieć, że On Ukrzyżowany obejmuje swoją miłością cały świat, każdego człowieka, bez wyjątku. Obejmuje wszystkie czasy… Wiara polega na tym właśnie, by pozwolić Mu się objąć, przeniknąć twoje życie. Medytując tą scenę, daj szansę sobie, by poczuć się objętym Bożą Miłością. On to wszystko uczynił dla każdego z nas, byśmy napełnieni Jego miłością, zaczęli tą miłością promieniować. Każdy z nas, przyjmując Ukrzyżowanego, na Jego wzór powinien obejmować świat miłością – najpierw ten najbliższy mi świat – bliskie osoby, miejsca, zadania itd.

Chrystus Ukrzyżowany oprócz miłości Boga, miłości bliźniego i miłości wzajemnej, uczy mnie jeszcze poświęcenia, determinacji i zaufania w osiągnięcie celu. Patrząc na Ukrzyżowanego wciąż przypominam sobie, czym ma charakteryzować się moje życie, czemu mam się poświęcić, a czemu mam nawet oddać życie. Chrystus Ukrzyżowany powołuje do rzeczy niezwykłych, a niemożliwe, czyni możliwymi.

Po okrutnym ukrzyżowaniu Chrystusa. Po bestialskim zniewoleniu Go, przybiciem do krzyża, wszystkim oprawcom wydaje się, że Jego ręce nikogo nie dotkną, a nogi już nie pozwolą Mu gdziekolwiek pójść. A historia pokazała coś niezwykłego, że MIŁOŚĆ WCIĄŻ ROZLWA SIĘ NA WSZYSTKICH.